Liderzy tegorocznej hossy mogą kontynuować zwyżki

37 spółek i kilka cech wspólnych: podobne branże, głębokie zmiany oraz z reguły niska kapitalizacja i wartość obrotów. Co więcej, przeciętnie rynek wycenia je aż o 276 proc. powyżej wartości księgowej. Przyjrzeliśmy się firmom, które w tym roku co najmniej podwoiły giełdową wycenę.

Aktualizacja: 11.02.2017 11:32 Publikacja: 07.10.2013 14:00

Liderzy tegorocznej hossy mogą kontynuować zwyżki

Foto: Bloomberg

Hossa małych i średnich spółek na warszawskiej giełdzie trwa w najlepsze. Świadczą o tym notowania mWIG40, który od początku roku urósł aż o 30,2 proc. i niemal wyrównał maksimum z początku 2008 r. Nieco słabiej, ale wciąż bardzo dobrze, radziły sobie indeksy spółek średnich (sWIG80 zyskał 29,2 proc.) i najmniejszych (WIG-Plus – 28,3 proc.). Pierwszy jest najwyżej od pięciu lat, drugi – najwyżej w całej dość krótkiej historii notowań. To właśnie firmy wchodzące w skład wymienionych trzech indeksów są liderami tegorocznych zwyżek. Z naszej analizy wynika, że aż 37 spółek odnotowało od początku roku trzycyfrową (liczoną w procentach) stopę zwrotu. Inwestorzy, którzy w styczniu zainwestowali kapitał w papiery zwyżkowych przedsiębiorstw, dziś zwiększyliby wartość portfela średnio aż o 151 proc.

Mniejsze spółki, łatwiejsze zyski

Na próżno wśród liderów hossy szukać jednak spółek z WIG20. Jedynym przedstawicielem większych i bardziej płynnych przedsiębiorstw jest LPP. Kolejna silnie rosnąca, duża  spółka, wchodząca już w skład indeksu WIG20, to BRE Bank. Akcje kierowanego przez Cezarego Stypułkowskiego banku zdrożały od początku roku o 50 proc. Na tle trzycyfrowych wyników małych emitentów BRE plasuje się na dość odległej pozycji. Specjalistów jednak nie dziwią rozbieżności w dynamice zwyżek. Powód?  Mnóstwo średnich i małych firm zostało mocno przecenionych w 2011 r. Mniejsze spółki mają też oczywiście niższą wartość rynkową.

– Potrzeba więc o wiele mniej kapitału, by zdecydowanie podnieść lub obniżyć wycenę ich akcji – zauważa Łukasz Bugaj, analityk DM BOŚ. – Mniejsi emitenci charakteryzują się też większą zmiennością wyników. O wiele łatwiej jest bowiem rozwijać mały biznes i pokazywać przy tym spektakularną poprawę. A kiedy już spółka urośnie do dużych rozmiarów, stanie się dojrzała i trafi do gruna blue chips, jej potencjał do dalszej dynamicznej poprawy zysków często się wyczerpuje – przekonuje analityk.

Na jeszcze inny aspekt uwagę zwraca Marcin Stebakow, p.o. dyrektora działu analiz DM BPS.

– O zachowaniu WIG20 decyduje przede wszystkim zagranica i OFE, które są raczej stabilnym inwestorem i nie można oczekiwać dynamicznych zmian w spółkach wchodzących w skład tego indeksu – przekonuje specjalista i dodaje: – Inaczej wygląda sprawa w mniejszych podmiotach. Te ostatnie wybierają inwestorzy krajowi, w tym fundusze inwestycyjne. One z kolei skupiają się na poszukiwaniu wartości związanych z oceną fundamentalną, oczekiwaniami dotyczącymi przyszłych wyników oraz perspektywami rozwoju. Są przy tym skłonni podjąć ryzyko inwestycyjne w oczekiwaniu wyższych stóp zwrotu. A zwiększając zaangażowanie w akcje przyczyniają się do wzrostu kursu.

– Po bardzo dobrym 2012 r. potencjał wzrostu cen akcji blue chips nie przekraczał średnio 20–30 proc. – zaznacza Ryszard Rusak, dyrektor inwestycyjny ds. akcji Union Investment TFI.

Bez zmian nie ma zwyżek

Jak się okazuje, przynależność do danych indeksów to niejedyne punkty wspólne liderów hossy. Istotna jest też sama forma zwyżkowych spółek.

– Nie każda z tych firm jest świetnie zarządzana, ale każda się zmienia, a część jest restrukturyzowana – zaznacza Bugaj. – Koszty są ograniczane, a rosnąca dźwignia operacyjna sprawia, że nawet niewielka poprawa po stronie przychodowej przekłada się na dynamiczny skok zysków. Niekiedy na udaną restrukturyzację nakłada się efekt niskiej bazy z zeszłego roku, który powoduje, że wyniki mierzone zmianą roczną są bardzo dobre – tłumaczy analityk DM BOŚ.

– Wśród liderów zwyżek znajdziemy spółki takie, które przyspieszyły rozwój poprzez zwiększenie skali działania – ekspansję na nowe rynki i wprowadzenie nowych produktów (Action, Asbis i CD Projekt). Z inną sytuacją mamy do czynienia w przypadku firm z branży handlu odzieżą. Mają one za sobą okres słabszych wyników finansowych, jednak inwestorzy pokładają nadzieję w skutecznej restrukturyzacji. Stąd wzrost cen akcji tych firm – zauważa ekspert Union Investment TFI.

Ożywienie będzie wspierać handel

Kolejnym wspólnym mianownikiem liderów hossy jest branża, w której działają. W pierwszej dziesiątce spółek o najsilniej drożejących papierach pojawiają się aż cztery handlujące odzieżą i obuwiem (Monnari, Bytom, Gino Rossi, Redan).

– To branża mocno dotknięta kryzysem w 2008 r., która nie podniosła się przez ostatnie kilka lat. Dopiero długotrwałe procesy restrukturyzacyjne wlały nadzieję w serca inwestorów – tak odzieżowy fenomen wyjaśnia Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI. Również Stebakow jest przekonany, że część firm z tej branży świetnie odrobiła lekcje.

– Zrestrukturyzowała swoją działalność, zredukowała koszty, skupiła się na bardziej rentownych projektach. A to w części przypadków było widoczne już w wynikach za I półrocze – przekonuje ekspert.

Aż dziewięć spośród dziesięciu najbardziej zwyżkowych przedsiębiorstw działa w sektorze handlowo-usługowym. W pierwszej dziesiątce jedynie Harper jest jedynym prawdziwym (choć niewielkim) reprezentantem polskiego przemysłu.

Zdaniem Stebakowa dobra kondycja sektora handlowego to przede wszystkim następstwo pozytywnych danych z gospodarki.

– Inwestorzy oczekują poprawy wyników firm handlowych. To właśnie one powinny w pierwszej kolejności skorzystać na poprawie koniunktury i odbudowaniu popytu wewnętrznego – przekonuje specjalista DM BPS.

W rankingu liderów jest duża grupa spółek reprezentujących dwie branże: hurtową sprzedaż farmaceutyków i dystrybutorów IT. Obie skorzystały na poprawie popytu konsumenckiego, a słabsze wyniki z poprzedniego roku odrobiły z nawiązką.

– Dystrybucja farmaceutyków to największe zaskoczenie – nie ma wątpliwości Buczek. – Spółki wiele razy podkreślały negatywny wpływ zmian legislacyjnych na ich biznes. Tymczasem okazało się, że w ostatnich kwartałach, w samym dołku cyklu koniunkturalnego, to właśnie one osiągały najlepsze wyniki – podkreśla prezes Quercusa.

Liderów zwyżek łączy jeszcze dość niska średnia wartość obrotów podczas sesji. Ta wyniosła średnio zaledwie 488 tys. zł. Dla porównania, dzienne obroty papierami PKO BP wahają się zazwyczaj pomiędzy 100 a 150 mln zł. Ostatnimi punktami wspólnymi jest wysoka wycena rynkowa, która przeciętnie aż o 276  proc. przekracza wycenę księgową. Tylko sześć firm może się pochwalić wskaźnikiem C/WK mniejszym od jedności.

Lista może się wydłużyć

Jak przedstawiają się same wyniki? Najwyższą, bo aż blisko 500-proc. zwyżkę, odnotowało Monnari. Akcje firmy handlującej damską odzieżą na początku roku kosztowały zaledwie 1,13 zł. Wczoraj po południu cena papierów wynosiła już 6,73 zł. Były bankrut, wobec którego od 2010 r. trwała procedura upadłości układowej, przeszedł przez długi proces restrukturyzacji i już w IV kwartale 2012 r. zaraportował zaskakująco dobre wyniki. W ślad za nimi ruszył kurs akcji, który podczas jednej sesji rósł nawet o kilkadziesiąt procent.

Restrukturyzacja pomogła także kolejnej, drugiej najmocniej drożejącej spółce odzieżowej. Akcje handlującego męską odzieżą Bytomia zostały mocno przecenione wskutek raportowanych słabszych wyników. Firma w 2012 r. zapowiedziała zwyżki obrotów, zwiększenie sprzedaży i powiększenie sieci salonów. Zarząd skupił się na poprawie efektywności i ograniczeniu kosztów. Kurs Bytomia poszybował w górę, dając od początku roku stopę zwrotu równą 252 proc. W pierwszej trójce pojawia się też Pelion (231 proc.), który zapowiada dywersyfikację geograficzną i zwiększanie sprzedaży przez wzrost organiczny.

Ponad 100-proc. zwyżkę od początku roku odnotowało łącznie 37 firm, a kolejne spółki  mogą niebawem znacznie wydłużyć tę listę.

Misie nadal z potencjałem

Czy tak wysokie zwyżki wyczerpały już potencjał wzrostowy liderów hossy? Nie do końca. Jak zauważają pytani przez nas eksperci, nadchodzące ożywienie gospodarcze i odrodzenie się popytu konsumpcyjnego będą w dalszym ciągu wspierać wyniki spółek handlowych. Zdaniem Stebakowa nadal można być spokojnym o wyniki LPP. Ekspert szacuje, że przychody odzieżowego giganta w III kwartale mogą wzrosnąć o 32 proc. w ujęciu rocznym i wynieść 1,1 mld zł.

– Liczymy, że inne spółki z tego sektora również pokażą dobrą dynamikę sprzedaży. Pozytywnie patrzymy na Gino Rossi, Monnari, Redan, Vistulę, Bytom i Próchnik – wymienia ekspert DM BPS. I na pytanie, czy akcje Monnari i Bytomia nie poszybowały zbyt wysoko, odpowiada, że mimo wszystko papiery tych firm wciąż są dość nisko wyceniane, więc potencjał do dalszych zwyżek nie jest jeszcze wyczerpany.

Bugaj proponuje, aby spoglądać na raportowane wyniki spółek. – Wielu liderów ma szansę na poprawę rezultatów. Tym bardziej że niektóre (np. Redan) jeszcze w pełni nie pokazały efektów prowadzonej restrukturyzacji – przekonuje.

Zdaniem eksperta DM BOŚ, także dystrybutorzy IT (ABC Data, Action, Asbis) czerpią benefity z restrukturyzacji i zdolne są wypłacać dywidendę. I choćby z tego powodu ich walory wciąż są atrakcyjne.

Rusak jako kandydatów do dalszych mocnych zwyżek typuje Action, Asbis i Neukę.

– Wśród liderów zwyżek to właśnie w tych spółkach mamy do czynienia z trwałą tendencją pozytywnych wyników i rozwojem biznesu – tłumaczy swój wybór. Nieco ostrożniejszy w prognozach jest Buczek. Ten stwierdza, że typów do zwyżek należy szukać wśród małych spółek, bo to one powinny wypadać najlepiej w kolejnych miesiącach.

– Nie ma już zbyt wielu niedowartościowanych walorów, a jeśli hossa miałaby trwać dalej, to relatywnie słabiej mogą się zachowywać spółki defensywne – tłumaczy. Zdaniem Bugaja słabiej może wypaść m.in. Eko Export.

– Nie można wykluczyć scenariusza odpoczynku od dalszych gwałtownych zwyżek, który tutaj z pewnością się należy – wyjaśnia. Rusak nie jest pewien spółek „po przejściach", czyli tych, w których była przeprowadzana restrukturyzacja i jeszcze kilka lat temu raportowały bardzo słabe wyniki.

Warto też spojrzeć na liderów hossy choćby przez pryzmat wskaźnika C/WK. Okazuje się, że tylko kilka firm jest niedowartościowanych. To: Delko (C/WK = 0,89), Lubawa (0,92), North Coast (0,68), ATM Grupa (0,93) i TUP (0,34). Jeśli tylko nie zaraportują gorszych wyników to kursy ich akcji mogą wzrosnać. Pod względem wskaźnika C/WK najbardziej przewartościowane są akcje Quercusa (C/WK = 17,5), Eko Exportu (15) i LPP (14,4).

[email protected]

Monnari - Wzrost kursu: 497 proc.

Akcje firmy handlującej damską odzieżą na początku roku kosztowały zaledwie 1,13 zł. Wczoraj po południu cena papierów była już równa 6,73 zł. Były bankrut, wobec którego od 2010 r. trwała procedura upadłości układowej, przeszedł przez długi proces restrukturyzacji i już w IV kwartale 2012 r. opublikował zaskakująco dobre wyniki finansowe. W ślad za nimi ruszył kurs akcji, który podczas jednej sesji rósł nawet o kilkadziesiąt procent. Od początku roku wzrósł już o 497 proc. Średnia sesyjna wartość obrotu akcjami spółki to 1,02 mln zł. Jej kapitalizacja wynosi 211 mln zł.

Bytom: 252 proc.

Druga najszybciej rosnąca spółka giełdowa w tym roku to również firma związana z branżą odzieżową. Po kilku straconych latach zarząd Bytomia zapowiedział wzrost obrotów, zwiększenie sprzedaży i powiększenie sieci salonów. Skupił się także na poprawie efektywności i ograniczeniu kosztów. I tak w  2012 r. spółka wypracowała przychody równe 71,9 mln zł wobec 58,2 mln zł rok wcześniej. Tylko w I półroczu wyniosły one już 38,6 mln zł, co zwiastuje dalszą poprawę wyników. Kapitalizacja odzieżowej firmy to zaledwie 62,7 mln zł.

Pelion: 231 proc.

Na trzecim miejscu naszego rankingu znalazł się Pelion. Największy krajowy dystrybutor  farmaceutyków zanotował wysoką stopę zwrotu pomimo niekorzystnych zmian legislacyjnych. Zarząd, spodziewając się dalszej obniżki hurtowych marż urzędowych na leki refundowane o 1 pkt proc., postanowił szukać oszczędności i skupić się na rynkach o korzystniejszych regulacjach prawnych. Warto dodać, że w II kwartale sprzedaż hurtowa Pelionu wzrosła o 8,6 proc. w stosunku do analogicznego okresu rok wcześniej. Kapitalizacja firmy wynosi 1,11 mld zł.

Eko Export: 196 proc.

Prawie 200-proc. zwyżkę kursu akcji odnotowała Eko Export specjalizujący się w pozyskiwaniu i sprzedaży mikrosfery. Według wstępnych szacunków DM BZ WBK firma wypracowała po trzech kwartałach tego roku już 26,7 mln zł przychodów, co stanowi jej najlepszy wynik w historii (za trzy kwartały). Z drugiej strony to właśnie Eko Export jest spółką o najwyższym wskaźniku ceny do zysku. C/Z wynosi aż 76,5 proc., co może wskazywać na zbyt duży entuzjazm inwestorów i możliwość korekty. Także wskaźnik C/WK jest jednym z najwyższych na rynku (15).

Action (169 proc.)

Kolejną spółką, która należy do grupy liderów hossy, jest Action. Dystrybutor sprzętu komputerowego podał właśnie, że prognozowana wartość przychodów ze sprzedaży w III kwartale wyniesie 1115,2 mln zł, co stanowi 35-proc. wzrost, licząc rok do roku. Cena akcji Action wynosi 57,75 zł. Zdaniem analityków DM BZ WBK docelowo może ona wzrosnąć nawet do 69 zł. Analitycy spodziewają się, że dystrybutor nadal będzie poprawiał rezultaty. Średnia wartość sesyjnych obrotów walorami spółki sięga 575,8 tys. zł. Kapitalizacja firmy wynosi 951 mln zł.

Asbis (165 proc.)

Wysokim wzrostem notowań może się pochwalić również zarejestrowany na Cyprze Asbis. Kurs dystrybutora sprzętu IT rośnie przede wszystkim na skutek poprawy wyników finansowych. W I półroczu 2013 r. Asbis zaraportował przeszło 908 mln USD przychodów wobec 745 mln USD w I półroczu 2012 r. Zarząd firmy nie wyklucza, że na przełomie października i listopada podniesie prognozy finansowe. Średnia wartość sesyjnych obrotów akcjami Asbis wynosi 309,7 tys. zł. Kapitalizacja spółki przekracza 411 mln zł.

Gino Rossi (160 proc.)

Producent obuwia to kolejny, trzeci już reprezentant tzw. przemysłu lekkiego wśród tegorocznych liderów hossy. Spółka poinformowała ostatnio, że jej wrześniowa sprzedaż liczona rok do roku wzrosła o 15 proc. i wyniosła 14,4 mln zł. Warto jednak zaznaczyć, że obok wspomnianego Eko Eksportu to właśnie Gino Rossi ma najwyższy wskaźnik C/Z wśród giełdowych liderów. Świadczy to o mocnym przewartościowaniu walorów i może zwiastować zbliżającą się korektę. Kapitalizacja spółki wynosi zaledwie 122 mln zł.

Redan (156 proc.)

Właściciel marek Top Secret, Textil Market i Troll zaliczył skok notowań wczesną wiosną i szybką korektę. Potem kurs już systematycznie rósł, przede wszystkim dzięki udanej restrukturyzacji spółki. Zdaniem analityków, kurs akcji nie odzwierciedla jeszcze w całości efektów tego procesu i można się spodziewać dalszych zwyżek. W ujęciu narastającym sprzedaż za osiem miesięcy 2013 r. wyniosła 285,7 mln zł i była o 8 proc. wyższa niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Kapitalizacja Redanu wynosi jedynie 59,3 mln zł.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Parkiet PLUS
Zyski spółek z S&P 500 rosną, ale nie tak szybko jak ten indeks
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Parkiet PLUS
Tajemniczy inwestor, czyli jak spółki z GPW traktują drobnych graczy
Parkiet PLUS
Ile dotychczas zyskali frankowicze
Parkiet PLUS
Napływ imigrantów pozwolił na odwrócenie reformy podnoszącej wiek emerytalny
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Parkiet PLUS
Wstrząs polityczny w Tokio, który jakoś nie wystraszył inwestorów
Parkiet PLUS
Coraz więcej czynników przemawia przeciw złotemu