Był wyższy o blisko 5 proc. niż w kwietniu i o niemal 40 proc. niż przed rokiem. Na majowy wzrost indeksu złożyły się wszystkie jego składowe, czyli ceny olejów, cukru i zbóż, a także mięsa i nabiału.

W przypadku zbóż najmocniej rosły ceny kukurydzy. Drożał jęczmień i sorgo. Mocno w górę poszły też ceny pszenicy, które były o prawie 30 proc. wyższe niż rok temu.

– Polska jest częścią globalnego rynku, a więc ceny na świecie jak najbardziej przekładają się na ceny obowiązujące w naszym kraju. Nie inaczej jest w przypadku cen zbóż i innych składników pieczywa – mówi Grzegorz Putka, prezes Piekarni Cukierni Putka. Jego zdaniem najlepiej pokazały to zawirowania na rynku związane z pandemią. – Mąka w Polsce podrożała, ponieważ rodzime młyny eksportowały duże ilości mąki paczkowanej na potrzeby sprzedaży detalicznej do krajów Europy Zachodniej, gdzie podobnie jak u nas wiele osób zaczęło gotować więcej w domu. Te same zależności dotyczą cen ziarna. W momencie gdy rośnie popyt na ziarno na świecie, zwiększa się jego eksport. Surowca jest wtedy mniej w kraju, rosną ceny, a w efekcie młyny podnoszą ceny mąki sprzedawanej piekarniom, a to przekłada się na ceny pieczywa. Zdarzają się nawet takie lata, kiedy polskie zboże do kraju wraca z magazynów w Niemczech, ale już po wyższej cenie – tłumaczy Grzegorz Putka.

Zwraca przy tym uwagę, że podwyżki cen rozkładają się w czasie, bo większość młynów nie kupuje ziarna na bieżąco, a kontraktuje je na dłuższe okresy, czy magazynuje we własnych spichlerzach. – Pozwala im to wstrzymać się na pewien czas od zakupów po niekorzystnych cenach – mówi prezes Piekarni Cukierni Putka. PSK