Litwa jest jednym z tych krajów, w których Orlen planuje w najbliższych latach szczególnie duże inwestycje. Kluczowe dotyczą biznesów rafineryjnego i energetycznego. – Niebawem rozpoczniemy budowę farmy wiatrowej w Możejkach o mocy 57 MW, która pokryje 30 proc. zapotrzebowania na prąd tego obiektu. Będzie ona zakończona w ciągu dwóch lat – mówi nam Daniel Obajtek, prezes Orlenu, po zakończonych rozmowach z premier Litwy Ingridą Šimonyt?. Podkreślił, że spółka chce także zabiegać o pozwolenia na budowę morskich farm wiatrowych w bałtyckiej strefie ekonomicznej Litwy. – Pierwsze wnioski złożymy na aukcji, która powinna odbyć się w 2023 r., na projekty o mocy 700 MW. Kolejne wnioski będziemy mogli złożyć w 2024 i 2025 r., kiedy uwolnione zostaną kolejne obszary lokalizacyjne – ujawnił Obajtek.

Inwestycje w energetyce wiatrowej dają również możliwość podjęcia decyzji w sprawie ewentualnej produkcji zielonego wodoru. Ponadto Orlen dostrzega szanse na rozwój małej energetyki jądrowej. Swoje plany i dotychczasowe osiągnięcia w tych sprawach właśnie zaprezentował litewskiemu rządowi.

W biznesie rafineryjnym flagowa inwestycja dotyczy pogłębionego przerobu ropy. Ma to być największy w historii koncernu projekt prowadzony na Litwie. Jego wartość szacowana jest na 641 mln euro. Po oddaniu instalacji do użytku Możejki zwiększą uzysk produktów wysokomarżowych z obecnych niespełna 72 proc. do ponad 84 proc. Inwestycja powinna być zrealizowana do końca 2024 r. i ma przyczynić się do wzrostu zysku EBITDA grupy nawet o 68 mln euro rocznie.