Powstanie sieć do transportu wodoru

W rejonie Bałtyku ma powstać do 2030 r. rura łącząca producentów i odbiorców zielonego wodoru. Spośród 11 zapytanych przez nas giełdowych firm, na razie tylko Orlen i Azoty zadeklarowały chęć korzystania z tej infrastruktury.

Publikacja: 15.01.2024 06:00

Powstanie sieć do transportu wodoru

Foto: Adobestock

Na początku roku sześciu europejskich operatorów gazociągów przesyłowych zawarło z firmą AFRY Management Consulting umowę na opracowanie wstępnego studium wykonalności Nordycko-Bałtyckiego Korytarza Wodorowego (Nordic-Baltic Hydrogen Corridor – NBHC). Dokument, w którym zostanie przeanalizowana możliwość rozwoju infrastruktury wodorowej prowadzącej z Finlandii przez kraje bałtyckie i Polskę do Niemiec, a także trendy dotyczące zielonego wodoru w regionie, ma być gotowy do połowy tego roku. W studium powinny znaleźć się m.in. kompleksowe informacje umożliwiające podjęcie dalszych decyzji biznesowych dotyczących realizacji korytarza.

Za projekt odpowiedzialne są firmy z Finlandii (Gasgrid Finland), Estonii (Elering), Łotwy (Conexus Baltic Grid), Litwy (Amber Grid), Polski (Gaz-System) i Niemiec (Ontrans), które w grudniu 2023 r. podpisały porozumienie o współpracy przy realizacji NBHC. Ich celem jest budowa rurociągu pomiędzy wybranymi obszarami w Europie Północnej, gdzie występuje znaczny potencjał do produkcji odnawialnego wodoru, a głównymi ośrodkami jego wykorzystania w Europie Środkowej. W innym miejscu zadeklarowano z kolei, że korytarz umożliwi transport ekologicznego wodoru produkowanego w obszarze Bałtyku do punktów poboru i klastrów przemysłowych zlokalizowanych wzdłuż całego korytarza. Planowany termin uruchomienia rurociągu to 2030 r.

NBHC będzie elementem Europejskiego Szkieletu Wodorowego (European Hydrogen Backbone), inicjatywy UE mającej przyczynić się do dynamicznego rozwoju odnawialnego wodoru na Starym Kontynencie. Działania w tym zakresie są z kolei następstwem dynamicznych zmian związanych z transformacją energetyczną i dekarbonizacją europejskiej gospodarki. Zakłada się, że wodór będzie jednym z najważniejszych paliw w tym procesie.

Liczne projekty

Orlen wprost deklaruje, że jest zainteresowany korzystaniem z NBHC, zarówno jako odbiorca wodoru, jak i w roli producenta i dostawcy surowca nisko- i zeroemisyjnego. Przedstawia też rozbudowany portfel projektów grupy z tego obszaru. Jednym z nich jest „Hydrogen Eagle”, przedsięwzięcie realizowane na terenie Polski, Czech i Słowacji, które ma na celu przyspieszenie dekarbonizacji transportu. „Przewiduje on budowę mocy wytwórczych wodoru nisko- i zeroemisyjnego oraz budowę sieci ogólnodostępnych stacji tankownia wzdłuż najważniejszych korytarzy drogowych wzdłuż osi Północ-Południe oraz Wschód-Zachód” – informuje dział relacji z mediami Orlenu.

Ponadto w ramach unijnych i krajowych programów zostaną oddane do użytku ogólnodostępne stacje w Poznaniu, Katowicach, Wałbrzychu, Bielsku-Białej, Gorzowie Wielkopolskim, Krakowie, Warszawie i Pile. Dwa tego typu obiekty koncernu już działają w Czechach, a dwa mają być uruchomione w I kwartale tego roku w Polsce. W naszym kraju Orlen już posiada jedną stacje tankowania wodoru, ale jej zadaniem jest jedynie obsługa komunikacji miejskiej w Krakowie. Ponadto w grudniu 2023 r. spółka udostępniła mobilną stację paliwa wodorowego w Płocku, gdzie w bazie komunikacji miejskiej rozpoczęto testy autobusu wodorowego. Podobnie jest w Poznaniu.

Orlen dużo inwestuje w laboratoria prowadzące badania jakości wodoru znajdujące się w Trzebini, Włocławku i Czechach. Ponadto angażuje się w rozwój dolin wodorowych, których celem jest rozwój lokalnych i regionalnych ekosystemów gospodarki opartej na wodorze. Powołał do życia m.in. Bursztynową Dolinę Wodorową. „Jej celem jest budowa w woj. pomorskim pełnego łańcucha wodorowego – od produkcji, magazynowania i dystrybucji do różnych zastosowań końcowych, takich jak mobilność i przemysł. W szczególności projekt obejmuje m.in. wodoryzację portu w Gdyni” – twierdzi Orlen. Obecnie niskoemisyjny surowiec produkuje jedynie w biorafinerii w Trzebini. W tym roku zapowiada z kolei uruchomienie produkcji z elektrolizera we Włocławku. Docelowo chce zdobyć pozycję lidera transformacji wodorowej w Europie Środkowej. Do końca dekady zamierza osiągnąć 1 GW mocy zainstalowanej w instalacjach produkcji nisko- i zeroemisyjnego wodoru oraz wytwarzać około 130 tys. ton odnawialnego wodoru rocznie. W tym czasie zmierza też uruchomić ponad 100 wodorowych stacji w Polsce, Czechach i na Słowacji.

Orlen ocenia, że w najbliższych latach głównym odbiorcą zielonego wodoru w Polsce będą przedsiębiorstwa komunikacji miejskiej. Ponadto zakupy powinni zwiększać użytkownicy: aut osobowych i dostawczych, pojazdów ciężarowych i specjalistycznych w portach, wózków widłowych, oraz transport kolejowy. O skali popytu będą głównie decydować dotacje możliwe do uzyskania przy nabywaniu pojazdów wodorowych i ceny paliwa. Na razie rynek wodoru ma jednak w całej UE charakter lokalny lub co najwyżej regionalny, ze względu na wysokie koszty logistyki tego paliwa. Z tego powodu rozwój odpowiedniej infrastruktury przesyłowej i magazynowej jest bardzo wskazany. „Jeżeli w regionie Morza Bałtyckiego zostałaby zbudowana duża sieć gazociągów wodorowych oraz wielkoskalowych magazynów wodoru, to zostałyby stworzone dobre warunki do produkcji wodoru w tej części UE, ale również do jego przesyłu z innych kierunków, co w dłuższej perspektywie zapewniłoby wysoką konkurencję i spadek cen wodoru” – przekonuje Orlen. Jego zdaniem o tym, kiedy biznes wodorowy zacznie być rentowny, zadecyduje m.in. otoczenie regulacyjne UE, wymuszające stosowanie wodoru w określonych sektorach. Kolejne czynniki to ceny energii elektrycznej, które przełożą się na koszt produkcji wodoru oraz efekty skali u producentów urządzeń wodorowych i pojazdów, które obniżą koszty wejścia w projekty wodorowe po stronie producentów i klientów.

Ekonomia i logistyka

Pozytywnie o NBHC wypowiadają się też Azoty. – W naszym przekonaniu zaproponowana inicjatywa jest bardzo interesująca i wręcz niezbędna z perspektywy zarówno samego rozwoju gospodarki wodorowej w Polsce i Europie, jak i jej dywersyfikacji. Obecnie jest wiele podmiotów chętnych do rozpoczęcia produkcji zielonego wodoru, jednak głównymi barierami pozostają kwestie ekonomiczne i logistyczne – mówi Monika Darnobyt, rzeczniczka Azotów. Zauważa, że koncern jest dzisiaj jednym z największych w Polsce producentów szarego wodoru (jest produkowany z paliw kopalnych) z dużymi potrzebami i planami w zakresie dekarbonizacji swojej działalności. W tej sytuacji nie wyklucza, że w przyszłości koncern podepnie się do nowego rurociągu jako biorca zielonego surowca, a nawet (po realizacji własnych inwestycji) jako dostawca. Aktualnie Azoty nie wytwarzają zielonego wodoru. Prowadzą jednak analizy dotyczące potencjalnych projektów w tym zakresie. Zielony wodór może być dla koncernu jednym ze środków dekarbonizacji prowadzonej produkcji. Równolegle analizuje projekty CCS (wychwytywania CO2), które mogą pozwolić na ograniczenie emisyjności już produkowanego wodoru.

Według Azotów rozwój rynku w głównej mierze będzie uzależniony od dostępności OZE. – Rejon Morza Bałtyckiego ma potencjał w tym zakresie nie tylko ze względu na farmy wiatrowe (off-shore), ale także transport morski zielonego wodoru i amoniaku. Dostępne analizy jasno pokazują, że Europa będzie potrzebowała znacznego importu tych surowców, jeśli ma zamiar spełnić swoje cele dekarbonizacyjne, stąd naszym zdaniem, ten rejon ma duże perspektywy przed sobą – twierdzi Darnobyt. Aby tak się stało, poza inwestycjami w OZE niezbędne są duże wydatki na infrastrukturę portową, umożliwiającą odbiór i magazynowanie niskoemisyjnych surowców, i przesyłową, łączącą dostawców z odbiorcami. W ocenie Azotów należy też zastanowić się, co jest zasadniejsze – budowanie infrastruktury wodorowej czy amoniakalnej. Ten drugi produkt w obrocie międzynarodowym jest obecnie „magazynem” wodoru. Co więcej dla producentów nawozów większe znaczenie ma amoniak.

Konieczne wsparcie

Orlen i Azoty to na razie jedyne firmy, które już deklarują chęć korzystania z NBHC. JSW informuje, że z dzisiejszej perspektywy jest za wcześnie, aby grupa określiła swój udział w jakiejkolwiek roli w tej inicjatywie. Co więcej, obecnie w obszarze wodoru nie realizuje żadnych projektów. Z drugiej strony nie wyklucza wejścia w wodorowy biznes. – Wstępne analizy w tym zakresie wskazują, że projekty takie mogłyby towarzyszyć innym projektom w obszarze OZE, przy założeniu występowania nadwyżek oraz wykorzystania oczyszczonych wód kopalnianych do produkcji wodoru w technologii elektrolizy – twierdzi Tomasz Siemieniec, rzecznik JSW. Dodaje, że rozwój biznesu zielonego wodoru wprost jest uzależniony od unijnego wsparcia. Powodem jest głównie koszt budowy odpowiednich instalacji wraz z infrastrukturą przesyłową oraz zapotrzebowanie na energię. Muszą też powstać nowe efektywne technologie.

Enea w ogóle nie odpowiedziała, czy w jakikolwiek sposób zamierza korzystać z mającego powstać korytarza wodorowego. Przypomina jedynie, że jest członkiem dwóch dolin wodorowych. Jej plany w tym biznesie są jednak dość mgliste. – Długofalowym celem grupy Enea jest osiągnięcie całkowitej neutralności klimatycznej i udział w najważniejszych procesach transformacji energetycznej. Technologie wodorowe wpisują się w te kierunki strategiczne – twierdzi Berenika Ratajczak, rzecznik Enei. Dodaje, że koncern kontynuuje w Kozienicach projekt nowoczesnej elektrowni gazowej, która będzie przygotowana do współspalania wodoru.

Unimot nie produkuje i nie handluje zielonym wodorem. Nie ma też w planach inicjatyw związanych z tym paliwem. Na bieżąco analizuje jednak szeroko rozumiany rynek biopaliw. Dziś wynika z nich, że stosowanie żadnego z funkcjonujących na rynku zielonych paliw nie ma ekonomicznego uzasadnienia. Dotyczy to także wodoru, którego stosowanie w transporcie jest dziś rozwiązaniem drogim i cały czas znajduje się w początkowej fazie rozwoju technologicznego.

Parkiet zapytał również Bogdankę, KGHM, PGE, Polenergię, Tauron i ZE PAK, czy po uruchomieniu NBHC zamierzają z powstałej infrastruktury korzystać oraz jakie wodorowe projekty same realizują lub chcą realizować. Odpowiedzi jednak nie otrzymaliśmy.

Surowce i paliwa
Wysokie ceny gazu nadzieją dla Orlenu. Krzepiące rekomendacje dla inwestorów
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Surowce i paliwa
Będą zmiany w kopalniach największej spółki górniczej w Polsce. Zwolnień ma nie być
Surowce i paliwa
Orlen gotów do ścigania byłych szefów koncernu. Zwołuje walne zgromadzenie akcjonariuszy
Surowce i paliwa
Znaczenie kluczowego złoża KGHM nadal będzie rosło
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Surowce i paliwa
Tusk przyznaje po przegranym arbitrażu z Australijczykami: Sprawa jest beznadziejna
Surowce i paliwa
Unimot widzi poprawę w kluczowym biznesie