Na finiszu wczorajszej sesji akcje Kernela wyceniono na 13,3 zł po wzroście o 26,7 proc. Dziś po rozpoczęciu sesji notowania zyskiwały ponad 4 proc., a około godz. 10 skala wzrostów wyhamowała do 1-2 proc. Obecnie akcje są wyceniane w przedziale 13-14 zł, co oznacza ponad 4 mld zł kapitalizacji.
Spółka nie podawała wczoraj informacji, które mogłyby uzasadniać zwyżkę. Może ona mieć związek z napływającymi informacjami dotyczącymi prób zablokowania delistingu Kernela przez mniejszościowych akcjonariuszy. W marcu mogą zapaść istotne dla tej sprawy rozstrzygnięcia.
Czytaj więcej
Ukraina dostała w jednym tygodniu pakiet 50 mld euro wsparcia oraz zapowiedź przedłużenia liberalizacji handlu. Pojawiły się jednak pierwsze limity importu. Bruksela zapowiada negocjacje akcesyjne i chce wprowadzić obowiązkowy capping dla oligarchów.
Mowa m.in. o postępowaniach toczących się przed luksemburskim sądem (w tym kraju zarejestrowany jest Kernel). Pozwy zostały złożone przez grupy akcjonariuszy posiadających łącznie 1 210 430 akcji, co przekłada się na 0,4 proc. udziału w kapitale. Pierwsze wezwanie dotyczy tzw. postępowania uproszczonego, w którym inwestorzy wnioskują o tymczasowe zawieszenie decyzji podjętych przez radę dyrektorów 21 sierpnia 2023 r. (dotyczących rozpoczęcia emisji akcji) oraz dnia 1 września 2023 r. (dotyczącej podwyższenia kapitału w drodze emisji akcji).
„Ponadto, powodowie dążą do zawieszenia wszystkich działań przez Namsen, największego akcjonariusza, po podwyższeniu kapitału, w tym zawieszenia prawa głosu z akcji nabytych w tej emisji” - informuje Kernel.