Hutnicy, w ślad za rolnikami, także zaczną protestować?

Branża siedzi cicho i nie protestuje, jak robią to teraz rolnicy, którym się nie dziwię. W branży stalowej sytuacja jest podobna i jeżeli będzie postępować w złym kierunku, to należy zrobić to samo – komentuje Przemysław Sztuczkowski, prezes Cognor Holding.

Publikacja: 29.04.2023 08:31

fot. szymon Łaszewski/mpr

fot. szymon Łaszewski/mpr

Foto: SZYMON LASZEWSKI

Sytuacja spółki w 2022 r. wyglądała bardzo dobrze, a wyniki były rekordowe. Jak prezentują się pierwsze miesiące 2023 r.? Czy trendy słabej aktywności w budownictwie oraz umiarkowanie dobrej w branży motoryzacyjnej są podtrzymane?

Zgadza się, wspomniane trendy na rynku stali się utrzymują. Z tego powodu cieszę się, że nasza produkcja jest zdywersyfikowana i posiadamy zarówno hutę produkującą wyroby wyższej jakości (huta HSJ), m.in. dla branży motoryzacyjnej czy wojska, jak i zakład oferujący mniej wymagające produkty (huta Ferrostal), np. dla branży budowlanej. W przypadku pierwszej huty portfel zamówień jest wypełniony i pracuje ona na maksymalnych obrotach. W branży budowlanej słabość utrzymuje się od początku roku, co widać po zamówieniach.

Kiedy rynkowa sytuacja może się odmienić? Póki co nie widać impulsu, który miałby rozruszać inwestycje. Ciężko powiedzieć, kiedy możemy zyskać środki z Krajowego Planu Odbudowy, a planowana ustawa wspierająca rynek mieszkaniowy w najbliższym czasie nie powinna mieć dużego wpływu na rynek.

Każdy przestój na rynku budowlanym trwa co najmniej kilka miesięcy, ponieważ taka jest jego specyfika. Nawet gdyby już dziś ktoś dał zielone światło ustawie o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe, czy wreszcie otrzymalibyśmy środki z KPO, to ewentualne przebudzenie na rynku stali zobaczymy po kilku miesiącach. Uważam jednak, że niezbyt spektakularna, ale jednak poprawa popytu m.in. z budownictwa będzie widoczna w II półroczu tego roku. Z kolei w branży motoryzacyjnej koniunktura powinna być podtrzymana. Sytuacja szczególnie dobrze wygląda, jeśli chodzi o produkcję ciężarówek, maszyn budowlanych czy pojazdów wojskowych. Dużo dzieje się, jeśli chodzi o istotną dla nas produkcję na rzecz wojska. Nasze możliwości wytwarzania są w pełni obłożone, otrzymujemy zamówienia od armii ukraińskiej i zaczynamy rozmowy w Polsce dotyczące wznowienia produkcji rosomaków.

Jak wygląda obecne otoczenie kosztów? Ceny gazu wydają się stabilizować, z kolei za złom na międzynarodowych giełdach nadal płaci się więcej niż jeszcze w połowie 2020 r.

Rzeczywiście, w ubiegłym roku ceny surowców niezbędnych do produkcji poszybowały w górę, jednak nam udało się częściowo uniknąć tych zawirowań, zabezpieczając w 2020 r. ceny energii do końca tego roku. Uważam, że w dalszym ciągu te ceny są wysokie i myślę, że w następnych miesiącach będą spadać, czemu sprzyja obecny niższy poziom zamówień w przemyśle. Trend ten, w dłuższym horyzoncie czasowym, wspierany będzie także przez rozwój OZE.

Jak zapatruje się pan na działania UE dążącej do ochrony unijnego rynku stali? Od niemal roku ukraińska stal może swobodnie wpływać przez polską granicę i, w teorii, trafiać na rynek unijny. Przykład rolników pokazuje jednak, że z tym bywa różnie. Ukraińska tania stal „zalewa” rodzimy rynek?

W tym momencie branża hutnicza siedzi cicho i nie protestuje, tak jak robią to teraz rolnicy, którym w ogóle się nie dziwię. Uważam jednak, że sytuacja w branży stalowej jest podobna do tej w rolnictwie. Dostrzegamy to szczególnie, jeśli chodzi o półwyroby, jak np. kęsy stalowe. Wspomniane kęsy trafiają z Ukrainy na rodzimy rynek w dużych ilościach w bardzo niskich cenach, z którymi nie jesteśmy w stanie konkurować. Powoli zaczyna to dotyczyć także innych wyrobów. Choć w tym momencie zjawisko nie osiąga dużych rozmiarów, to cały czas je monitorujemy. Jeżeli jednak sytuacja będzie postępować w tym kierunku, to należy zrobić to samo, co robią rolnicy. Od początku zaznaczałem, że pomoc Ukrainie jest ważna i powinniśmy dać dostęp do unijnego rynku. Dostawy należy jednak podzielić na wszystkich członków, stworzyć kontyngenty i ustalić ilość surowca, która trafi do poszczególnych krajów. Obecny stan rzeczy jest względem nas nieuczciwy, ponieważ te wszystkie produkty, które w teorii miały trafić na rynek unijny, zostają u nas. Sprawę pokpił także nasz rząd, który nie był w stanie dobrze przedstawić tej sprawy w Brukseli i nie przewidział, że tak potoczą się sprawy. Pomagajmy Ukrainie, ale mądrze. Niech większy ciężar weźmie na siebie Unia Europejska i zorganizuje pomoc w bardziej przemyślany sposób.

Jak wygląda obecnie eksport złomu z UE? Kraje Wspólnoty nadal sprzedają surowiec?

Trwają obecnie rozmowy dotyczące zatrzymania eksportu złomu z UE. Rozwiązanie to mocno promuje stowarzyszenie Eurofer. Moim zdaniem nie stanie się to w najbliższym czasie, lecz w momencie, gdy wielkopiecowe huty będą zamieniały swoje piece na te elektryczne. Wtedy dyskusja powinna nabrać tempa, a wspomniany zakaz eksportu być wprowadzony. To z pewnością poprawi naszą sytuację. (Złom wykorzystywany jest w produkcji stali metodą elektrycznego pieca łukowego – red.).

Jak postępują inwestycje Cognora w Krakowie i Siemianowicach Śląskich? Udało się znaleźć generalnego wykonawcę walcowni w Siemianowicach? Obecna sytuacja gospodarcza sprzyja niższym kosztom?

W tym momencie posiadamy już krótką listę firm, które podjęłyby się tej inwestycji, jednak ceny nadal są zbyt wysokie. Cieszymy się, że jest duże zainteresowanie naszą inwestycją, napłynęło 11 ofert. Liczymy, że wybierzemy partnera jeszcze w tym miesiącu, a w maju wbijemy pierwszą łopatę. Z kolei walcownia w Krakowie stoi od stycznia, tworzymy zakład z zupełnie nowymi urządzeniami. Ten projekt jest pewnego rodzaju wyzwaniem, ponieważ zawsze trudno jest podłączyć nowoczesne urządzenia do starszej infrastruktury. Przewidujemy, że walcownia zostanie uruchomiona w lipcu.

Ciekawe są również plany dotyczące przejętych pod koniec roku za około 54 mln zł podmiotów czeskich Jap Industries. Wiadomo już, jak będzie wyglądał ich dalszy rozwój?

Przejęcie jest stosunkowo świeże, ale pracujemy nad integracją. Obecnie daliśmy czas dotychczasowemu zarządowi Jap Industries na przedstawienie strategii dalszego rozwoju czy inwestycji w rozbudowę parku maszynowego. Kupiliśmy podmiot tworzący produkty niezbędne nie tylko dla naszej branży, ale i wykorzystywane m.in. przy wyrobie baterii czy w motoryzacji. Wspomniana inwestycja przede wszystkim znacznie skraca łańcuchy dostaw oraz daje nam bezpieczeństwo, jeśli chodzi o dostęp do kluczowych komponentów.

Cognor cały czas entuzjastycznie zapatruje się na wdrożenie technologii małych modułowych reaktorów jądrowych (SMR)? A może są pomysły wykorzystania w produkcji energii z OZE?

Pierwotnie myśleliśmy, że technologia SMR jest pieśnią przyszłości. Patrząc jednak na ostatnie wydarzenia, sądzimy, że pierwsze reaktory mogą powstać stosunkowo szybko. Wiemy, że pierwszy reaktor SMR ma powstać w Kanadzie w 2028 r., czyli relatywnie niedługo. Moim zdaniem dzięki zaangażowaniu państwowych spółek, jak PKN Orlen czy KGHM, oraz przyspieszonym pracom Polskiej Agencji Atomistyki i dobrej atmosferze politycznej dla tego typu projektów ta technologia może być przełomowa. Co więcej, powodzenie projektów będzie dla rynku prawdziwym szokiem. Tutaj szczególnie ważne jest przyspieszenie wydawania decyzji niezbędnych do ruszenia z projektem, np. decyzji środowiskowych. Inną ważną dla spółek kwestią jest procedowana ustawa o tzw. łączu bezpośrednim, która również może się przyczynić do większego zainteresowania OZE, a przede wszystkim odciążenia sieci. (Ustawa umożliwi bezpośrednie połączenie np. zakładu ze znajdującymi się w pobliżu OZE – red.).

Jako Cognor możemy być zainteresowani budową takiego reaktora, ale jednego możemy być pewni – skorzystamy na trwającej już zmianie w miksie energetycznym Polski, w którym coraz większą rolę zaczynają odgrywać OZE czy wspomniane SMR-y. Prawdopodobnie najlepszą strategią na przyszłość jest połączenie tych dwóch elementów: z jednej strony posiadać własne źródła energii, a z drugiej korzystać z zachodzących zmian w krajowej energetyce.

Jaki może być ten rok dla Cognora pod względem wyników?

Nie należy spodziewać się, że pobijemy ubiegłoroczne rezultaty. Moim zdaniem nie będą one jednak słabe. Mimo prowadzonych inwestycji najpierw w Gliwicach i teraz w Krakowie poradziliśmy sobie z przestojami, produkując na zapas jeszcze w ubiegłym roku. Do tego wspomniane dobre wyniki huty tworzącej wyroby dla m.in. motoryzacji. Wyniki za I kw. będą pozytywne. W II półroczu jest spora szansa na odbicie w górę.

Ostatnie pytanie dotyczy obecności Cognora na giełdzie. Jest pan znaczącym akcjonariuszem, który regularnie skupuje papiery firmy, w maju wypłacona zostanie dywidenda opiewająca na ponad 209 mln zł, czyli 1,22 zł na akcję. Przyszłość Cognora jest na giełdzie?

W tym roku posłuchaliśmy się inwestorów i po rozczarowującej wypłacie za 2021 r. przeznaczyliśmy na dywidendę znacznie więcej środków. W dalszym ciągu uważam, że obecna wycena akcji jest zbyt niska, dlatego gdy tylko mam wolne środki, to nabywam papiery Cognora.

Pracujemy obecnie nad różnymi koncepcjami strategii i nad tym, w którą stronę rozwijać firmę. Być może przyjdzie taki moment, w którym zweryfikujemy to, jakie możliwości daje nam obecność na giełdzie. Chcemy mieć, wśród różnych dostępnych form finansowania otwartą również opcję pozyskania kapitału na giełdzie.

CV
Przemysław Sztuczkowski

Przemysław Sztuczkowski pełni funkcję prezesa spółki Cognor Holding od 2011 r. Jednocześnie jest największym akcjonariuszem firmy, kontrolując ponad 70 proc. walorów poprzez firmę PS Holdco. Cognor specjalizuje się w produkcji m.in. stalowych kęsów, prętów żebrowanych i płaskowników dla branży budowlanej czy blach wykorzystywanych przez klientów wojskowych. Przemysław Sztuczkowski ukończył pomaturalne studium obsługi ruchu turystycznego, jednak od ponad 30 lat działa w branży hutniczej. W 1990 r. założył Przedsiębiorstwo Obrotu Surowcami Wtórnymi Złomrex, które dało podwaliny pod dzisiejszą grupę Cognor. Zasiada także w organach nadzorczych spółek z grupy. Prywatnie miłośnik narciarstwa.

Parkiet PLUS
Zyski spółek z S&P 500 rosną, ale nie tak szybko jak ten indeks
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Parkiet PLUS
Tajemniczy inwestor, czyli jak spółki z GPW traktują drobnych graczy
Parkiet PLUS
Ile dotychczas zyskali frankowicze
Parkiet PLUS
Napływ imigrantów pozwolił na odwrócenie reformy podnoszącej wiek emerytalny
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Parkiet PLUS
Wstrząs polityczny w Tokio, który jakoś nie wystraszył inwestorów
Parkiet PLUS
Coraz więcej czynników przemawia przeciw złotemu