WIG20 może wzrosnąć do 2500 pkt

Gościem Piotra Zająca w piątkowym Parkiet TV był Sobiesław Kozłowski, ekspert Raiffeisen Brokers. Tematem programu była analiza międzyrynkowa oraz krótkoterminowe prognozy.

Publikacja: 24.08.2018 16:33

WIG20 może wzrosnąć do 2500 pkt

Foto: parkiet.com

Zacznijmy od S&P500. W mijającym tygodniu padły dwa historyczne rekordy – notowań i długości hossy. Czy to już sufit, czy zapowiedź kolejnej fali zwyżek?

Z ostatnich raportów finansowych wynika, że większość spółek na Wall Street przebija oczekiwania analityków, więc fundamentalnie sytuacja wydaje się optymistyczna. Z technicznego punktu widzenia ostatnie dołki i szczyty na wykresie S&P500 są położone coraz wyżej, więc i tu jest zielone światło dla byków. Na ten moment nie widzę więc argumentów za tym, że miałby to być już sufit.

Niestety tak kolorowo nie wygląda już indeks MSCI EM, któremu w lipcu nie udało się wybić z kanału spadkowego i problemy Turcji sprowadziły go na niższe poziomy. Czy on jest skazany na niedźwiedzią dominację?

Faktycznie ten „ząbek" widoczny na wykresie to właśnie efekt tureckiego kryzysu. Zwróciłbym jednak uwagę, że w ostatnich dniach MSCI EM powrócił nad lokalne wsparcie, więc byki się bronią. Indeks zdyskontował już sporo negatywnych informacji, więc ostatnią stabilizację odczytywałbym jako pozytywny znak. Na razie nie ma sygnałów zmiany trendu, bo niepewność co do sytuacji w Turcji utrzymuje się w głowach inwestorów. Zaakcentowałbym jednak to, że te problemy nie rozlewają się na wszystkie rynki wschodzące, czego najlepszym przykład nasz WIG20.

Rynkom wschodzącym, szczególnie tym mocno zadłużonym w dolarach, przeszkadza umacniający się dolar. Myślisz, że ten ostatni, w obliczu jastrzębiego Fedu, jest skazany na dalszą aprecjację, a co za tym idzie – pogarszanie atmosfery wokół EM?

Mam ten czynnik ryzyka na uwadze, ale zwróciłbym uwagę, że w 2017 r. pomimo podwyżek stóp przez Fed dolar się osłabiał. Dlatego nie przesądzałbym dalszej aprecjacji amerykańskiej waluty. Dodałbym też, że agresywna polityka zagraniczna Trumpa i kilka wewnętrznych problemów USA mogą sprawić, że dolar będzie pod presją spadkową.

A myślisz, że ostatnie cofnięcie notowań USD/TRY to sygnał końca kryzysu tureckiego, albo przynajmniej zmiany nastawienia inwestorów do tego kraju?

Patrząc przez pryzmat wcześniejszego, ogromnego osłabienia liry, to co się obecnie dzieje nazwałbym złapaniem oddechu. Mam w głowie taki scenariusz, że Trump potrzebuje jakiegoś sukcesu na arenie międzynarodowej i być może dlatego, spróbuje dogadać się z Turcją lub Chinami, co może stanowić czynnik do zmiany owego nastawienia.

W mediach branżowych pojawiły się obawy, że Turcja może być takim zapalnikiem kryzysu, jak Grecja kilka lat wcześniej. Po twoich analizach wnoszę, że jednak nie obawiasz się takiego scenariusza.

W krótkim i średnim terminie nie. Natomiast w bardziej odległej perspektywie widzę przestrzeń do dalszego osłabienia liry tureckiej i pogorszenia się tam sytuacji. Na potrzeby tej analizy stawiam się jednak w roli inwestorów i patrzę na rynek w ujęciu kilkumiesięcznym. Stąd to wrażenie optymizmu.

Przejdźmy do polskiego rynku akcji. WIG wrócił do 60 000 pkt, wyłamał się z kanału spadkowego i przerwał sekwencję coraz niższych szczytów. Czy to początek trendu wzrostowego?

Uważam, że są spore szanse na powalczenie o wyższe poziomy. Proszę zwrócić uwagę, że to problemy Turcji negatywnie wpływały na jego notowania, a gdy w mijającym tygodniu nie było negatywnych informacji z Bliskiego Wschodu, to WIG wrócił na wyższe poziomy. Jeśli lokalny opór w okolicy 60 000 pkt pęknie, to będzie to argument za zwyżką, nawet do tegorocznego szczytu.

Czy wciąż niski P/BV dla naszego rynku to taki sygnał dla inwestorów, że w Polsce jest tanio i warto brać te akcje? Zwłaszcza, że relatywnie dobrze znosimy problemy Turcji.

Teoria mówi, że P/BV dobrze obrazuje fazy przewartościowania i niedowartościowania. U nas mamy teraz do czynienia z tą drugą. Moim zdaniem obecne poziomu P/BV dają szansę na ponad przeciętne stopy zwrotu w dłuższym terminie. Historycznie, dla WIGu, tylko w 30 proc. przypadków wskaźnik schodził niżej niż obecnie. Stąd wnioskuje, że relacja zysku do ryzyka sprzyja stronie popytowej.

Za atrakcyjnością naszego rynku przemawiają też 12-miesięczne, ujemne stopy zwrotu dla głównych indeksów – WIG, WIG20, mWIG40 i sWIG80?

Te niskie stopy to efekt odpływu kapitału, ale ostatnia poprawa w segmencie blue chips pokazuje, że zagranica znów patrzy na nas przychylniejszym okiem.

Nie obawiasz się tej rozbieżności między dużymi spółami, a misiami? Indeksom mWIG40 i sWIG80 wciąż bliżej do pogłębiania dołka bessy niż do zmiany trendu na wzrostowy.

Faktycznie druga linia jest zdecydowanie słabsza, ale zwracam uwagę, że jesteśmy w trakcie zmian legislacyjnych dotyczących PPK, co może być czynnikiem wspierającym. Po drugie inflacja producencka odbija, co może pozwolić firmom łatwiej przenosić koszty na odbiorców. Po trzecie indeks zaskoczeń w Unii Europejskiej jest na bardzo niskim poziomie, ale po powoli się poprawia. Zwracam na niego uwagę, bo historycznie jest on dodatnio skorelowany z naszymi misiami. Jeśli poprawa będzie trwać dalej, to może to wspierać nasze maluchy i średniaki.

Czy zachowanie WIG20USD potwierdza przychylność zagranicznych inwestorów?

Linia trendu spadkowego została przełamana, a próba powrotu pod kreskę okazała się nieudana. Aktualnie indeks walczy z oporami 625-630 pkt. Jeśli uda się pokonać te strefę, otworzy to drogę do wyższych poziomów, nawet do 700 pkt.

To na koniec wisienka na torcie – WIG20. Najładniejszy ostatnio wykres. Jak oceniasz sytuację techniczną?

Pierwszy dołek 2100 pkt, drugi przy 2200 pkt. Do tego lokalny szczyt przy 2330 pkt. Układ ekstremów jest więc korzystny. Do tego rosnący Stochastic i ostatnie podejście pod wspomniane 2330 pkt. Jeśli ten ostatni poziom pęknie to zaryzykuje prognozę, że indeks blue chips dojdzie do 2480-2500 pkt. Uważam więc, że układ techniczny w krótkim terminie sprzyja bykom. Jeśli nie wykorzystają tej okazji, to wróci ryzyko powrotu do 2100 pkt.

Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Inwestycje
ESRS G1 Postępowanie w biznesie
Inwestycje
Złoto już powyżej 3300 dolarów za uncję
Inwestycje
Złoto może być nawet dwa razy droższe
Inwestycje
Krajowy popyt na obligacje nie odpuszcza
Inwestycje
Trump przegrywa we własną grę. Na rynkach ogromny chaos