Producent gier wypracował w ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2020 r. blisko 50,2 mln zł przychodów ze sprzedaży. To 63,2 proc. więcej niż rok wcześniej. Z kolei zysk netto wyniósł 25 mln zł, co oznacza wzrost o 237 proc.
Sprzedaż bez faworyta
Wyniki finansowe dewelopera za pierwsze sześć miesięcy nie są rezultatem przełomowej sprzedaży jednej z produkcji 11 bit. Zdaniem prezesa Grzegorza Miechowskiego wpłynęły na to dobre wyniki sprzedaży całego portfela gier.
– Jesteśmy szczególnie zadowoleni z monetyzacji „Frostpunka" i dodatków do tej gry wydawanych w ramach Season Pass (przepustki sezonowej – przyp. red.). Ważną częścią naszego biznesu było też wydawnictwo. Sprzedaż „Moonlightera" i „Children of Morta" odpowiadała za ok. 30 proc. przychodów spółki w I półroczu – tłumaczy Miechowski.
Wartość aktywów finansowych spółki na koniec czerwca wynosiła już 114,2 mln zł. To rekordowy poziom. Jak podkreśla prezes, nigdy w ponaddziesięcioletniej historii spółka nie miała tak dobrej pierwszej połowy roku. Wpływ na wynik netto miały także zmiany księgowe dotyczące rozliczania kosztów programu motywacyjnego na lata 2017–2019 oraz zmiany związane z rozliczaniem ulgi IP Box. Według wyliczeń oba zdarzenia miały wpływ na zysk netto wynoszący 7,5 mln zł.
Więcej pracowników
– Intensywnie zwiększamy zatrudnienie, które wynosi już blisko 150 osób – dodaje prezes. Nowe osoby zasilają przede wszystkim trzy wewnętrzne zespoły deweloperskie. Pracują nad kolejnymi autorskimi grami studia. To projekty o roboczych nazwach „Projekt 8", „Dolly" i „Eleanor".