Zarząd Ekopolu Górnośląskiego Holdingu zamierza w tym roku skupić się na dalszym rozwoju swojego sztandarowego produktu, jakim jest technologia Mikrostacje.pl służąca do zarządzania gospodarką paliwową przedsiębiorstw. Kolejny cel to zabezpieczenie z odpowiednim wyprzedzeniem dostaw paliw do klientów, co jest szczególnie istotnym wyzwaniem w obliczu embarga na import produktów naftowych z Rosji, wchodzącego w życie z dniem 5 lutego. W związku z tym nie można wykluczyć, że na rynku pojawią się ograniczenia, zwłaszcza w dostępie do oleju napędowego.
– Dodatkowo kolejnym bardzo ważnym założeniem na 2023 r. będzie poszerzenie dostępnego wachlarza baz paliwowych, w których chcemy magazynować swoje paliwo. Oczywistym planem na dalszy rozwój spółki jest ciągła i konsekwentna rozbudowa sieci mikrosatcji.pl, będąca podstawą działalności spółki – informuje Andrzej Piecuch, prezes Ekopolu.
Jego zdaniem pozytywnym zjawiskiem obserwowanym na rynku technologii do zarządzania gospodarką paliwową jest rosnąca świadomość kontrahentów na temat istotności tego typu rozwiązań w efektywnym prowadzeniu firmy. W ubiegłym roku Ekopol odnotował duże zainteresowanie właścicieli przedsiębiorstw, którzy po raz pierwszy postanowili zrezygnować z usług tradycyjnych stacji na rzecz wewnątrzzakładowego magazynowania i dystrybucji paliw.
– Zwracają oni coraz częściej szczególną uwagę na monitorowanie zużycia paliw, tym bardziej w dobie długofalowego wzrostu cen oleju napędowego, co jest spowodowane chęcią zmniejszenia kosztów prowadzenia działalności gospodarczej. Obserwujemy ten trend szczególnie w takich branżach, jak budownictwo czy transport – twierdzi Piecuch.
Ekopol może szybciej pozyskiwać nowych klientów również dzięki coraz powszechniej egzekwowanym przepisom dotyczącym magazynowania paliw. Wcześniej dość powszechnym zjawiskiem było magazynowanie paliw i dystrybucja oleju napędowego z urządzeń nieatestowanych lub kompletnie nieprzeznaczonych do tego celu. – Obecnie jest to proceder zanikający, niejako wymuszony przez dostawców paliw płynnych, którzy rezygnują z dostaw do tego typu zbiorników, mając na uwadze potencjalne kary i grzywny nakładane przez wymiar sprawiedliwości – twierdzi Piecuch.