Efekty będą widoczne bardzo szybko – tak Dariusz Trzeciak, członek zarządu Sferii, odpowiedział na pytanie o skutki ugody zawartej przez operatora z Ministerstwem Administracji i Cyfryzacji.
Do ugody oddalającej ryzyko sporu arbitrażowego o wartości 1,5 mld zł doszło w lipcu. W jej ramach Sferia uzyskała blok cennego pasma, które dopiero będzie przedmiotem aukcji (z zakresu 800 MHz). Wymieniła je na wadliwe, niepozwalające jej świadczyć ogólnopolskich usług mobilnych.
Wymiana z rządem oburzyła operatorów. Sferia jeszcze pasma nie użytkuje. Jak mówi Trzeciak – cierpliwie czeka. Pytany, czy spółka udostępni częstotliwości innym operatorom, np. Aero 2 z grupy Midas, z którą już współpracuje, odpowiada enigmatycznie:
– Istnieją różne opcje, ale przede wszystkim cieszymy się, że wreszcie będziemy mogli prowadzić normalną działalność. Orange i T-Mobile połączyły siły w spółce Networks. Nawet o Playu, który jeszcze do niedawna kazał nazywać się challengerem i podobno wprowadzał rewolucję na rynku, dziś mówi się, że blisko mu do współpracy z jednym z dużych operatorów. Niewątpliwie współpraca przy budowie wspólnej sieci ma więc sens.
Analitycy nie wykluczają, że Midas przejmie Sferię, tak jak zrobił wcześniej z Aero 2 czy Mobylandem. Trzeciak planów właścicieli nie komentuje, tak jak i nie zdradza ich tożsamości (MAC podał jedynie nazwy podmiotów cypryjskich).