Minister skarbu Aleksander Grad podtrzymał wczoraj deklarację, że sprywatyzuje Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin w tym roku. Ma do sprzedania 50 proc. walorów ZE PAK. Nie wygasł jednak konflikt z Elektrimem, drugim akcjonariuszem spółki, mającym nad nią kontrolę operacyjną. Bez porozumienia trudno będzie m.in. wycenić firmę. Skąd zatem pewność ministra Grada, że problemy wkrótce znikną? Jak wynika z naszych informacji, prawdopodobnie zwaśnione strony pogodzi czeski CEZ. Już wcześniej przedstawiciele resortu skarbu mówili, że najlepszym rozwiązaniem byłoby znalezienie inwestora strategicznego, który przejąłby ZE PAK wraz z dwiema kopalniami węgla brunatnego – KWB Adamów i Konin. Odkupiłby pakiet zarówno od MSP, jak i od będącego w upadłości Elektrimu, który ma 47 proc. akcji ZE PAK.
[srodtytul]O negocjacjach cisza[/srodtytul]
– Oczywiście, potwierdzam długoterminowe zainteresowanie PAK-iem – powiedziała Eva Novakova, rzeczniczka grupy CEZ. Nie chciała komentować naszych informacji o tym, że rozmowy między CEZ-em a przedstawicielami Elektrimu już się rozpoczęły. – Jako poważny inwestor strategiczny nie będziemy spekulować co do przyszłego rozwoju sytuacji. Na pewno będziemy komentować rzeczywiste kroki – wyjaśniła. Pytanie, czy Elektrim rozważa sprzedaż akcji ZE PAK w najbliższym czasie i czy rozmawia o tym z CEZ-em, skierowaliśmy również do Józefa Syski, nadzorcy Elektrimu. Spółka ani nie potwierdziła, ani nie zaprzeczyła.
[srodtytul]CEZ zawsze oczekuje kontroli[/srodtytul]
Dla inwestora branżowego kupno połowy akcji ZE PAK od MSP nie byłoby żadną gratką, ponieważ nie daje kontroli operacyjnej. A CEZ, jak powtarzają przedstawiciele koncernu, nie inwestuje w przedsięwzięcia, które nie dają wpływu na zarządzanie spółką.