Jestem przekonany, że to co zaczęliśmy w ten weekend jest początkiem ekspansji na nowe pola biznesowe – stwierdził prezes GPW Ludwik Sobolewski ogłaszając otwarcie Rynku Towarowego GPW. Na początku handlować będzie można na nim energią. Nowy parkiet ma już 21 członków (dziś dołączył Trigon Dom Maklerski). Duża część z nich to klienci Platformy Obrotu Energią Elektryczną, którą to GPW wraz z Krajowym Depozytem Papierów Wartościowych i swoją spółką zależną WSEInfoEngine kupiła za 15 mln zł od Elektrowni Bełchatów należącej do PGE.
Zdaniem ekspertów to właśnie handel między spółkami największej energetycznej grupy w kraju może dać Rynkowi Towarowemu GPW odpowiednią płynność. Na konkurencyjnej Towarowej Giełdzie Energii, istniejącej od 11 lat, działa 44 firm.
Władze GPW pytane, czy kupią od Skarbu Państwa akcje TGE (taki pomysł przedstawił minister skarbu Aleksander Grad) odpowiedział: - Celem powinna być koncentracja płynności . Powinniśmy więc dążyć do tego, aby w Polsce funkcjonowała jedna giełdy energii i towarów giełdowych, Jesteśmy zainteresowani, aby doprowadzić do takiej sytuacji –.Skarb Państwa bezpośrednio kontroluje 22 proc. akcji TGE, w której sama GPW ma też udziały.
Obecnie warszawska giełda oferuje obrót energią elektryczną (z bezpośrednią dostawą) na rynku spotowym i terminowym. Aby inwestorzy indywidualni mogli obstawiać zmianę cen prądu, potrzebne będą jeszcze derywaty. – Rynek pochodnych ruszy w najbliższych miesiącach. Nie podajemy jeszcze, na czym oparty będzie kontrakt. Uważamy, że w przypadku rynku energii bazowa płynność nie jest tak potrzebna, jak na rynku finansowym – stwierdził Ludwik Sobolewski.
Według szefa giełdy, rynek energii będzie „dość istotną, niepomijalną, widoczną w strukturze przychodów” częścią działalności spółki. Zapowiedział jednocześnie, że w przyszłym roku nie będą już obowiązywać zerowe, promocyjne stawki za obrót.