Od stycznia do kwietnia, zgodnie z danymi GUS-u, produkcja piwa alkoholowego spadła w porównaniu z 2022 r. o 3,4 proc., do 11 mln hl, bezalkoholowego – o 3,4 proc., do 802,3 tys. hl. Jak postrzega pan te dane?
Jest to kolejny dowód, że sytuacja na rynku piwa jest trudna. Rynek kurczy się, a w największym stopniu jest to efekt znaczących podwyżek cen piwa. Niedawno pojawiły się dane Eurostatu mówiące o tym, że dynamika wzrostu cen piwa w Polsce była w ostatnim roku jedną z najwyższych w Europie. Klienci mocno doświadczają inflacji, a producenci niespotykanego wcześniej na taką skalę wzrostu kosztów produkcji, co przekłada się na ceny. Co więcej, piwo nie jest produktem pierwszej potrzeby, dlatego nawet niewielkie wahania cen potrafią zachwiać popytem, a co dopiero w momencie, gdy te w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy wzrastają o 20 proc. Kondycja finansowa konsumentów również nie napawa optymizmem. Słyszymy o hamującym popycie w ogóle na dobra konsumpcyjne – klienci coraz uważniej wydają pieniądze i w obecnej sytuacji jest to zrozumiałe.
Wspomniane dane pokrywają się też z naszymi szacunkami dotyczącymi sprzedaży. W pierwszych trzech miesiącach roku widzimy kilkuprocentowy spadek sprzedaży piwa. Niepokoić może też osunięcie się produkcji piwa bezalkoholowego. W ostatnich latach zdążyliśmy przywyknąć do tego, że o ile piwa alkoholowe tracą, o tyle jest to rekompensowane przez piwa bezalkoholowe. Trzeba jednak pamiętać, że ten rynek również stopniowo się nasyca i trudno oczekiwać podtrzymywania wysokiej dynamiki tego segmentu. Warto podkreślić, że piwa bezalkoholowe są produktem bardzo sezonowym, a miesiące największej sprzedaży to maj–wrzesień. Dopiero po sezonie będzie można ocenić, jaka jest rzeczywista kondycja tego rynku.
Jak wygląda obecnie sytuacja z kosztami? Pamiętam, że dla wielu producentów problemem były przede wszystkim drożejące szklane butelki i kartonowe opakowania. Sytuacja powoli się zmienia albo chociaż stabilizuje?
Dostrzegamy powolny spadek dynamiki wzrostu kosztów, co jest optymistycznym sygnałem. Na aktualną cenę piwa przekładają się jednak wzrosty kosztów z poprzednich miesięcy. Wiele składników niezbędnych do produkcji piwa kupowanych jest w ramach długoterminowych kontraktów, dlatego wahania niektórych cen surowców w krótkim terminie nie przenoszą się bezpośrednio na koszty, a co za tym idzie, ceny piwa. Ciągle jesteśmy w sytuacji, gdzie średnia cena piwa dopiero dogania wzrost kosztów z ostatnich miesięcy. Z tego powodu nie ma co liczyć na obniżki cen.