Spółki odzieżowe podnoszą ceny

Wzrost notowań dolara martwi sieci sklepów z odzieżą i obuwiem. Należą one jednak do podmiotów, które ze wzrostem kosztów potrafią sobie radzić.

Publikacja: 28.09.2022 21:00

Spółki odzieżowe podnoszą ceny

Foto: Adobestock

– Mamy w tej chwili w naszych magazynach większość towaru na okres jesień–zima 2022 r. Ale asortyment na 2023 r. to tylko 2 proc. zapasów, a więc zatowarowania na kolejny rok jeszcze nie ma. Towar na sezon wiosenny będziemy kupować dopiero od listopada 2022 r. – mówi „Parkietowi” Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes LPP, największej giełdowej firmy odzieżowej.

W taki m.in. sposób odpowiada na pytania o to, jak słaby złoty, a raczej silny dolar, przełożyć mogą się na rezultaty grupy.

Spytaliśmy LPP także o to, czy w tym roku dodatkowo zabezpieczało się na wypadek wzrostu notowań amerykańskiej waluty, w której robi zakupy.

– Nie mamy zabezpieczonego dolara na zakupy w 2023 roku – mówi Lutkiewicz.

– Tak, wysoki kurs dolara bardzo nas martwi, to oznacza dla nas konieczność dalszego podnoszenia cen towarów – dodaje.

Trzecia pod względem wysokości przychodów spółka z tej branży na GPW – VRG – jest w podobnym momencie zakupów na przyszły rok, tak jak LPP. Również jej zarząd wskazuje na możliwość przenoszenia kosztów waluty na klientów końcowych.

– Osłabienie złotego zwiększa presję na marże i wymusza wzrost cen sprzedaży. Sytuacja ta nie zmienia jednak pozycji grupy na tle konkurencji, ponieważ praktycznie cała konkurencja działa w podobnym schemacie. W naszym przypadku działają dwa główne mechanizmy zabezpieczenia przed niekorzystnym wpływem kursu – mówi Janusz Płocica, prezes VRG. – Pierwszym z nich jest produkcja we własnych i obcych zakładach produkcyjnych w Polsce: mamy dwa własne zakłady produkcyjne, jeden w segmencie jubilerskim, drugi w segmencie odzieżowym oraz zlecamy część produkcji do innych krajowych zakładów. W I połowie br. 30 proc. wartości masy towarowej w segmencie odzieżowym było produkowane w Polsce – przypomina. – Drugim mechanizmem jest cena wyrobów w sklepie, którą zarządzamy tak, aby marża grupy utrzymana została na oczekiwanym poziomie. Przy wzroście kursu walut obcych oznacza to wyższe ceny, mniejsze rabaty i promocje – dodaje.

Sylwia Jaśkiewicz, analityczka w Domu Maklerskim BOŚ, pytana, czy silny dolar to powód, by zmieniać prognozy dla spółek z sektora, potrzebuje więcej danych. – Oczywiście można powiedzieć, że dolar na takim poziomie nie jest dobry dla tych spółek, z drugiej strony spadają ceny transportu, surowców (bawełny). Czynników zmiennych jest zatem dużo więcej. Wydaje mi się, że kluczowy jest popyt ze strony klientów – mówi.

Handel i konsumpcja
Już 400 wierzycieli Manufaktury zgłosiło się do syndyka
Handel i konsumpcja
Wyniki Answear.com i Wittchenu okiem biur
Handel i konsumpcja
Żabka odbiła się od dna. Może dalej drożeć?
Handel i konsumpcja
Czwarta wzrostowa sesja Żabki. Ile naprawdę warte są akcje?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448408;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Handel i konsumpcja
AB ma solidne zyski. Chce zostać spółką dywidendową
Materiał Promocyjny
Nieuchronność e-commerce. Dlaczego warto wejść w handel online?