Na początku roku PCC Intermodal zanotowało straty i podobne przychody jak rok wcześniej. Czy kolejne kwartały przyniosą poprawę w kluczowym obszarze, czyli przewozach i przeładunkach kontenerów?
Pracujemy nad tym, by osiągane przez spółkę wyniki były coraz lepsze. Posiadamy odpowiednie zasoby i know-how, aby się dynamicznie rozwijać, ale na efekty naszej pracy trzeba jeszcze trochę poczekać. Logistyka w obszarze rozwiązań intermodalnych oparta jest przede wszystkim o regularne międzyterminalowe przewozy kolejowe, których organizacja, a tym samym ich efektywność, jest w Polsce jeszcze daleka od oczekiwań. Nasze wyniki są uzależnione od sytuacji na rynku przewozów kolejowych. Dobra organizacja i jasny plan działania to tylko połowa sukcesu, druga połowa to uwarunkowania rynkowe – głównie stan infrastruktury kolejowej oraz sytuacja na krajowym i międzynarodowym rynku przewozów drogowych.
Jakie czynniki będą wam najbardziej przeszkadzać w poprawie wyników grupy?
Nieustającym „hamulcowym" jest infrastruktura kolejowa. Koszty dostępu do niej są w Polsce niewspółmiernie wysokie w stosunku do jej jakości oraz w odniesieniu do realiów rynkowych. Warunki poruszania się po naszej infrastrukturze kolejowej uniemożliwiają poprawę efektywności tych przewozów. Modernizacje, przebudowy i związane z tym zamknięcia, opóźnienia i objazdy na poszczególnych odcinkach kolejowych to obszar, który nas codziennie absorbuje i który znacząco wpływa na koszty operacyjne oraz na pogorszenie jakości świadczonych usług, a trudno oczekiwać od klientów, aby płacili więcej za serwis gorszej jakości.
Czy widzi pan szanse na poprawę sytuacji i realne wsparcie przez państwo rozwoju branży intermodalnej w Polsce?