Jeszcze w kwietniu ceny złota biły 30-letnie rekordy, ale od tego czasu rosły. Dziś złoto za uncję kosztowało 2652 dol. lub 10 167 zł. Co się dzieje na rynku?
Faktycznie złoto nie było jeszcze nigdy notowane na takich poziomach. Jeżeli spojrzymy na stopy zwrotu, w dolarze od początku roku złoto zyskało 28 proc., ale w skali roku to już jest 44 proc. Złoto wyprzedziło już nawet indeks S&P 500.
Dlaczego złoto tak silnie rośnie?
Złotu na pewno pomagały wciąż odsuwane oczekiwania na obniżki stóp procentowych, na początku roku rynek spodziewał się nawet siedmiu obniżek, a pierwsza wydarzyła się dopiero we wrześniu, za to od razu o 50 pkt baz. To się nieco kłóci z obrazem rysowanym przez Jerome’a Powella, że gospodarka USA jest w bardzo dobrym stanie i ta obniżka jest jedynie przypieczętowaniem, by ten dobry stan się utrzymał. Tu pojawia się pytanie, dlaczego ścięli stopy od razu o 50 pkt. Cięcie stóp oczywiście pomaga cenom złota, choć część tych obniżek została już zdyskontowana. Fed dołączył do wielu innych banków centralnych, stopy obniżył chociażby Europejski Bank Centralny, w ubiegłym tygodniu do globalnego luzowania dołączyły Chiny, z pakietem stymulacyjnym sięgającym 800 mld juanów, czyli 114 mld dol. Zostały również obniżone stopy i pobudzone kredyty dla rynku nieruchomości. Ten proces na całym świecie powoduje, że możemy się spodziewać kontynuacji spadku siły nabywczej, a złoto na to pozytywnie reaguje.