– Nie będziemy obniżać finansowania inwestycji kluczowych dla rozwoju firmy – zapewnia Mariusz Machajewski, wiceprezes i dyrektor ds. ekonomiczno-finansowych Grupy Lotos. – W obecnej sytuacji rynkowej zaprzestanie inwestowania oznacza kłopoty – dodaje.
Zarząd Grupy Lotos chce również zamrozić część wydatków. Jest to możliwe głównie w obszarze logistyki i zatrudnienia. Nie będzie przyjęć nowych pracowników do firmy. Mogą też zostać przesunięte wydatki na modernizację magazynów. Te działania pozwolą Grupie Lotos zmniejszyć wydatki w 2012 r. o kolejne 100?mln zł.
Wdrażany przez zarząd „program optymalnej ekspansji grupy" ma zapewnić wykorzystanie pełnych zdolności przerobowych, bezpieczeństwo realizacji projektów strategicznych, redukcję zadłużenia i poprawę efektywności. W ciągu ostatnich dziesięciu lat Grupa Lotos zwiększyła przerób ropy z 4 mln do 10 mln ton rocznie. – Nasze rafinerie pracują teraz na 90 proc. swojej mocy – zapewniał Maciej Szozda, wiceprezes i dyrektor ds. handlu.
Zarząd nie będzie ograniczał rozwoju strategicznych projektów w obszarze upstreamu (poszukiwania i wydobycia) i rozwoju działalności detalicznej. – Zakupy ropy, przy obecnej cenie wynoszącej ponad 100 USD za baryłkę, kosztują nas ponad 2,5 mld złotych miesięcznie – mówi Szozda. Stąd nacisk na poszukiwanie i eksploatację złóż ropy naftowej.
W tym roku Grupa Lotos planuje wydobyć ze złóż na Morzu Bałtyckim około 160 tys. ton ropy, ze złoża Yme około 200?tys. ton, a ze złóż na Litwie 80–90 tys. ton. – To ważne, że spółka optymalizuje koszty, nie czekając na zaostrzenie kryzysu – twierdzi Paweł Burzyński, analityk DM BZ WBK. – To są oczywiście zmiany kosmetyczne, ale pamiętajmy, że spółka dopiero co zakończyła gruntowną restrukturyzację, w ramach programu 10+ – podkreśla analityk.