W tym roku Anwil, jedna z kluczowych firm zależnych Orlenu, specjalizująca się w produkcji nawozów sztucznych i polichlorku winylu (PCW), chce przeznaczyć na inwestycje 858 mln zł. Najwięcej pieniędzy trafi na kontynuację budowy linii do wytwarzania nawozów azotowych. Inwestycja o łącznej wartości ok. 1,3 mld zł ma być oddana do użytku za rok. Dzięki niej moce produkcyjne firmy wzrosną z 966 tys. ton do 1,46 mln ton rocznie, a oferta zostanie rozszerzona o cztery rodzaje nawozów.
Liczne inwestycje
„Zaawansowanie prac nad budową trzeciej linii do wytwarzania nawozów azotowych jest na poziomie 65 proc. W zakresie instalacji kwasu azotowego oraz neutralizacji zainstalowano wszystkie aparaty i urządzenia – trwa faza kompletacji mechanicznej" – informuje biuro prasowe Orlenu. Ponadto trwają prace budowlano-montażowe przy infrastrukturze pomocniczej i pozostałych instalacjach.
W tym roku stosunkowo dużo środków pochłonie też realizacja projektów odtworzeniowych, w tym rozbudowa oczyszczalni ścieków i cykliczne remonty. Ponadto kilkadziesiąt milionów złotych będzie przeznaczonych na obligatoryjne projekty, głównie dotyczące bezpieczeństwa i środowiska. Anwil ma też w planach inwestycje w moce produkcyjne w zakresie PCW, chlorku winylu i chloru ciekłego. Jesienią ubiegłego roku ogłosił trzy zapytania dotyczące licencji, projektu i budowy tych instalacji. Na razie inwestycja pozostaje jednak na etapie analiz i weryfikacji potencjalnych wykonawców.
Spadają zyski
W ubiegłym roku kluczowy dla Anwilu wskaźnik, czyli zysk EBITDA, wyniósł 425 mln zł i był o 10 proc. gorszy od wypracowanego rok wcześniej. Co gorsza, w tym roku przewidywany jest przez włocławską spółkę na poziomie zaledwie 188 mln zł, głównie za sprawą wyników osiąganych w biznesie nawozów. Orlen w udzielonych nam odpowiedziach nie odniósł się do kwestii spadku tegorocznych wyników Anwilu. Mocna zniżka zysków to prawdopodobnie konsekwencja zakupów drogiego gazu oraz zaostrzającej się konkurencji z powodu dużego importu nawozów i przetworzonego PCW do Polski.