Wynika on z konieczności przeglądu i konserwacji wszystkich instalacji, tak aby spełniały stawiane im wymogi prawne i techniczne. W tym czasie dojdzie też do realizacji nowych inwestycji oraz zmian technologicznych. Postój ma się rozpocząć 27 marca i potrwać do 9 maja. Stopniowe zatrzymywanie procesów produkcyjnych rozpoczęło się już jednak 20 marca. Z kolei dojście instalacji do pełnych mocy produkcyjnych nastąpi najwcześniej 16 maja. Koszt całej operacji oszacowano na 1,1 mld koron czeskich, co przy obecnym kursie tej waluty w NBP oznacza wydatki o równowartości 183 mln zł.
Rafineria w Kralupach jest jednym z dwóch tego typu obiektów w Czechach. Oba należą do zależnej firmy Unipetrol. Moce przerobowe rafinerii w Kralupach wynoszą 3,3 mln ton ropy naftowej rocznie, a w Litvinowie 5,4 mln ton. Dla porównania cała grupa PKN Orlen może przerabiać do 35,2 mln ton surowca.
Ostatnio czeskie rafinerie nie pracowały na pełnych mocach. W grudniu wybuch i pożar w Litvinowie wstrzymały produkcję na niektórych instalacjach nie tylko w tym obiekcie, ale i w Kralupach. Z kolei w sierpniu 2015 r. w Litvinowie miał miejsce dużo większy pożar niż ten sprzed kilku miesięcy, gdyż spowodował straty szacowane przez grupę PKN Orlen na 2,2 mld zł. W tej kwocie były zarówno koszty związane z koniecznością odbudowy zniszczonych instalacji, jak i utraconych korzyści. Produkcję wznowiono dopiero pod koniec października 2016 r.
Unipetrol musiał się również zmagać ze skutkami pożaru, jaki wybuchł w maju 2016 r. w rafinerii w Kralupach. W jego następstwie musiano wstrzymać przerób ropy na kilka miesięcy. Koszt naprawy wyniósł kilkadziesiąt milionów złotych. TRF