Na głównej parze EUR/USD widzimy bardzo mocny trend spadkowy. Osiągnięcie parytetu jest jedynie kwestią czasu?
Biorąc pod uwagę to, jak szybko spadają notowania EUR/USD, na pewno nie jest to wykluczone. Rynki bardzo lubią sprawdzać takie okrągłe poziomy, ładnie to także wygląda w mediach. Niedawno mieliśmy też naruszony parytet, tyle że na parze EUR/CHF. To nie jest więc tak, że takie rzeczy się nie zdarzają. Patrząc na to, dlaczego euro traci, można nawet sobie zadać pytanie, czy osiągniemy tylko parytet, czy będziemy jeszcze niżej. Generalnie trudna sytuacja wokół wspólnej waluty może tak naprawdę dopiero się zacząć, jeżeli poza tematem recesji w Niemczech, który teraz głównie ciąży euro, dojdzie wątek zadłużenia krajów południa Europy. Pytanie, na ile mocno kombinacja spowolnienia wzrostu gospodarczego i coraz większych kosztów zadłużenia je dotknie. Europa będzie mieć problemy i uważam, że euro tańsze od dolara jest jak najbardziej możliwe, nawet na dłuższy okres.
To gdzie szukać potencjalnego poziomu odbicia? Europejski Bank Centralny może rzucić koło ratunkowe walucie?
To jest bardzo dobre pytanie. Przypomnę, że dziesięć lat temu EBC potrafił „coś” zrobić, i zrobił. Mieliśmy przecież słynne słowa Mario Draghiego, który powiedział, że zrobione zostanie wszystko, aby uratować euro. Wtedy EBC zdecydował się na skup aktywów. Teraz jednak za bardzo takiej możliwości nie ma. Mamy bowiem szalejącą inflację. Poza tym, jeśli kryzys dotknie Niemiec, czyli najsilniejszego kraju w strefie euro, to rodzi się pytanie, czy będą chęci, by też pomagać biedniejszym. Uważam, że EUR/USD mógłby odwrócić trend, ale nie za sprawą samego euro, lecz dolara. W tym kontekście ważne jest to, co może się dziać w kolejnych miesiącach, przede wszystkim we wrześniu. Wtedy przy okazji posiedzenia Fedu możemy mieć gorącą dyskusję o tym, czy Rezerwa Federalna nie powinna jednak spowolnić tempa podwyżek stóp procentowych. Jesienią w danych makroekonomicznych będzie bowiem już widać również wyraźniejsze spowolnienie amerykańskiej gospodarki. Wtedy dolar mógłby być słabszy i to daje perspektywy odbicia pary EUR/USD. Jak jednak wspomniałem: to jest kwestia tego, co będzie się działo z dolarem, a nie euro.