W czwartek akcjonariusze Orlenu podczas obrad nadzwyczajnego walnego zgromadzenia zgodzili się na fuzję z Lotosem. Kluczowa uchwała w tej sprawie uzyskała ponad 300,5 mln głosów, czyli aż 98,3 proc. wszystkich obecnych podczas obrad. Do uchwały nikt nie zgłosił sprzeciwu z żądaniem jego zaprotokołowania.
Dzień wcześniej uchwałę w sprawie fuzji przyjęło walne zgromadzenie Lotosu. „Za” było aż 98,9 proc. głosów. Tym samym fuzja wkrótce powinna zostać sfinalizowana. Ostatnim etapem będzie rejestracja połączenia w Krajowym Rejestrze Sądowym. Lotos już wystąpił do GPW z wnioskiem o zawieszenie obrotu akcjami spółki, począwszy od 29 lipca (następny piątek). Zawieszenie potrwa do dnia wykluczenia akcji z obrotu, czyli dnia wpisania połączenia koncernów do KRS.
Nowa grupa
Zanim akcjonariusze Orlenu podjęli uchwałę w sprawie fuzji, konieczność jej przeprowadzania uzasadnił Armen Konrad Artwich, członek zarządu ds. korporacyjnych płockiej spółki. Co do zasady powtórzył publikowane i prezentowane wcześniej argumenty. Podczas obrad głos zabierali również akcjonariusze mniejszościowi. Jeden z nich zaapelował o wstrzymanie połączenia. Jako argument podał potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa energetycznego Polski, które pojawi się po sprzedaży części aktywów Lotosu i Orlenu w wyniku realizacji środków zaradczych określonych przez Komisję Europejską. Chodzi m.in. o sprzedaż udziałów w gdańskiej rafinerii na rzecz Saudi Aramco.
Czytaj więcej
Akcjonariusze gdańskiej spółki za uchwałą dotyczącą fuzji oddali aż 98,9 proc. głosów. To połowa sukcesu. W czwartek w tej sprawie wypowiedzą się udziałowcy Orlenu. Przed rozpoczęciem obrad płocki koncern zaciągnął nowe i istotne zobowiązania wobec Skarbu Państwa.