Wirus wspomnieniem w branży odzieżowej. Wyniki pierwszego półrocza

Przychody i wyniki mają zwykle lepsze niż w ostatnim roku przed pandemią. Ciąży im wojna o Ukrainę, inflacja i niepewność, co zrobią konsumenci. Wrzesień zaczął się dobrze.

Publikacja: 05.09.2022 21:00

Wirus wspomnieniem w branży odzieżowej. Wyniki pierwszego półrocza

Foto: Adobe Stock

Nieliczne giełdowe spółki z sektora odzież i obuwie opublikowały sprawozdania za I półrocze 2022 roku, a Monnari Trade z powodu hakerskiego ataku nie przedstawiło nawet sprawozdania rocznego za 2021 rok. Już opublikowane tegoroczne dane pozwalają wyciągać wnioski na temat kondycji sektora. Mieni się ona różnymi barwami, w tym np. upadłością TopSecret. Jednak zdecydowanie ponad połowa największych firm z branży, z wyjątkiem właściciela marki ubrań dziecięcych Coccodrillo oraz Monnari, może powiedzieć, że pandemia z jej negatywnymi skutkami dla handlu przeszła do historii.

Zapomniana pandemia

W porównaniu z wynikami z 2019 roku, ostatniego roku przed kryzysem wywołanym obostrzeniami mającymi ograniczyć rozprzestrzenianie koronawirusa Covid-19 przychody większości firm są istotnie wyższe. Jak wskazuje zestawienie przygotowane przez „Parkiet”, najmocniej urosły od tego czasu biznesy gigantów: LPP (wg danych za I kwartał) oraz CCC (wg wstępnych danych zarządu). Skonsolidowane przychody tych firm są w tym roku odpowiednio o 66 proc. i 59 proc. wyższe niż w analogicznych okresach przedpandemicznego 2019 roku.

Trzecie miejsce pod względem dynamiki przychodów należy w naszym zestawieniu do Wittchenu (41 proc.). Urosła, choć wolniej, Grupa VRG. Jej obroty po sześciu miesiącach 2022 roku są wyższe niż w I półroczu 2019 r. o około 21 proc.

LPP, CCC i VRG poprawiły również zyskowność. Podobnie było najprawdopodobniej w wypadku Wittchenu, choć na razie nie dysponujemy odpowiednimi danymi ze spółki. Poprawę rentowności na poziomie wyniku operacyjnego odnotowała także grupa CDRL, choć jej obroty są niższe niż w 2019 r.

Pozytywne zmiany u części przedstawicieli sektora nie wzięły się same z siebie. W pandemicznym roku 2020 firmy uzyskiwały wsparcie państwa, w tym przepisy pozwalające im nie płacić czynszów galeriom handlowym. Potem ważna była umiejętność szybkiego dostosowania zamówień i rynków zbytu. Niektóre firmy, jak Wittchen, ale też VRG, zmieniły podejście do rozwoju sprzedaży w internecie, decydując się na współpracę z największymi platformami e-commerce: Amazonem czy Zalando.

Mimo widocznej w ostatnich trzech latach poprawy wyników menedżerowie spółek są dalecy od składania inwestorom hurraoptymistycznych obietnic. Powód to wojna o Ukrainę, zawirowania geopolityczne z nią związane i (lub: w tym) szalejąca inflacja.

Mówił o tym niedawno na łamach „Parkietu” Janusz Płocica, prezes VRG. Wskazywał jednocześnie, że oczekiwane spowolnienie konsumpcji w sektorze powinno odbywać się delikatnie.

Wrześniowe sygnały

Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes LPP pytany, czy można powiedzieć, że powrót grupy na ścieżkę wzrostu przychodów widoczną przed pandemią ma trwały charakter – zaprzecza.

– Biorąc pod uwagę liczbę „czarnych łabędzi” występujących ostatnio na świecie – wcześniej covid, teraz wojna w Ukrainie i powódź w Pakistanie, a jutro pewnie coś jeszcze, a pojutrze kolejny „czarny łabędź”, to jestem daleki od jakichkolwiek zapewnień odnośnie do przyszłości. A już na pewno nie mogę używać słowa „trwale”. W związku z tym mogę powiedzieć tylko tyle, że my robimy wszystko, aby powrócić na ścieżkę wzrostu wyników, a co z tego wyjdzie – w sensie co przygotuje nam świat zewnętrzny – zobaczymy – odpowiedział nam w poniedziałek Przemysław Lutkiewicz.

Tegoroczne wyniki spółek z sektora zależeć będą w dużym stopniu od wyników drugiego półrocza. Płocica, i nie tylko on, sygnalizował, że aby ocenić potencjał tego okresu, ważne będą dane wrześniowe.

– Pierwsze odczucia są bardzo pozytywne, ale to wynika z nałożenia dwóch efektów – „back to school” oraz zmiany pogodowej – zrobiło się zimniej – mówi Przemysław Lutkiewicz pytany o ocenę pierwszych wrześniowych dni.

Zachowanie konsumentów w kolejnych miesiącach będzie dla firm ważne. LPP chce sięgnąć po dodatkowe finansowanie w postaci euroobligacji wartych 0,5 mld zł.

Szef VRG czeka na moment, aż będzie mógł ogłosić przyspieszenie rozwoju sieci sprzedaży firmy. Na razie z takimi planami zwleka.

Nową strategię szykuje CDRL, o czym zarząd tej firmy poinformował w poniedziałek w komunikacie prasowym. Nie sprecyzowano, ile czasu na to jej potrzeba. Jak podano, nowa strategia ma zostać przedstawiona „w ciągu najbliższych miesięcy”. Marek Dworczak, prezes CDRL, w komunikacie obiecuje inwestorom rozwój.

– Choć ostatnie miesiące były bardzo wymagającym czasem dla branży handlowej, z optymizmem patrzymy w przyszłość – powiedział. Ostatnio grupa pozyskała dystrybutora w Serbii, a dwa nowe punkty sprzedaży (tzw. kornery) ma w Mołdawii i Czarnogórze.

Handel i konsumpcja
Monnari Trade nadal nie przejęło właściciela 5.10.15, ale sporo może
Handel i konsumpcja
Mocny początek roku spółek handlowych. Rynek czeka na dane o sprzedaży
Handel i konsumpcja
Asbis: jesteśmy pełni nadziei na 2025 r.
Handel i konsumpcja
Żabka jest bardziej odporna niż Dino i Biedronka
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”
Handel i konsumpcja
Żabka: patrzymy z optymizmem na 2025 r.
Handel i konsumpcja
Żabka idzie na rekord. Może dalej drożeć