Wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazują, że wybory w USA wygrał Donald Trump. Mamy bać się czy cieszyć?
Z punktu widzenia Polski nie ma specjalnie powodów do radości, bo pojawia się tu sporo zagrożeń. Oczywiście, nie wiemy, co – z tego, co Donald Trump mówił – faktycznie zrealizuje, bo w pierwszej kadencji z zapowiedzi niewiele wprowadził. Natomiast są tu dwa elementy wpływające na Polskę. Trump i zwycięstwo Republikanów wydają się powtórką dwóch zjawisk sprzed stu lat: izolacjonizmu i protekcjonizmu. Izolacjonizm dotyczy nas poprzez bezpieczeństwo, co trudno przecenić. Ale nie chcę się na tym skupiać, bo nie ja powinienem komentować kwestie bezpieczeństwa.
A protekcjonizm?
Istnieje poważna obawa, że Trump może uderzyć w handel światowy, starając się wszystkim mówić, że USA uzyskały korzystniejsze warunki współpracy. Gdyby wybuchły wojny handlowe USA z Chinami, nie wiadomo, czym to się skończy.
Czytaj więcej
Ani warszawska GPW, ani inne giełdy w Europie nie wystraszyły się zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA. Przynajmniej jeśli chodzi o pierwsze reakcje.
Jaki byłby mechanizm ich oddziaływania na Polskę?
Następna wojna handlowa [po Chinach – red.] byłaby prawdopodobnie z Unią Europejską, w szczególności z Niemcami. Po chińskich towarach następne wymieniane przez Trumpa zagrożenia, gdzie Ameryka jakoby traci, to niemieckie samochody. A 8-10 proc. wartości niemieckiego samochodu powstaje w Polsce. Dlatego nawet jeśli polski bezpośredni eksport do USA jest stosunkowo niewielki, to jako poddostawca niemieckiego przemysłu jesteśmy tu uzależnieni. Dochodzi do tego fakt, że naszym wielkim problemem jest w tej chwili recesja w Niemczech. A już samo zwycięstwo Trumpa, bez podnoszenia ceł na niemieckie towary, pogorszy nastroje w Niemczech. W krótkim okresie wpłynie ono na nas negatywnie poprzez sytuację w Niemczech, a w długim terminie – poprzez możliwość wybuchu wojny handlowej.
Czytaj więcej
Wynik wyborów w USA wydaje się być już niemal pewny: kolejnym prezydentem zostanie Donald Trump. Rynki reagują na te wieści np. spadkiem cen obligacji, wzrostem kursu bitcoina czy spadkami na giełdzie w Hong Kongu.