– Lepsze wyniki w 2020 r. trudno jednoznacznie przypisać tylko do efektów pandemii. Proces cyfryzacji jest trendem trwającym już kilkadziesiąt lat, a przyspiesza czasem z różnych powodów, np. dostępniejszych urządzeń mobilnych – stwierdziła odpowiedzialna za relacje inwestorskie Ewa Warchoł.

Choć wzmożone zapotrzebowanie na produkty oferowane przez Quantum sprzyja podnoszeniu cen, to jednak trudno o stałe podwyżki. – Pewien zakres usług jest automatycznie waloryzowany o wskaźnik inflacji, jednak stała i niesłabnąca presja konkurencji nie pozwala na swobodne podwyżki – wyjaśniła Warchoł. – Obecnie większość przychodów generujemy w kraju i tu ma miejsce największa sprzedaż. Niemniej potencjał rozwojowy widzimy we wzmocnieniu obecności zagranicznej – dodała przedstawicielka Quantum Software.

Oprogramowanie firmy można kupić jednorazowo, jak i w formie subskrypcji. W przyszłości spółka nie wyklucza zaangażowania się w projekty wspierane przez UE czy stworzenia nowych produktów.

Spółka notowana jest w systemie notowań jednolitych z powodu kwalifikacji do strefy niższej płynności. – Kolejna kwalifikacja odbędzie się na koniec czerwca, i jeżeli akcje spółki przestaną spełniać kryteria SNP, zostaną wdrożone do ciągłego systemu notowań. Spółka może też przystąpić do programu wspierania płynności i w ten sposób powrócić do notowań ciągłych – podsumował zespół prasowy GPW.

W I kwartale Quantum Software osiągnął 10,1 mln zł przychodów, o 12,8 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2020 r. Zysk netto podskoczył o ponad 500 proc. do 2,4 mln zł. W ubiegłym roku spółka również pokazała mocne wyniki, osiągając wzrost przychodów i zysków netto o odpowiednio 16,5 proc. oraz 120,2 proc. Od początku roku notowania urosły o ponad 116 proc. do 48,4 zł za walor. GSU