Serinus Energy rozpoczął w Rumunii wykonywanie odwiertu poszukiwawczego Moftinu Nord-1. Otwór ma być wykonany na głębokość 1 km i potwierdzić występowanie gazu ziemnego w czterech strefach. Prace są realizowane około 5 km na północny zachód od należącego do spółki zakładu przetwarzania błękitnego paliwa. Spółka zapewnia, że będzie sprawdzać inne struktury geologiczne, niż miało to miejsce w przypadku niedawno wykonanego w pobliżu odwiertu Canar-1. To o tyle istotne, że prace przy nim nie przyczyniły się do odkrycia żadnego złoża nadającego się do komercyjnego wydobycia.

W tej sytuacji mogą dziwić wtorkowe wzrosty kursu akcji spółki odnotowywane na warszawskiej giełdzie. W połowie sesji popyt na nie był tak duży, że chwilami zawieszane były notowania. Po ich wznowieniu cena rosła nawet o 24,4 proc., do 5,6 zł. Dla porównania na drugim parkiecie, czyli londyńskim rynku AIM, kurs w tym czasie nie przekraczał 10 pensów, czyli 0,54 zł według obecnego kursu NBP.

W tym roku grupa Serinus odnotowuje duże spadki wolumenu pozyskiwanych surowców z własnych złóż, zwłaszcza w Rumunii. Od stycznia do czerwca średnie dzienne wydobycie wynosiło tam zaledwie 485 boe (baryłki ekwiwalentu ropy). Tym samym, w ujęciu rok do roku, zmalało o 66,4 proc.