Cy­fro­wy Pol­sat wy­ce­nił Sfe­rię na 0,5 mld zł, a te­raz ją zbada

Sa­te­li­tar­na plat­for­ma te­le­wi­zyj­na zo­sta­ła we­hi­ku­łem in­we­sty­cyj­nym swo­je­go głów­ne­go ak­cjo­na­riu­sza w ob­sza­rze dys­try­bu­cji te­le­wi­zyj­nej i te­le­ko­mu­ni­ka­cji

Publikacja: 12.03.2009 06:55

Cyfrowy Polsat, kierowany przez Dominika Libickiego, został medialno-telekomunikacyjnym wehikułem in

Cyfrowy Polsat, kierowany przez Dominika Libickiego, został medialno-telekomunikacyjnym wehikułem inwestycyjnym Zygmunta Solorza-Żaka. Inwestorzy nie wiedzą jeszcze, czy się cieszyć

Foto: ROL, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

Ten mariaż zapowiadaliśmy od dwóch lat. Pierwszy raz w 2007 r., gdy zarząd Sferii, warszawskiego operatora korzystającego z radiowej technologii CDMA, ujawnił, że Zygmunt Solorz-Żak został akcjonariuszem spółki. Drugi raz, gdy Solorz-Żak zebrał w publicznej ofercie akcji Cyfrowego Polsatu 840 mln zł i było już wiadomo, że interesuje go rynek telefonii mobilnej (Sferia może takie usługi świadczyć). Wczoraj Cyfrowy Polsat poinformował, że zdecydował się objąć pakiet akcji Sferii.

[srodtytul]Rynek stawia na przejęcie[/srodtytul]

Na razie, jakby sondując reakcję giełdowych inwestorów, satelitarna platforma wydała ponad 53 mln zł na papiery nowej emisji Sferii, stając się właścicielem 11 proc. kapitału. Zarząd Cyfrowego Polsatu poinformował też, że w ciągu kilku miesięcy może jeszcze zdecydować się na sprzedaż papierów Sferii Zygmuntowi Solorzowi, czyli większościowemu akcjonariuszowi obu podmiotów. Jeśli wykona tę opcję, otrzyma od właściciela zainwestowane pieniądze, powiększone o 5,5 proc. odsetek. – Moim zdaniem, ten scenariusz jest znacznie mniej prawdopodobny – uważa Sobiesław Pająk, analityk DM IDMSA. Dominik Libicki, prezes Cyfrowego Polsatu, nie ukrywał wczoraj (choć spółka nie podała tego w giełdowym komunikacie), że intencją, jaka przyświeca zarządowi CP, jest kontrola nad Sferią, jeśli okaże się, że to dobra inwestycja. Czy tak będzie – Libicki zdawał się wczoraj jeszcze nie wiedzieć. Cyfrowy Polsat dopiero teraz zamierza bowiem przeprowadzić due diligence Sferii i wynająć bank inwestycyjny, który zbadałby, czy cena zapłacona za 11 proc. akcji jest odpowiednia.

– Cyfrowy Polsat nie jest inwestorem finansowym. Nie jest naszą intencją posiadanie 11 proc. akcji. Albo zwiększymy zaangażowanie, albo skorzystamy z opcji put. Otrzymaliśmy propozycję wzięcia udziału w podwyższeniu kapitału Sferii i z niej skorzystaliśmy – mówił Libicki. Analitycy ocenili jednak, że konstrukcja transakcji jest zastanawiająca. Niektórzy zgadzali się, że możemy mieć do czynienia z próbą wysondowania reakcji rynku na pomysł mariażu CP ze Sferią. Nie wykluczano też, że mogło chodzić o szybką pomoc dla operatora.Libicki podkreślał, że gdyby o to szło, to Solorz-Żak sam dysponuje gotówką i nie musiałby uciekać się do takiego rozwiązania. – Chcemy już teraz mieć wpływ na kierunek rozwoju procesu inwestycyjnego Sferii. Tak aby jego tempo i porządek uwzględniały geograficzną strukturę bazy klientów Cyfrowego Polsatu – wyjaśniał Libicki.

[srodtytul]Problem z wyceną [/srodtytul]

Sferia miała na koniec 2008 roku 47,7 mln zł przychodów i stratę na poziomie EBITDA (wynik operacyjny plus amortyzacja) sięgającą 48,2 mln zł. Jej strata netto wyniosła 85 mln zł. Na pytanie o podstawy wyceny firmy przyjętej w transakcji (około 0,5 mld zł) Dominik Libicki odpowiadał na kilka sposobów. Po pierwsze, wyjaśniał, że cena, po której Cyfrowy Polsat obejmował papiery, była taka sama, jaką w listopadzie płacili dwaj pozostali akcjonariusze. Po drugie, wskazywał, że telekomunikacyjna firma posiada częstotliwości, porównywalne do tych, za które P4 (operator sieci Play) oferowało pod koniec ubiegłego roku 511 mln zł.

Ostatecznie jednak P4 zapłaciło za rezerwację pasma 217 mln zł. To właśnie tę cenę zdawał się uważać za punkt odniesienia dla wyceny Sferii rynek kapitałowy. Wczoraj kapitalizacja Cyfrowego Polsatu skurczyła się o ponad 300 mln zł. Kurs akcji platformy spadł na koniec dnia o 8,4 proc., do 13,91 zł. Libicki, pytany o sposób sfinansowania przejęcia Sferii, mówił, że pod uwagę brane są wszystkie możliwości, w tym także wymiana akcji z akcjonariuszami telekomunikacyjnej firmy (oprócz Solorza-Żaka, jest to także Jacek Szymoński, założyciel Sferii).

[srodtytul]Tylko internet?[/srodtytul]

Według Libickiego, Cyfrowy Polsat chce wykorzystać zasoby Sferii do świadczenia usług dostępu do internetu. – Wyobraźmy sobie konferencję w 2015 r., gdy rynek płatnej telewizji byłby już nasycony. Co ja bym wtedy państwu powiedział? Jaki miałbym pomysł na rozwój Cyfrowego Polsatu – przekonywał Libicki dziennikarzy. – Cyfrowy Polsat to w przyszłości platforma dostarczająca rozrywkę do domów w oparciu o różne technologie. To nie jest perspektywa 2–3 lat, ale musimy być na to gotowi – mówił.

Aby Sferia mogła świadczyć usługi internetowe w całej Polsce, musi rozbudować sieć. Jakich nakładów będzie potrzebowała, Libicki wczoraj nie powiedział. Te i inne informacje finansowe szef CP poda w czerwcu, gdy zarząd platformy podejmie decyzję, czy przejmie Sferię. Według Libickiego, w pierwszym etapie infrastruktura Sferii byłaby budowana na obszarach, gdzie Cyfrowy Polsat ma najwięcej abonentów. W ciągu roku z dostępu do internetu Sferii mógłby skorzystać milion abonentów platformy.

[ramka][b]Sobiesław PająkAnalityk DM IDM S.A[/b].

Aby ocenić zakup akcji Sferii przez Cyfrowy Polsat, potrzebnych jest wiele dodatkowych informacji. Nie wiemy dziś: jakie będą nakłady inwestycyjne na rozwój Sferii, jaki model biznesowy zostanie wykorzystany, czy Cyfrowy Polsat przejmie 100 proc. akcji, czy 51 proc. (moim zdaniem, scenariusz, w którym przejmuje Sferię, jest bardziej prawdopodobny niż ten, że z tego rezygnuje), jakie będą cele, jeśli chodzi o liczbę pozyskanych abonentów, jaki średni przychód (ARPU – red.) będą oni generować ani kiedy ten projekt zacznie na siebie zarabiać? Wiemy jedynie, że prędzej czy później Cyfrowy Polsat będzie musiał rozwinąć sprzedaż usług w pakiecie, więc ze strategicznego punktu widzenia, inwestycja w technologię dostępu do internetu jest korzystna. Wiemy też jednak, że będzie kapitałochłonna. Nakłady będą duże albo bardzo duże: idące w setki milionów złotych. Dlatego reakcja rynku mnie nie dziwi.[/ramka]

Technologie
Firmy chcą inwestować w nowe technologie
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Technologie
Huuuge: „skupy akcji nie są priorytetem”. Mamy komentarz analityka
Technologie
Creotech dzieli biznes. Kwanty wejdą na giełdę
Technologie
Ruszyła karuzela nazwisk kandydatów na nowego prezesa UKE
Technologie
Miliardy na cyberochronę
Technologie
Co daje siłę walorom Orange Polska