Podmiot powołany do prowadzenia poszukiwań i wydobycia ropy i gazu w Norwegii ma być dokapitalizowany kwotą 1 mld koron, czyli 438,5 mln zł według obecnego kursu NBP. Koncern informuje, że celem emisji jest zapewnienie środków finansowych na realizację projektów eksploatacyjnych i poszukiwawczych. Jakich konkretnie, nie precyzuje.
Jednym ze strategicznych celów PGNiG jest zwiększenie w Norwegii wydobycia gazu po 2022 r. do 2,5 mld m sześc. rocznie. Błękitne paliwo ma być kierowane na polski rynek przez budowany gazociąg Baltic Pipe, którego roczna przepustowość wyniesie 10 mld m sześc. Zdecydowaną większość jego zdolności przesyłowych giełdowa spółka już zarezerwowała. Teraz musi zwiększyć wydobycie, które ostatnio wynosi w Norwegii około 0,5 mld m sześc. rocznie.
W tym celu koncern m.in. intensyfikuje prace związane z zagospodarowaniem złoża Tommeliten Alpha. Wkrótce jego udziałowcy zdecydują m.in. o liczbie i rodzaju odwiertów, technicznych aspektach lokalizacji gazociągu podmorskiego i podłączenia złoża do już istniejącej infrastruktury. PGNiG szacuje, że będzie pozyskiwał z niego około 0,5 mld m sześc. gazu rocznie przez pierwsze sześć lat eksploatacji. Ta ma ruszyć w 2024 r.
Kilka tygodni temu firma podpisała umowę zakupu 22,2 proc. udziałów w złożu Król Lear. Uruchomienie produkcji ma nastąpić w 2025 r. Wydobycie przypadające na polski koncern będzie wówczas wynosiło 0,25 mld m sześc. rocznie. Wcześniej, bo już w I kwartale przyszłego roku, powinno ruszyć wydobycie ze złoża Skogul. Z kolei za rok zacznie się wydobycie z pierwszego odwiertu na złożu Arfugl. Zgodnie z założeniami w szczytowym roku produkcja z niego przypadająca na PGNiG wyniesie około 0,5 mld m sześc. Ponadto w styczniu koncern otrzymał udziały w trzech nowych koncesjach. Na dwóch z nich będzie pełnił rolę operatora. TRF