Spowolnienie gospodarcze, znacznie boleśniej odczuwalne na Zachodzie niż w Polsce, nie odstrasza niewielkich spółek informatycznych od inwestowania w podbój tamtejszych rynków. W przeciwieństwie do dużych krajowych firm IT, z których tylko nieliczne zdobywają się na odwagę i wychodzą z ofertą handlową poza Polskę, na NewConnect można wskazać wiele spółek, które zabiegają o zagraniczne zamówienia. Jedyną przeszkodą, która według przedstawicieli tych firm utrudnia prowadzenie biznesu na Zachodzie, są wahania kursów walutowych.
[srodtytul]Śmiałe inwestycje[/srodtytul]
Najlepszym przykładem na to, że nasi informatycy nie mają się czego wstydzić, jest spółka Inteliwise (w I półroczu miała 0,86 mln zł przychodów i 13 tys. zł straty netto), której sztandarowym produktem są tzw. awatarzy – wirtualni doradcy. Inteliwise otworzyło w tym roku jako pierwsza firma z Polski biuro w Dolinie Krzemowej w Kalifornii. Zdobyło też pierwszego dużego klienta – koncern Kraft Foods. Negocjuje kolejne kontrakty.
O podbiciu Ameryki marzy też Suntech, który produkuje i wdraża rozwiązania dla branży telekomunikacyjnej (systemy billingowe i do zarządzania siecią). Wiosną zarejestrował w Atlancie (USA) spółkę zależną Suntech Technologies i już może pochwalić się pierwszym kontraktem w Meksyku.
– Ilość rozmów z potencjalnymi klientami, które prowadzimy, utwierdzają nas w przekonaniu, że ścieżka, którą wybraliśmy, jest słuszna – mówi Piotr Saczuk, prezes Suntechu. Na razie koszty zagranicznej ekspansji odbijają się negatywnie na wynikach kierowanej przez Saczuka spółki (w I półroczu firma miała 1,5 mln zł straty netto przy 2,85 mln zł przychodów). W bieżącym roku przychody eksportowe Suntechu przekroczą 10 proc. W przyszłym mają być znacznie większe.