Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 06.05.2017 06:00 Publikacja: 06.05.2017 06:00
Paweł Grubiak, prezes Superfund TFI
Foto: Archiwum
Cena tego surowca spadała już od samego początku tygodnia, a z czasem zniżki zwiększyły dynamikę. W czwartek cena europejskiego gatunku ropy naftowej Brent spadła aż o 4,5 proc., a zniżka cen ropy WTI w USA była niewiele mniejsza. Dopiero w piątek notowania ropy odbiły się w górę przy dużej zmienności.
Nerwowe ruchy inwestorów na rynku ropy mogą się stać częstsze w najbliższych tygodniach za sprawą zbliżającej się decyzji OPEC dotyczącej przedłużenia porozumienia ws. limitów produkcji na drugą połowę 2017 r. W ostatnim czasie wielu polityków z krajów kartelu zapewniało, że do rozszerzenia porozumienia na kolejne pół roku dojdzie, gdyż jest to konieczny ruch do walki z globalną nadpodażą ropy naftowej. Jednocześnie OPEC najchętniej utrzymałaby limity z pierwszej połowy roku na niezmienionym poziomie, a takie działanie mogłoby być nieskuteczne. Spadek produkcji ropy naftowej w kartelu w pierwszej połowie tego roku doprowadził do zmniejszenia nadwyżki na światowym rynku ropy, ale w obliczu rosnącej produkcji tego surowca w Stanach Zjednoczonych obecne limity mogą się okazać niewystarczające.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Głównym powodem dalszego wzrostu ceny złota jest brak sprzedających – niewielu inwestorów kupiło je po niskich cenach, by teraz realizować zyski.
Szybciej, prościej, bardziej dynamicznie – tego dziś oczekują klienci od branży leasingowej. Chodzi o błyskawiczne decyzje, minimalne formalności i pełną integrację usług finansowych.
Ogłoszenie przez prezydenta Trumpa 25-procentowych ceł na samochody przyczyniło się do ustanowienia nowego rekordu przez cenę złota.
Miedź znalazła się na rekordowych poziomach notowań w Nowym Jorku i rekordowym spreadzie do cen w Londynie.
Wojna handlowa wywołana przez Donalda Trumpa trwa w najlepsze. Rozpoczęta na początku lutego batalia co chwilę zmienia tempo oraz kierunek.
Wydawałoby się, że powoli zaczyna brakować paliwa do wzrostów na rynku metali szlachetnych, ale Fed zdecydował się na dużą zmianę.
Po bardzo udanym 2024 roku wydawało się, że dynamika wzrostów cen złota wyhamuje. Nic bardziej mylnego. Jest najdroższe w historii.
W czwartek rynki mogą obudzić się zarówno w kolorze czerwonym jak i zielonym. Inwestorzy nasłuchiwać będą głosów zza oceanu.
Notowania środowe na rynku warszawskim skończyły się zwyżkami najważniejszych indeksów. WIG20 wzrósł o 0,47 procent przy obrocie zbliżonym do 1,29 miliarda złotych, gdy indeks szerokiego rynku WIG zyskał 0,46 procent z licznikiem pokazującym blisko 1,60 miliarda złotych.
Rada Polityki Pieniężnej zadecydowała się utrzymać główną stopę procentową na poziomie 5,75%, niezmiennie już od 18 miesięcy.
Dzisiejsza sesja upływa w atmosferze wyczekiwania na wieczorne wystąpienie Donalda Trumpa w sprawie ceł, które ma zacząć się już po zamknięciu handlu przy Wall Street. Krajowi inwestorzy czekają zaś na decyzję Rady Polityki Pieniężnej.
Na rynkach finansowych nadal mamy wyczekiwanie na decyzje prezydenta USA dotyczące stawek ceł zwrotnych, jakie mają być ogłoszone jeszcze dzisiaj.
Dzisiejsza sesja na globalnych rynkach ma szansę trwale zapisać się w historii. Donald Trump ogłosi dziś nowy, szeroki zestaw taryf celnych, na wciąż niesprecyzowaną liczbę krajów i towarów. Ale rynki bynajmniej nie podzielają 'optymizmu' prezydenta Stanów Zjednoczonych i od początku chcą wierzyć, że cała narracja wojny handlowej jest tylko złym snem, który zniknie co najmniej tak szybko, jak szybko zagościł w agendzie nowej administracji.
Średnia prognoza wzrostu indeksu S&P 500 na 2025 r. stawiana przez największe banki inwestycyjne wynosiła w styczniu około 13 proc.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas