W tym czasie firma wypracowała 295,9 mln zł, o 16,7 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku obrotowego. Zysk netto podskoczył o ponad 100 proc., do 5,8 mln zł.

– Odnotowaliśmy wzrost sprzedaży zarówno w segmencie sprzedaży hurtowej – o 4,6 proc. jak i w sprzedaży detalicznej – o 41,2 proc. To w połączeniu ze zwiększoną rolą eksportu zaowocowało najlepszymi przychodami w historii spółki – stwierdził prezes Piotr Bieliński. Wartość eksportu podskoczyła o 12,9 proc., do 72,5 mln zł, odpowiadała tym samym za niemal 25 proc. całkowitych wpływów.

Zarząd podkreśla, że od kilku lat zauważalny jest trend zmiany postrzegania bakalii. Klienci zaczęli traktować je jako zdrowe przekąski, dzięki czemu firma zaczęła oferować inne produkty, m.in. batony czy miksy. Bakalie stały się również substytutem białka dla osób niejedzących mięsa, dzięki czemu wykorzystywane są w diecie wegańskiej.

Pomimo braku znaczącego wpływu pandemii na działalność firmy odcisnęła ona piętno na nawykach zakupowych klientów. Ci robią zakupy rzadziej, jednak wartość koszyka zakupowego podskoczyła. Dzięki oferowaniu produktów w większych opakowaniach oraz wspomnianych zmianach w trendach zakupowych popyt na produkty spółki pozostaje wysoki.

Patrząc na zmniejszenie o 10 proc. wolumenu sprzedaży odnotowane w kwietniu i maju 2020 r., można się spodziewać, że przy częściowym lockdownie spadki w przyszłym roku będą mniejsze. Obecnie przed spółką najbardziej dochodowe IV i I kw. 2020/2021 r., w których realizuje ona znaczną część przychodów. Od początku roku cena akcji wzrosła o 41 proc., do 6 zł za walor. GSU