Sąd Apelacyjny w Łodzi utrzymał wczoraj w mocy wcześniejszy wyrok Sądu Okręgowego, że umowa inwestycyjna łącząca LSI Software z Novitusem przestała obowiązywać. Wyrok jest zatem prawomocny. Novitusowi, który twierdził, że porozumienie z 2009 r. wciąż jest ważne, przysługuje jeszcze prawo złożenia kasacji.
Spór z historią
Na podstawie podpisanej wiosną 2009 r. umowy Novitus miał zostać inwestorem strategicznym łódzkiej firmy. Przedsięwzięcie zablokowali jednak mniejszościowi akcjonariusze LSI Software, którzy nie zgodzili się na emisję akcji dla Novitusa na proponowanych wówczas warunkach (kwestionowali cenę emisyjną, po jakiej nowosądecka firma miała nabyć papiery). Novitus zapowiadał, że w związku z tym będzie dochodzić odszkodowań, których wysokość mogła sięgnąć 5 mln zł. Strony nie mogły dojść do porozumienia. Dlatego sprawa trafiła do sądu.
Przedstawiciele łódzkiej spółki nie ukrywali wczoraj zadowolenia z decyzji Sądu Apelacyjnego. – Wreszcie możemy ruszyć z pomysłami, o których myśleliśmy od dawna – twierdzi Grzegorz Siewiera, prezes LSI Software.
Grupa będzie większa
Deklaruje, że w ciągu najbliższych miesięcy spółka może poinformować o kilku przejęciach, w tym jednym dużym. Częściowo będą rozliczane nowymi akcjami LSI Software. – Wcześniej mieliśmy związane ręce, jeśli chodzi o nowe emisje, które mogłyby być zaskarżane przez Novitusa – wyjaśnia.
Siewiera nie zdradza szczegółów planowanych akwizycji, ale zastrzega, że nie będą one związane z Calatravą Capital. Kilka kwartałów temu giełdowe firmy planowały utworzenie spółki z podmiotów zależnych, która miała trafić na NewConnect. Calatrava Capital chciała zasilić podmiot spółką I&B Consulting. Wkładem LSI Software miał być Softech. – To był zbyt ryzykowny projekt – twierdzi Siewiera. Jak dodaje, planowane przejęcia będą związane z sektorem oprogramowania i usług IT dla gastronomii, handlu i hoteli. – W tym segmencie rynku IT czujemy się najlepiej. Ma dobre perspektywy i szybko rośnie, co zresztą widać po naszych wynikach.