Prognoza nie uwzględnia zdarzeń jednorazowych. Powstała przy założeniu, że rynek farmaceutyczny w 2011 r. zwiększy się o 5 proc., a wzrost stóp procentowych nie będzie wyższy niż 0,5 pkt proc.
– 5-procentowy wzrost rynku to bardzo bezpieczne założenie – mówi Piotr Sucharski, prezes Neuca. – Kluczowy będzie czwarty kwartał, w którym apteki albo zwiększą zakupy, albo wstrzymają się z nimi w oczekiwaniu na nowe listy refundacyjne. Spodziewamy się, że istotnym impulsem do zakupów będzie rabat, który od stycznia 2012 r., po wejściu w życie nowych przepisów, przestanie obowiązywać – dodaje.
– Moja prognoza na 2011 r. jest praktycznie taka sama jak zarządu. Jednocześnie wydaje się, że są to konserwatywne założenia, bo już po dwóch pierwszych miesiącach rynek wzrósł o ok. 10 proc. Przekroczenie prognozy jest zatem możliwe – ocenia Tomasz Manowiec, analityk BM BGŻ.
W 2010 r. rynek hurtowej sprzedaży do aptek według danych analizującej go firmy IMS Health wzrósł o 3,9 proc., do 22,3 mld zł. Neuca, której udział w tym rynku w ostatnim kwartale 2010 r. wynosił 32 proc. (PGF i Farmacolu odpowiednio 21 i 19 proc.), miała w ubiegłym roku 6,132 mld zł przychodów (wzrost o 9 proc.). Zysk netto zmalał o 3,2 proc., do 37 mln zł. Sucharski tłumaczy, że to efekt m.in. opóźnienia we wprowadzaniu na rynek dwóch nowych marek leków spółki zależnej Synoptis Pharma. Na koniec 2010 r. miała ona niemal dwukrotnie większą stratę, niż prognozowano – 11,5?mln zł.
– W tym roku Synoptis wprowadził już na rynek dwa preparaty pod marką Apteo, do końca 2011 r. będzie ich 20. Dodatkowo zaczniemy też sprzedawać trzy nowe leki pod dotychczasową marką Nursea i czekamy na rejestrację kilku leków na receptę – mówi prezes Sucharski.