Wrogiem inwestora jest jego własny mózg

Giełdowe realia zmuszają nas do podejmowania decyzji w warunkach niepewności i pod presją czasu. Ludzki mózg jest na to przygotowany, ale czasem lubi płatać nam figle. Finanse behawioralne nazywają je błędami poznawczymi.

Aktualizacja: 06.02.2017 17:34 Publikacja: 09.10.2015 06:00

Wykres pokazuje wyniki badania przeprowadzonego przez Tadeusza Tyszkę i Piotra Zielonkę, dotyczącego

Wykres pokazuje wyniki badania przeprowadzonego przez Tadeusza Tyszkę i Piotra Zielonkę, dotyczącego efektu nadmiernej pewności. Poprosili oni ekspertów z dwóch dziedzin (analityków finansowych i meteorologów) o sformułowanie swoich prognoz i określenie ich pewności. Wyniki pokazały, że analitycy są bardziej pewni swego, a meteorolodzy mają znacznie lepszą trafność.

Foto: GG Parkiet

Współczesna teoria finansów zakłada, że inwestorzy podejmują decyzję w sposób racjonalny. W najprostszym ujęciu oznacza to, że zanim kupimy akcje spółki, przeanalizujemy wszystkie dostępne na jej temat informacje w sposób wolny od błędów i zniekształceń. Nie trzeba się długo zastanawiać, by dojść do wniosku, że to założenie ma się nijak do rzeczywistości. Media zalewają nas masą danych, a do tego zawsze działamy pod presją czasu. W takich warunkach inwestor nie jest stanie zapoznać się ze wszystkimi informacjami i wyłowić tych, które są obiektywnie najcenniejsze.

Teoria racjonalności zachowań ma więc charakter bardziej życzeniowy niż praktyczny. Jeśli chcemy zbliżyć się do rzeczywistości i poznać procesy myślowe towarzyszące podejmowaniu decyzji inwestycyjnych, warto przyjrzeć się innej dziedzinie, a mianowicie finansom behawioralnym.

Finanse behawioralne

Zgodnie z książkową definicją finanse behawioralne próbują wyjaśnić schematy myślowe towarzyszące inwestorom przy podejmowaniu decyzji, ze szczególnym uwzględnieniem procesów emocjonalnych i stopnia, w jakim emocje wpływają na decyzje. Każdy, kto chociaż raz kupił akcje na giełdzie, wie, jak skrajne odczucia wywołują w człowieku rynki finansowe. Od chciwości, nadziei i zadowolenia po stres, gniew i wstręt. Każda z tych emocji silnie oddziałuje na sposób, w jaki podejmujemy decyzje inwestycyjne. Jeśli dodamy do tego mnogość informacji i ograniczenia czasowe, inwestowanie wydaje się misją niewykonalną. Na szczęście w procesie ewolucji ludzkie mózgi wypracowały mechanizmy pozwalające działać w warunkach niepewności i złożoności. Jednym z nich jest działanie nawykowe. Większość inwestorów posiada swój stały, wypracowany rytuał: zanim kupią akcje, przeanalizują wykres na ulubionej platformie transakcyjnej, poczytają serwisy i komentarze ulubionych ekspertów i w końcu wykonają podstawowe kalkulacje dotyczące ryzyka i zysku. Brak takich stałych nawyków paraliżowałby podejmowanie decyzji. Za każdym razem przed zakupami zastanawialibyśmy się, gdzie obejrzeć wykres, które komentarze czytać i jakich dokonać obliczeń. Działanie nawykowe jest więc czymś naturalnym i bez wątpienia ułatwia inwestorowi życie.

Wyjaśnienie znajdziemy w psychice inwestorów. Niesamowita rozbieżność w poziomach cen może się pojawić jedynie dlatego, że nie tylko sami spekulanci, ale również inwestorzy patrzą na sytuację raczej przez różowe niż przez ciemnoniebieskie okulary.

Benjamin Graham, legendarny inwestor giełdowy

Innym bardzo ważnym mechanizmem adaptacyjnym jest myślenie skrótowe, a mówiąc bardziej naukowym językiem – myślenie heurystyczne. Chodzi w nim o to, że potrafimy formułować sądy (umyślnie lub nieumyślnie) na podstawie wyrywkowych danych. „Przetwarzanie heurystyczne jest bardzo przydatne i ma wysoką wartość adaptacyjną, gdyż pozwala nam funkcjonować w złożonym otoczeniu. Jednak każde uproszczenie wiąże się z ryzykiem popełnienia błędu" – pisze w swojej książce „Psychologia ekonomiczna" Tomasz Zaleśkiewicz. Myślowe rytuały lubią, niestety, płatać nam figle, przez co niejednokrotnie błędnie oceniamy sytuację rynkową. Finanse behawioralne opisały wiele błędów/efektów poznawczych, które wynikają w dużej mierze z myślenia heurystycznego. To właśnie ich identyfikacja podważyła słuszność założeń teorii racjonalności zachowań.

Błędy poznawcze

Pionierami badań nad intuicyjnym przetwarzaniem informacji są Amos Tversky i Daniel Kahneman. Za teorię perspektywy, opisującą procesy decyzyjne w warunkach niepewności, otrzymali w 2002 r. Nagrodę Nobla (niestety, Tverski zmarł kilka lat wcześniej). Na gruncie ich teorii opisuje się jeden z najczęstszych efektów poznawczych obserwowanych wśród inwestorów – efekt dyspozycji. – Pokazuje on silną asymetrię mentalną pomiędzy percepcją zysków i strat. Po stronie strat, mówiąc lakonicznie, ludzie są w stanie zaryzykować sporo albo czekać bardzo długo, żeby wyjść na zero. Istnieje bowiem silna potrzeba, żeby nie zamykać pozycji na stracie. Strata, która nie jest jeszcze zaksięgowana, boli o wiele mniej niż strata faktyczna, czyli po zamknięciu pozycji – tłumaczył kilka lat temu na łamach „Parkietu" Piotr Zielonka, profesor w Zakładzie Ekonofizyki SGGW. Z kolei po stronie zysku jest odwrotnie. – Inwestor, który widzi, że zyskuje, ma silną pokusę, żeby zamykać pozycję jak najszybciej. Wiele badań psychologicznych pokazało, że gdyby gracze postępowali odwrotnie, czyli szybko redukowali straty i długo trzymali pozycje przynoszące zysk, statystycznie wychodziliby na tym lepiej niż wtedy, gdy są trzymani w ryzach efektu dyspozycji – wyjaśniał Zielonka.

Uważaj na swoją pamięć: ma ona skłonność do przywoływania tego, co pasuje do twoich przekonań (...) zmiana poglądów po zapoznaniu się z nowymi dowodami i faktami jest dowodem siły, a nie słabości...

Stuart Sutherland, autor książki „Rozum na manowcach"

Bardzo częstym błędem na rynkach finansowych jest nadmierna pewność siebie. Człowiek, który niewiele wie o danym rynku, a już odniósł sukces, ma silne wrażenie, że odniósł go dzięki własnym unikatowym predyspozycjom, a nie dlatego, że po prostu miał szczęście. Takie myślenie prowadzi do przekonania o poprawności własnych sądów oraz przeceniania własnych umiejętności. Praktyka rynkowa i badania (patrz wykres) pokazują, że za pewnością co do stawianych prognoz wcale nie idzie trafność.

Analiza zachowań inwestorów dowodzi również (patrz wykres), że istnieje wśród nich nierealistyczny optymizm. Jak tłumaczy Zaleśkiewicz – jest to efekt polegający na oczekiwaniu, że mamy większe szanse od innych na odniesienie sukcesu i jednocześnie mniejsze prawdopodobieństwo, że doznamy porażki. Uczestnicy konferencji giełdowych zapytani przed prelekcją, jakiej stopy zwrotu oczekują, prawie zawsze wskazują na zysk często wyższy niż stopy zwrotu osiągane przez profesjonalnych zarządzających. Rzadko zdarza się, by ktoś w ogóle dopuszczał myśl o stracie, choć takie podejście lepiej pozwala zarządzać kapitałem. Efekt nadmiernego optymizmy nie dotyczy oczywiście tylko inwestorów. Większość ludzi nie dopuszcza myśli, że to im może się przytrafić groźna choroba czy wypadek, ale liczą na dobre zdrowie i społeczny awans.

Błędne opinie na temat rynków wzmacniają się nawzajem. Ponieważ ludzie fiksują się na swych cząstkowych przekonaniach, ceny zazwyczaj idą za mocno w górę albo zbyt długo zostają zbyt niskie.

George Soros, amerykański finansista

Do innych ciekawych efektów/błędów poznawczych należy pułapka kotwiczenia. Problem ten wynika z faktu, że ludzki umysł nie lubi informacyjnej próżni i w warunkach niepewności może formułować osąd na podstawie przypadkowych danych. Informacja zewnętrzna staje się „kotwicą", od której zależeć będzie formułowana prognoza (choć wcale z ową prognozą związana być nie musi). W giełdowych realiach dobrze widać ten efekt podczas publicznych ofert. Jeśli analitycy wycenią spółkę wysoko (kotwica), to dla uczestników rynków będzie to punkt odniesienia przy przyszłych zakupach. Ceny niższe od emisyjnej będą traktowane, jako atrakcyjniejsze.

Liczba błędów poznawczych opisanych przez finanse behawioralne jest bardzo obszerna. Warto się z nimi zapoznać, dlatego zachęcam do lektury takich pozycji, jak m.in. „Psychologia ekonomiczna" Tomasza Zaleśkiewicza, „Giełda i psychologia" Piotra Zielonki czy „Twój mózg, twoje pieniądze" Jasona Zweiga.

[email protected]

Inwestycje
Kamil Stolarski, Santander Bank: Bankowa hossa wróci. W II półroczu 2025 r.
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Emerytura
Jak oszczędzać na kontach IKE i IKZE?
Inwestycje
Złagodzenie konfliktu Izraela z Iranem sprowokowało ostrą wyprzedaż ropy
Inwestycje
Polityka daje o sobie znać na rynku japońskim. Nikkei 225 wysyła pozytywne sygnały
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Inwestycje
Proces analizy podwójnej istotności dla ESRS E4 – standardu w zakresie bioróżnorodności i ekosystemów