Bankowiec wprowadza Pocztę na wolny rynek

Prezes ma ambicję zmienić Pocztę Polską w sprawnie działającą spółkę, gotową do wejścia na warszawską giełdę.

Aktualizacja: 14.02.2017 15:18 Publikacja: 20.11.2012 12:00

Bankowiec wprowadza Pocztę na wolny rynek

Foto: PARKIET

Jerzy Jóźkowiak do Poczty Polskiej przyszedł w marcu ubiegłego roku z misją przygotowania spółki do otwarcia rynku pocztowego z początkiem 2013 r., co oznacza walkę o klienta z prywatnymi operatorami pocztowymi. Kolejnym celem nowego prezesa jest przygotowanie Poczty Polskiej do debiutu giełdowego. A to oznacza konieczność restrukturyzacji spółki, która zatrudnia ponad 93 tys. osób. I wciąż w wielu kwestiach przypomina relikt rodem z PRL.

Gotowi do liberalizacji

Pierwszym krokiem po objęciu stanowiska była decyzja o przeglądzie strategii Poczty na lata 2010–2015.

W ubiegłym roku wynik brutto całej grupy Poczty Polskiej?wzrósł o 150 proc. rok do roku i wyniósł 206 mln zł. W tym samym czasie przychody spadły?jednak o 1,4 proc. do 6,8?mld?zł.

Poczta pod kierunkiem Jóźkowiaka wyraźnie się zmienia. I to na dobre. Pojawiły się nowe standardy podejścia do klienta, słowo petent zostało wykreślone ze słownika pocztowców. Jóźkowiak inwestuje w ludzi, nowe technologie, czyści zaległe umowy. Przed jego przyjściem współpracę PP z Bankiem Pocztowym regulowało około 400 umów. Firma nie mogła samodzielnie sprzedawać polis ubezpieczeniowych, korzystając ze swojej sieci placówek. Prezes tropi kolejne absurdy i powtarza, że wykorzystywanie Poczty Polskiej przez jej zewnętrznych kontrahentów się skończyło.

Jak twierdzi szef Poczty Polskiej, spółka starannie przygotowuje się do uwolnienia rynku, którego jest zresztą wielkim zwolennikiem.

– Liberalizacja w Polsce zaczęła się już kilka lat temu. Poczta na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat straciła około 75?proc. rynku kurierskiego. A jest to najbardziej rentowna usługa. Prywatni operatorzy już obsługują klientów umownych – do korespondencji doczepiają blaszki czy dodają notesy. Od 1 stycznia spadną im koszty działalności o około 12?groszy na przesyłce, ale przecież nie zaczną się bić o obsługę klienta indywidualnego w całej Polsce – mówi Jóźkowiak.

W ciągu ostatniego roku spółce udało się pozyskać sześciu dużych klientów umownych, czyli firm wysyłających masowo korespondencję do tysięcy swoich klientów. Odzyskiwanie rynku od prywatnych operatorów poprzedziła wymiana części osób odpowiedzialnych za ten segment działalności.

Plany na przyszłość

Szef Poczty Polskiej, który restrukturyzację spółki przeprowadza w warunkach niejako polowych, musząc np. zmianę sposobu wynagrodzenia negocjować z 73 związkami zawodowymi, deklaruje, że sfrustrowany sytuacją nie jest. – To największa restrukturyzacja w regionie i niezwykłe wyzwanie – podkreśla.

Jego ambicją jest stworzenie silnej grupy pocztowej oferującej oprócz pakietu usług elektronicznych również wiele usług finansowych i ubezpieczeniowych.

Restrukturyzacja obejmuje również zmniejszenie zatrudnienia, kilka tysięcy pracowników zostanie?przeszkolonych i znajdzie miejsce w strukturach nowej spółki. – Wypracowujemy zyski?nie po to, by analitycy mogli podawać coraz wyższe kwoty, ale po to, by inwestować. I w spółkę, i w ludzi. Również tych, którzy z Poczty będą musieli odejść w ramach Programu Dobrowolnych Odejść – podkreśla Jóźkowiak.

Bankowiec na poczcie

Do spółki przyszedł z giełdowego MNI, którego prezesem?był od stycznia do grudnia 2010 r. Największe doświadczenie zdobył jako bankowiec.

Swoją karierę rozpoczynał w Powszechnym Banku Gospodarczym. Kierował m.in. spółką PBG – Fundusz Inwestycyjny.

W latach 2002–2008 pracował w BRE Banku m.in. jako dyrektor ds. finansów, ryzyka i operacji w pionie bankowości detalicznej. Był członkiem zarządu spółki i jej dyrektorem finansowym. Odpowiadał za przygotowanie i wdrożenie systemu informacji zarządczej, sprzedażowej, finansowej i o kliencie.

Jóźkowiak jest absolwentem Wydziału Handlu Zagranicznego Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, o specjalizacji Ekonomia i Organizacja Handlu?Zagranicznego. W latach 1984–1990 był pracownikiem naukowym w Instytucie Rozwoju Gospodarczego SGH.

[email protected]

Opinie

Poczta to coraz trudniejszy konkurent - Janusz Konopka, prezes Speedmail

Jako jedna z firm obecnych na polskim rynku pocztowym zauważamy wyraźne zmiany w Poczcie Polskiej. Państwowa spółka staje się coraz trudniejszym i poważniejszym konkurentem. Widać zwłaszcza agresywną politykę sprzedażową Poczty Polskiej i walkę o klienta. Spółka miała bardzo dużo czasu, by przygotować się do liberalizacji rynku usług pocztowych, która ma nastąpić z początkiem 2013 roku. Termin uwolnienia rynku był przez ustawodawcę przedłużany. Można powiedzieć, że w pewnych obszarach Poczta Polska jest już przygotowana do otwarcia rynku i rywalizacji z prywatną konkurencją. Wciąż można jednak znaleźć takie obszary, w których nie jest gotowa.

Za wcześnie na ocenę restrukturyzacji - Bogumił Nowicki, przewodniczący KM NSZZ „Solidarność" Pracowników Poczty Polskiej

Od roku jesteśmy w sporze zbiorowym z pracodawcą, dotyczącym planowanych zwolnień grupowych i płac w naszej firmie. Średnie wynagrodzenie wynosi 88–89 proc. średniego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. Jeszcze do niedawna było to 100 proc. W ciągu ostatnich kilku lat doszło do pauperyzacji pracowników, szczególnie niższych szczebli. Od czterech lat nie było podwyżek. Poczta Polska była lepiej przygotowana do liberalizacji w 2005 r. niż obecnie. Ocena działań restrukturyzacyjnych jest o tyle trudna, że trwają one nieprzerwanie od 2005 r. Za wcześnie na podsumowanie działań obecnych władz. Są podejmowane próby informatyzacji spółki, ale jest ona trudniejsza niż byłoby to w 2005 r., kiedy firma była zdywersyfikowana.

Parkiet PLUS
Polska ma dużo do zrobienia na rynku ładowarek
Materiał Promocyjny
Pierwszy bank z 7,2% na koncie oszczędnościowym do 100 tys. złotych
Parkiet PLUS
Jaką strategię przyjąć na rynku długu?
Parkiet PLUS
Wzrost kosztów odsetkowych wywoływał recesję w USA
Parkiet PLUS
Nieruchomości: Sprzedający godzą się z rzeczywistością
Parkiet PLUS
W Polsce rośnie znaczenie piłki nożnej
Parkiet PLUS
Ruch Chorzów ponosi straty