– Departament Rolnictwa Stanów Zjednoczonych oczekuje, że chiński import kukurydzy pozostanie w sezonie 2021/2022 na bardzo wysokim poziomie wobec sezonu 2020/2021. Czynnikiem ryzyka dla scenariusza osłabienia cen zbóż jest również polityka eksportowa dużych producentów zbóż. Przykładem jest Rosja, która już drugi sezon ograniczała dostawy pszenicy na rynek światowy, wprowadzając cła eksportowe. Próbuje w ten sposób walczyć ze wzrostem cen na rynku wewnętrznym – tłumaczy Grzegorz Rykaczewski.
Także Paweł Kowalski z Departamentu Analiz Makroekonomicznych Banku Pekao zauważa, że za czerwcowy spadek indeksu FAO odpowiadały głównie ceny zbóż i olejów roślinnych (odpowiednio -2,6 proc. oraz -9,8 proc. m./m.). – W obu przypadkach jako najważniejszą przyczynę spadków wskazuje się optymistyczne oczekiwania odnośnie do tegorocznych zbiorów przed rozpoczynającym się sezonem żniw na półkuli północnej. Pomimo niepokojących warunków atmosferycznych – upały i susze – utrzymujących się w ostatnich tygodniach w niektórych ważnych dla upraw regionach świata, przede wszystkim w Kanadzie, części regionów Stanów Zjednoczonych, w Rosji, na Ukrainie, a także w Kazachstanie, prognozy na ten rok nadal zakładają rekordową globalną produkcję zbóż, o 1,7 proc. wyższą, licząc rok do roku – mówi Paweł Kowalski. – Dzięki temu poziom światowych zapasów ziarna w 2021 r. ma wzrosnąć o 2,4 proc. r./r. Byłby to pierwszy wzrost od sezonu 2017/2018.
Tłumaczy, że w tej sytuacji spodziewany w najbliższych miesiącach napływ silnej podaży przyniósł od dawna oczekiwaną korektę cen, widoczną także w pierwszych tygodniach lipca na głównych giełdach światowych. – Scenariusz ten nie jest wielką niespodzianką, ponieważ od dłuższego czasu zakładano, że rozpoczęcie sezonu żniw powinno przynieść ulgę, przynajmniej jeśli chodzi o ceny produkcji roślinnej – ocenia analityk Banku Pekao.
Jego zdaniem warto jednak pamiętać, że na razie korektę cen można wiązać głównie z sezonowym wzrostem podaży. Natomiast jeśli chodzi o nieco dłuższy horyzont i możliwość trwałego odwrócenia trendów wzrostowych cen żywności, to cały czas utrzymuje się wysoka niepewność.
– Globalny popyt powinien pozostawać silny na fali ożywienia po ubiegłorocznych skutkach pandemii Covid-19. Warunki pogodowe mogą jednak jeszcze odegrać negatywną rolę, zwłaszcza w przypadku tych roślin, których zbiory zaczynają się dopiero pod koniec lata. Chodzi tu na przykład o kukurydzę, bardzo istotną dla cen pasz. W przypadku roślin oleistych, poza kwestiami podażowymi, wpływ na wahania światowych cen ma niepewność dotycząca tegorocznego popytu ze strony sektora biopaliw. Na wysokich poziomach utrzymują się wreszcie koszty produkcji rolniczej, paliwa, energia czy najwyższe od 2014 r. światowe ceny nawozów – wylicza Paweł Kowalski. – Wszystkie te czynniki mogą przeciwdziałać głębszemu spadkowi cen produkcji żywności w drugim półroczu 2021 r. – przewiduje analityk sektora rolno-spożywczego w Banku Pekao.
Ceny żywności w Polsce, powód do niepokoju?
Według GUS ceny skupu podstawowych produktów rolnych wzrosły w maju 2021 r. o 1,3 proc. w porównaniu z kwietniem i aż o 16 proc. w porównaniu z majem zeszłego roku. Analitycy rynku rolno-spożywczego zwracają uwagę, że te zwyżki wpisują się w ogólny wzrostowy trend cen surowców rolnych, nie tylko w kraju, lecz w skali globalnej, co ich zdaniem jest skutkiem odreagowania gospodarek wchodzących w fazę ożywienia po kryzysie Covid-19. W przypadku produktów rolnych występują dodatkowe czynniki, takie jak obecne i oczekiwane warunki pogodowe oraz ich wpływ na zbiory i ceny produkcji roślinnej. Do tego tym razem dochodzą choroby zwierząt, ptasia grypa i afrykański pomór świń. To ostatnie widać doskonale w przypadku cen mięsa drobiowego. GUS podał właśnie, że w czerwcu były one aż o 21,1 proc. wyższe niż rok wcześniej. – Ptasia grypa spowodowała duże straty. Mocno ucierpiały stada reprodukcyjne. Drobiu będzie mniej – mówi Jakub Olipra, ekonomista banku Credit Agricole Polska. Jego zdaniem mniejsza podaż będzie w najbliższym czasie podbijać ceny. Co więcej, to rosnące ceny mięsa w największym stopniu przełożyły się na czerwcowy wzrost cen żywności w koszyku inflacyjnym.