Obecne regulacje prawne sprawiły, że instytucje finansowe stały się coraz bardziej świadome potrzeby włączenia problemu zarządzania ryzykiem w swoich projektach informatycznych. Wraz z nadejściem regulacji bazylejskich (Basel II) oraz inicjatyw corporate governance, zarządzanie ryzykiem stało się standardem w procesie rozwoju aplikacji. Pytanie tylko, jak to wygląda w rzeczywistości?
Podejście firm do wdrażania nowych aplikacji nie wygląda najlepiej. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez firmę Compuware, 64% przedsiębiorstw podczas wdrażania nowej aplikacji nie przeprowadza ilościowej oceny ryzyka jej awarii. Blisko 74% respondentów podaje, iż straty ich przedsiębiorstwa spowodowane złą jakością oprogramowania sięgają 500 tys. euro rocznie. Skutki te są jeszcze bardziej dotkliwe w przedsiębiorstwach zatrudniających ponad 5 tys. pracowników - w tej kategorii 15% respondentów ocenia straty na ponad 1 mln euro rocznie.
- Ryzyko powinno być mierzone i monitorowane w trakcie opracowywania aplikacji, tak aby przedsiębiorstwo mogło podjąć decyzję o wdrożeniu na podstawie analizy ryzyka, jakie jest gotowe zaakceptować. Instytucje finansowe powinny mieć gwarancję, że elementy aplikacji o najbardziej krytycznym znaczeniu zostały rygorystycznie przetestowane w celu zminimalizowania możliwości wystąpienia awarii. Dla przykładu, w aplikacjach transakcyjnych elektronicznych systemów bankowych jest oczywiste, że nie można podjąć rozsądnej decyzji o ich wdrożeniu bez znajomości ryzyka awarii jej poszczególnych funkcji. Jeśli przedsiębiorstwa nie podejmą działań na rzecz oceny ryzyka i ukierunkowania testów na taką ocenę, straty spowodowane złą jakością aplikacji będą stale rosły - mówi Marek Dróżdż z polskiego oddziału Compuware.
Zbyt często jednak zarządzanie ryzykiem ogranicza się jedynie do jego oceny w początkowej fazie rozwoju oprogramowania, kiedy zespoły projektowe identyfikują możliwe problemy i zastanawiają się nad drogami ich wyeliminowania. W późniejszych fazach projektowania oprogramowania problem zarządzania ryzykiem schodzi na dalszy plan, a w samym momencie rozpoczęcia testów oprogramowania o zarządzaniu ryzykiem już nikt nie pamięta. Zespoły testowe najczęściej koncentrują się na samym procesie testowania, przez co znika im z oczu szerszy aspekt przygotowania nowego oprogramowania do użytku. Uniknięcie tego problemu jest możliwe dzięki prowadzeniu testowania opartego na analizie ryzyka (risk based testing).
Najprościej rzecz ujmując, pomysł testowania opartego na analizie ryzyka polega na tym, że ryzyko ocenione na początku projektowania oprogramowania pozwala na ustawienie priorytetów w późniejszej fazie testów. Innymi słowy, sam proces testowania przebiega zgodnie z ustalonymi priorytetami biznesowymi- elementy krytyczne dla działania całego systemu są testowane na początku oraz bardziej szczegółowo.