Australijska spółka South32 podała, że odkupi od japońskiej Grupy Sumitomo 45 proc. udziałów w kopalni Sierra Gorda w Chile. 55-proc. pakiet należy do KGHM. Australijczycy zapłacą 1,55 mld USD (6,1 mld zł), z czego 1 mld będzie stanowić finansowanie dłużne. Ponadto w ciągu czterech lat dopłacą do 500 mln USD w zależności od wielkości produkcji i notowań miedzi.
- Ta transakcja to ekspozycja na długoterminowe aktywo górnicze, potencjał tkwi w możliwości dalszej poprawy efektywności produkcji, a także w zasobach umożliwiających powiększenie kopalni, w tym dzięki dalszej eksploracji przylegających złóż – powiedział Graham Kerr, prezes South32.
Zgodę na nabycie musi wydać chilijski urząd monopolowy, KGHM musi też zrezygnować z prawa pierwokupu. Zamknięcie transakcji spodziewane jest do końca tego roku.
South32 dywersyfikuje działalność, miedź będzie nowym surowcem w portfelu (z 20-proc. udziałem), w którym są już głównie mangan, aluminium, boksyty oraz cynk i ołów. Koncern działa w Australii, południowej Afryce i obu Amerykach. Firma wskazuje, że od 2026 r., o ile nie będą uruchamiane nowe kopalnie, rosnący popyt na miedź zacznie się rozjeżdżać z kurczącą podażą. Za wzrost zapotrzebowania będzie odpowiedzialny m.in. przemysł aut elektrycznych.