Z 201 mln zł dywidendy, którą wypłaci Cyfrowy Polsat, około 127 mln zł trafi do Zygmunta Solorza-Żaka (pośrednio i bezpośrednio posiada ponad 169 mln walorów CP). Biznesmen przyznaje, że część tych pieniędzy przeznaczy na rozwój Sferii, radiowego operatora telekomunikacyjnego, którego współudziałowcem przez chwilę był Cyfrowy Polsat.
Platforma satelitarna ogłosiła w marcu, że zostaje głównym wehikułem inwestycyjnym Solorza-Żaka i że wyda 53 mln zł na mniejszościowy (11-proc.) pakiet Sferii. Wobec protestów akcjonariuszy mniejszościowych po dwóch dniach zarząd Cyfrowego Polsatu skorzystał z przysługującej spółce opcji i odsprzedał walory Sferii Solorzowi-Żakowi.
Te wydarzenia sprawiły, że rozwój Sferii, właściciela częstotliwości umożliwiających rozwój sieci mobilnej w technologii CDMA, leży bezpośrednio w gestii Solorza—Żaka. To dlatego m.in. przerwał on kwietniowe walne zgromadzenie i zażądał wyższej dywidendy (0,75 zł zamiast 0,5 zł na akcję), niż planował pierwotnie zarząd Cyfrowego Polsatu. Aby łatwiej było spełnić wyższe oczekiwania Solorza-Żaka, wypłata nastąpi w dwóch transzach i kilkumiesięcznym odstępie. Biznesmen nie wyklucza, że kiedyś wróci do rozmów z innymi akcjonariuszami Cyfrowego Polsatu o mariażu ze Sferią. – Na razie tego nie planuję. Może kiedyś przekonam inwestorów – powiedział. Zastrzegł, że z nikim dziś nie rozmawia.
Pytany, czy rozważa obniżenie ceny za Sferię, odpowiedział: – Nie zamierzam dyskutować na ten temat. Sferia to prywatna spółka. Wyceny takich firm różnią się od wycen firm giełdowych. Solorz-Żak nie zdradza, jaka część pieniędzy z dywidendy trafi do Sferii. – Będziemy inwestować w projekty telekomunikacyjne, np. światłowody – powiedział, ale odmówił podania szczegółów.
Według Solorza-Żaka, Sferia już w tym roku zacznie na siebie zarabiać. 2008 rok zakończyła 85 mln zł straty netto. – Myślę, że już w tym roku przychody pokryją koszty – powiedział biznesmen.