Dystrybutor ekologicznej żywności w ubiegłym roku odczuł wzrost kosztów oraz stóp procentowych, co pokazały spadające zyski. Niepewne otoczenie gospodarcze powoduje, że zarząd rekomenduje pozostawienie zysków w spółce.

– 2022 r. przyniósł dla rynku wiele wyzwań. Wojna w Ukrainie i rosnące stopy procentowe sprawiły, że wiele podmiotów stanęło pod presją wysokich kosztów. Mimo to udało się nam nie tylko utrzymać, ale i wzmocnić pozycję lidera na polskim rynku. Jednocześnie inwestycje poczynione w ubiegłym roku już procentują w aktualnych wynikach. Jesteśmy przekonani, że Bio Planet wyszedł z trudniejszego okresu silniejszy, a wzrostom sprzyjać może, niekalkulowana obecnie przez rynek, stabilizacja sytuacji geopolitycznej – komentuje Sylwester Strużyna, prezes Bio Planet.

Spółka w ubiegłym roku wypracowała 201 mln zł przychodów, o 2 proc. mniej niż w 2021 r. Zysk netto skurczył się o niemal 85 proc., do 0,6 mln zł. Najwięcej, bo o ponad 160 proc., podskoczyły koszty finansowe związane z podwyżką stóp procentowych. Co ważne, sytuacja na rynku zdrowej żywności wydaje się stabilna. – W naszej ocenie rynek żywności ekologicznej w 2023 r. w Polsce jest stabilny. Spodziewamy się powrotu tendencji wzrostowych wraz z przyszłym spodziewanym obniżeniem stóp procentowych i powrotem optymizmu konsumentów – zauważa Strużyna.

2023 r. może być dla spółki znacznie lepszy, a to za sprawą przejęcia m.in. marki NaturaVena. W I kw. szacunkowe przychody były wyższe niż w ubiegłym roku o 21 proc. i wyniosły 68,2 mln zł. – Dzięki dokonanym zakupom zwiększyliśmy ofertę z 7 tys. do około 8 tys. produktów, w tym te pod marką NaturaVena, która jest dobrze wypromowana w sklepach. Obecnie nie rozglądamy się za kolejnymi przejęciami – mówi prezes.

Na korzyść Bio Planet działają też trendy rynkowe. – W naszej ocenie ceny żywności ekologicznej wzrosły w ciągu ostatniego roku o 10 proc., a więc różnica cen względem konwencjonalnych produktów zmniejszyła się – podsumował prezes.