Coraz więcej kont w sieci

Dzisiaj w większości banków w Polsce można obsługiwać konto przez internet. Z miesiąca na miesiąc dynamicznie rośnie liczba klientów korzystających z tej drogi kontaktu z rachunkiem. Na koniec czerwca tego roku osiągnęła ona poziom 2,7 mln osób.

Obecnie poprzez sieć można dokonać operacji na rachunkach prowadzonych przez niemal wszystkie duże banki. Od dawna usługi takie świadczą m.in. Bank Zachodni WBK, Bank Handlowy - Citibank, Bank BPH, Lukas Bank, ING Bank Śląski, Bank Gospodarki Żywnościowej, Multibank, Kredyt Bank, Pekao SA i PKO BP. Kilka miesięcy temu wprowadziły taką możliwość Millennium i Raiffeisen. Wszystkie te banki traktują internet jako dodatkowy kanał dystrybucji, obok centrum telefonicznego, bankomatów i placówek.

W przypadku niemal wszystkich z nich wystarczy posiadać rachunek osobisty, aby skorzystać z tej drogi kontaktu z bankiem. Inaczej jest w przypadku PKO BP, który jest właścicielem Inteligo i świadczy usługi internetowe poprzez tę firmę. Wcześniej trzeba było posiadać w tym banku specjalne konto do obsługi internetowej. Podobnie było też w przypadku Pekao.

Bank wirtualny

otwiera placówki

Poza bankami traktującymi dostęp do konta przez sieć, jako jeden z wielu kanałów dystrybucji, takich jak placówka, bankomat czy telefon w Polsce, działają trzy banki wirtualne.

Internet i telefon jest dla ich klientów podstawowym sposobem dostępu do rachunku. Ten model biznesu wybrał BRE, tworząc mBank. Był to pierwszy bank internetowy w Polsce. Potem dołączył do niego Bankgesselschaft Berlin - Inteligo (został przejęty przez PKO BP) oraz Volkswagenbank - Volkswagenbank Direct. Instytucje te w szybkim czasie zdobyły wielu klientów, dając znacznie wyższe niż w nnych bankach oprocentowanie rachunku osobistego oraz znacznie niższe lub brak opłat za przeprowadzanie transakcji w internecie. Oferowały jednak znacznie mniejszy zakres usług niż banki tradycyjne. Głównym ich produktem był rachunek osobisty, lokaty, przeprowadzanie transakcji, sprawdzanie salda i historii rachunku.

Ich strategia w ostatnich latach i miesiącach się zmieniła. Na rynku spadły stopy procentowe, a wraz z nim stopniało oprocentowanie oferowanych przez nie depozytów. Starały się przyciągać nowych klientów, uzupełniając listę produktów m.in. o karty kredytowe, kredyty w rachunku czy nawet kredyty mieszkaniowe. O rewolucji można mówić w przypadku mBanku, który istnieje już nie tylko w świecie wirtualnym. Zaczyna bowiem na szeroką skalę otwierać małe placówki.

Coraz więcej

klientów internetowych

Na koniec czerwca br. dostęp do rachunku przez internet miało około 2,7 mln osób. W porównaniu z tym samym okresem ub.r. oznacza to wzrost o 74%. Nie oznacza to jednak, że tylu klientów korzysta z tej drogi dostępu do konta i dokonuje w ten sposób transakcji. Faktycznie liczby są znacznie mniejsze. Jednym z powodów tej sytuacji było wprowadzenie przez część banków nowoczesnych systemów informatycznych, umożliwiających wykorzystanie Internetu jako dodatkowego kanału dostępu do konta obok placówki czy telefonu. Jeszcze na początku 2003 roku dostęp do rachunku przez sieć miało niewiele ponad 1 mln klientów, a już rok później liczba ta wzrosła dwukrotnie.

Obecnie w Polsce banki prowadzą ponad 13,8 mln rachunków oszczędnościowo-rozliczeniowych. Oznacza to, że przez Internet jest obsługiwanych tylko 20% z nich.

mBank liderem

Niezagrożonym liderem na rynku bankowości internetowej pozostaje mBank. Obsługuje największą liczbę klientów. Nadal osiąga też duże przyrosty rachunków. Na koniec czerwca br. obsługiwał prawie 780 tys. osób. To niemal dwa razy więcej niż numer dwa na rynku, czyli Bank Zachodni WBK. Poprzez sieć z usług tego banku korzysta około 343,7 tys. osób. Zaraz za nim jest Inteligo, które z kontami e-Superkonto należącymi do PKO BP obsługuje przez Internet 311,7 tys. klientów. Inne banki są daleko w tyle za tą trójką. Odległą pozycję zajmuje też Volkswagen Bank Direct, trzeci na rynku wirtualny bank.