Hotspoty to dziś...kłopoty

WiFi (ang. Wireless Fidelity) to bardzo modne pojęcie w branży telekomunikacyjnej. Technologia WiFi oferuje bezprzewodowy, szerokopasmowy Internet w publicznych punktach dostępowych, zwanych hotspotami. Połączenie jest szybkie, łatwe i - co najlepsze - bez uciążliwych przewodów. Teoretycznie oznacza bowiem dostęp do szybkiego Internetu z dowolnego miejsca na ziemi.

Publikacja: 21.12.2004 11:12

Takie są przynajmniej plany, choć potencjał technologii WiFi rzeczywiście pozwala je rozwijać. Analitycy są zgodni: przepowiadają świetną przyszłość tej formy komunikacji. Choć dane różnią się w zależności od źródła, do 2007 r. możemy spodziewać się, że na świecie będą dziesiątki milionów użytkowników korzystających z setek milionów hotspotów. Równocześnie wzrasta liczba komputerów przenośnych, wyposażonych w modemy WiFi. Specjaliści podają, że dziś ich liczba oscyluje wokół 40-50% całej grupy nowo produkowanych komputerów przenośnych.

Moda, ale nie na miarę

Moda modą, plany planami, ale zasięg hotspotów pozostawia wiele do życzenia. Zazwyczaj jest ograniczony do stu metrów. Zmusza to użytkowników do ciągłych zakupów "zdrapek" - kart prepaidowych, w dodatku aktywnych przez określony z góry czas. Każda zmiana operatora łączy się z uruchomieniem nowego konta, odmiennym sposobem logowania i zupełnie innymi procedurami autoryzacji danych. Sytuacja ta jest niewygodna nie tylko dla użytkowników, ale i operatorów, ponieważ pojedyncze hotspoty przyciągają niewielkie grupy stałych klientów. Nie jest to więc w dłuższej perspektywie dochodowy model biznesowy.

Hotspoty pojawiają się jak grzyby po deszczu, od kawiarni po hotele i lotniska, co tworzy niezbyt przejrzystą mapę bezprzewodowych wysepek rozrzuconych po całym mieście i nie połączonych żadną siecią. Operatorzy mogliby rozpocząć współpracę, umożliwiającą wzajemny roaming (możliwość bezpiecznego zalogowania się do sieci z dowolnego miejsca), jednak koordynacja aspektów technicznych i administracyjnych szybko okazuje się ponad ich siły - brakuje jednolitych standardów przesyłu danych w ramach poszczególnych sieci. Im więcej hotspotów, tym trudniejsze zadanie, szczególnie dla małych podmiotów, których nie stać na kosztowne, samodzielne łączenie z wieloma operatorami.

Przyszłość WiFi

Klienci wyposażeni w urządzenia z funkcjami WiFi oczekują w zasadzie takiej płynności zmiany sieci, jaką zapewniają telefony komórkowe za granicą. Obecnie, gdy przekraczamy granicę zasięgu danego operatora komórkowego, zwykle nie zauważamy nawet, do jakiej sieci zostaliśmy przekierowani - właściwie nie ma to większego znaczenia. Tak prezentuje się idealny scenariusz rozwoju usług WiFi: gdziekolwiek się znajdujemy, włączamy komputer i mamy możliwość bezproblemowego dostępu do skrzynki pocztowej, do danych firmowych czy wiadomości online.

W Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej główni gracze na rynku poczynili już znaczne wysiłki. Zawiązane umowy roamingowe dają im sposobność rozpowszechniania dostępu do Internetu za pomocą jednolitej procedury logowania do sieci i rozliczenia za dane połączenie w ramach standardowych rozliczeń z rodzimym operatorem. Dodatkowo tworzą koalicje non profit - jak na przykład międzynarodowa WiFi Alliance czy amerykański Project Rainbow - na rzecz przyspieszenia rozwoju publicznego dostępu WiFi.

W dobrym kierunku

W Polsce to ciągle nieokreślona przyszłość. Specjaliści nie przewidują bowiem w ciągu najbliższych miesięcy znacznego przyrostu popytu na usługi bezprzewodowego dostępu do Internetu.

W bardzo dużym stopniu łączy się to z mentalnością użytkowników, nie jest to jednak wyłączna bariera. Na brak popularności WiFi w naszym kraju nie mniejszy wpływ mają wysokie ceny za połączenie oraz ograniczony dostęp do odpowiedniego sprzętu. Operatorzy komórkowi dopiero kilka miesięcy temu ogłosili oficjalny cennik na korzystanie z hotspotów. Również stosunkowo niedawno pojawiły się w najnowszych modelach komputerów przenośnych moduły, umożliwiające dostęp do bezprzewodowego Internetu. Niemniej jednak w Polsce działa już około 250 hotspotów i planuje się w ciągu najbliższych kilku miesięcy uruchomienie kolejnych 100.

Niewątpliwie z rozwojem zasięgu WiFi przychody operatorów hotspotów, podobnie jak na zaawansowanych rynkach, będą zależne w większym stopniu od liczby podpisanych umów roamingowych i związanej z tym liczby użytkowników, a w mniejszym stopniu od klientów korzystających z systemu "pre-paid". Coraz większą rolę zaczną odgrywać popularni w krajach zachodnich tzw. brokerzy roamingowi, czyli pośrednicy, których zadanie polega na łączeniu sieci różnych operatorów.

Jak widać, bezprzewodowy Internet dopiero w Polsce raczkuje, aczkolwiek operatorzy już zastanawiają się, w jaki sposób znieść wszelkie bariery i ograniczenia w korzystaniu z hotspotów.

IT
Technologie
Huuuge: „skupy akcji nie są priorytetem”. Mamy komentarz analityka
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Technologie
Creotech dzieli biznes. Kwanty wejdą na giełdę
Technologie
Ruszyła karuzela nazwisk kandydatów na nowego prezesa UKE
Technologie
Miliardy na cyberochronę
Technologie
Co daje siłę walorom Orange Polska
Technologie
Podmiot z Francji chce zainwestować w DataWalk. Akcje drożeją