Z kolei notowania podstawowego surowca, czyli miedzi, od połowy lipca są w konsolidacji po wcześniejszym rajdzie do poziomu 6,5 tys. USD za tonę. W poniedziałek wycena metalu kontynuowała piątkowe zniżki i spadła do poziomu najniższego od ponad trzech tygodni.
– Ruch w dół nie powinien dziwić, biorąc pod uwagę wcześniejsze zwyżki rozpoczęte od drugiej połowy marca – mówi Dorota Sierakowska, analityk surowcowy DM BOŚ. – Odreagowanie spadkowe jest uzasadnione, zwłaszcza w kontekście niepewności dotyczącej wpływu II fali pandemii na globalną gospodarkę – dodaje.
Uderzenie koronawirusa w światowy popyt na miedź jest wyraźne: zmniejszyło się zapotrzebowanie chińskiego przemysłu, niskie ceny zachęcały jednak do gromadzenia zapasów metalu. Wpływ pandemii na podaż okazał się tymczasem niewielki.
– Większość firm wydobywczych z krajów Ameryki Południowej prowadziła działalność operacyjną niemal nieprzerwanie, co poskutkowało stabilną produkcją miedzi w I połowie br. Dopiero w sierpniu widoczny był negatywny wpływ koronawirusa na wydobycie miedzi w Chile, które jest największym globalnym producentem – wskazuje Sierakowska. ar
Notowania akcji na stronie: