Zmienność notowań ropy w poniedziałek i we wtorek była zdecydowanie mniejsza niż pod koniec ubiegłego tygodnia, nawet pomimo faktu, że w weekend miała miejsce decydująca tura wyborów prezydenckich we Francji.

W obliczu braku wyborczej niespodzianki we Francji odbicie notowań ropy naftowej w górę jest uzasadnione chociażby jako techniczna korekta po dynamicznych zniżkach z wcześniejszych dni. Tymczasem fundamenty rynkowe wciąż nie sprzyjają kupującym – poniedziałkowe dane z Chin pokazały spadek importu ropy do tego kraju w kwietniu w ujęciu m./m., a wcześniejsze dane z USA świadczą o dalszym rozwoju tamtejszego sektora wydobywczego: wzroście liczby funkcjonujących wiertni i rosnącej produkcji.

Nadzieją na fundamentalne wsparcie cen ropy naftowej są plany OPEC. W poniedziałek saudyjski minister ds. ropy naftowej Khalid al-Falih powiedział, że producenci ropy są gotowi na dalsze działania zmierzające do likwidacji globalnej nadwyżki tego surowca. Według niego porozumienie w sprawie cięć wydobycia ropy naftowej może zostać przedłużone na dłużej niż tylko do końca 2017 r. Nie wiadomo jednak, czy to wystarczy, aby istotnie wesprzeć kupujących. Możliwe, że do czasu kolejnego spotkania kartelu (25 maja) cena ropy będzie poruszać się w konsolidacji.