- Około 95 proc. naszych sklepów mieści się w galeriach handlowych, w tym te o największych przychodach, stąd skutki decyzji o ich zamknięciu będą dla grupy znaczące – mówi Grzegorz Pilch, prezes VRG (d. Vistula Group). - Nie ukrywam, że liczymy na złagodzenie negatywnego wpływy na sytuację całej branży poprzez zapowiadaną specustawę gospodarczą, która powinna się pojawić w najbliższym czasie - dodaje.
W ciągu pierwszych dwóch miesięcy br. VRG wypracowała około 154,2 mln zł przychodu, o 9,6 proc. więcej niż przed rokiem, przy wzroście powierzchni handlowej o 5,2 proc. – podała na początku marca krakowska spółka.
- Pierwsze dziesięć dni marca przyniosły nam w sumie sprzedaż taką samą jak rok wcześniej. Sentyment do zakupów w naszych sklepach jubilerskich, czy odzieżowych pogarszał się z każdym dniem ostatniego tygodnia – relacjonuje Grzegorz Pilch.
- Jednocześnie aktywizujemy sprzedaż internetową, która rośnie w ostatnich dniach bardzo dynamicznie. W ubiegłym roku odpowiadała ona za 14 proc. obrotów grupy. Plan na ten rok zakładał wzrost tego udziału do 16 proc., ale zapewne będzie dużo większy – dodaje prezes VRG.
W popołudniowym komunikacie VRG podała, że w I kwartale br. skonsolidowane przychody grupy mogą być o 11 proc. niższe niż przed rokiem i wynieść 190 mln zł.