Giełdę wciąż bierzemy pod uwagę

Z Krzysztofem Pawińskim, prezesem Maspeksu Wadowice, rozmawia Beata Drewnowska

Publikacja: 02.07.2010 08:48

Giełdę wciąż bierzemy pod uwagę

Foto: Archiwum

[b]Jak określiłby pan obecny etap rozwoju Maspeksu?[/b]

Jesteśmy firmą dojrzałą, w tym roku mija 20 lat od powstania Maspeksu. Nasze przychody przekraczają już 2,4 mld złotych. Jestem jednak przekonany, że maksimum w rozwoju nie osiągnęliśmy i najlepsze jeszcze przed nami.

[b]Kiedy może dojść do przełomowego momentu dla firmy?[/b]

Cały czas pracujemy nad różnymi projektami, które mogą przyczynić się do wypracowania większych obrotów i udziałów rynkowych, jak również wzrostu wartości naszych marek. Interesują nas przedsięwzięcia, które w sposób skokowy mogą naszą firmę powiększyć, co w ostatnich latach kilkakrotnie się nam udało. Żaden jednak projekt nie jest na takim etapie, abym mógł podzielić się szczegółami.

[b]Czy nadal pod uwagę brane jest przejęcie dużego producenta żywności, którego sfinansowanie wymagałoby wejścia Maspeksu na GPW?[/b]

Tak, jesteśmy przygotowani do tego, aby w razie takiej konieczności wprowadzić Maspex na giełdę. Ze względu na skalę działalności, jaką prowadzimy, interesują nas spółki, których obroty są nie niższe niż 100 mln zł. Jednak przełomową dla nas transakcją byłoby przejęcie firmy, której przychody wynoszą około 1 mld złotych. W grę wchodzą producenci artykułów spożywczych trwałych o przedłużonym terminie ważności, dystrybuowanych podobnie do naszych produktów. Pod uwagę bierzemy nie tylko Polskę, ale także region Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie mamy już silną pozycję.

[b]Jak na razie do ostatniego przejęcia Maspex doprowadził trzy lata temu w Rumunii. Skąd taka przerwa? Trudno już znaleźć atrakcyjną firmę do kupienia?[/b]

W ostatnich latach wyceny spółek oderwały się od rzeczywistości i od poziomu, jaki jesteśmy w stanie zaakceptować. Spowolnienie gospodarcze doprowadziło do pewnej korekty, ale nie jest to jeszcze sezon wyprzedaży. Moim zdaniem powinno dojść do jeszcze większego spadku cen. Oczywiście, oprócz ceny istotnym czynnikiem jest dla nas także zasadność i opłacalność takiej akwizycji. Niestety, niekiedy okazuje się, że mimo bardzo zaawansowanych wcześniej rozmów nie dochodzi do transakcji, ponieważ potencjalne przejęcie nie przyniosłoby nam oczekiwanych i bardzo ważnych efektów synergii ani korzyści rynkowych i finansowych.

[b]Na rynku spekuluje się, że Maspex rozważa nie tylko przejęcie i debiut na GPW, ale także np. utworzenie spółki joint venture z innym liczącym się graczem. Jako kandydat do takiej współpracy wymieniany jest koncern PepsiCo.[/b]

Nie rozpatrujemy żadnego projektu, który wiązałby się z częściową lub całościową sprzedażą tego, co posiadamy. Pochylamy się natomiast nad każdą ofertą, która może przyczynić się do zwiększenia skali naszego biznesu. Nasze drzwi są otwarte i rozmawiamy z wieloma producentami. Nigdy nie mieliśmy problemu, aby podzielić się naszą własnością, jeżeli byłoby to korzystne dla Maspeksu i jego dalszego rozwoju.

[b]Czy wśród scenariuszy rozpatrywanych przez Maspex jest pozyskanie inwestora finansowego?[/b]

Nie rozważaliśmy takiej możliwości, ponieważ nie ma takiej potrzeby, a ponadto nie planujemy sprzedaży biznesu. Tak jak wspomniałem, według nas najlepszym źródłem finansowania ewentualnych transakcji są pieniądze z giełdy.

[b]Jakie było pierwsze półrocze dla Maspeksu?[/b]

Pogoda, głównie w kwietniu i maju, sprawiła, że w ciągu pierwszych pięciu miesięcy tego roku nasza sprzedaż była nieznacznie niższa niż w analogicznym okresie 2009 r. W czerwcu mieliśmy do czynienia już z bardzo widocznym ożywieniem w porównaniu do roku ubiegłego.

[b]Możliwy jest zatem wzrost sprzedaży w tym roku?[/b]

Kluczowe będą następne miesiące, głównie lipiec i sierpień. Zakładając, że lato będzie gorące, nadal mamy realną szansę na zwiększenie w tym roku przychodów o kilka procent, co w przypadku skali działalności Maspeksu może przynieść nam dodatkowe kilkadziesiąt milionów złotych.

[b]Skutki kryzysu bardziej niż Polska odczuły kraje z regionu.[/b]

W ubiegłym roku zauważyliśmy u naszych sąsiadów głębszy niż w Polsce spadek konsumpcji. Wszystko wskazuje jednak na to, że takie kraje jak Węgry, Czechy czy Słowacja najgorsze mają już za sobą. Niepokój budzi natomiast to, co dzieje się na rynku rumuńskim. W związku z cięciami budżetowymi, wynagrodzenia w sferze publicznej zostały zredukowane tam o 25 proc. Od 1 lipca natomiast VAT wzrósł o 5 pkt procentowych. To z pewnością odbije się na konsumpcji w tym kraju.

[b]Dziękuję za rozmowę.[/b]

[ramka]Spożywczy liderGrupa Maspex jest czołowym producentem soków, makaronów i produktów w proszku w Europie Środkowo-Wschodniej. Należą do niej m.in. marki Tymbark, Kubuś i Lubella. W 2009 r. przychody firmy przekroczyły 2,4 mld zł. Maspex powstał 20 lat temu. Założyło go sześciu wspólników, którzy do dziś są jego udziałowcami. Wśród nich jest prezes Krzysztof Pawiński. Analitycy wyceniają grupę na 1,5 – 2 mld zł. [/ramka]

Handel i konsumpcja
Techniczny problem eObuwia
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Handel i konsumpcja
LPP bliżej ugody z KNF
Handel i konsumpcja
Pepco Group wstaje z kolan
Handel i konsumpcja
Asbis dobrze zaczął rok. Sprzedaż odbija
Handel i konsumpcja
Pepco Group odbija się od dna. Inwestorzy liczą na sprzedaż Poundland
Handel i konsumpcja
Asbis pokazał wyniki. Akcje drożeją