Jaki obraz inwestorów na naszym rynku widzi grupa Asseco, dostawca rozwiązań technologicznych m.in. do biur i domów maklerskich?
Dla nas najważniejsze są liczby, bo to liczby dotyczące m.in. aktywności inwestorów determinują obciążenie systemów informatycznych. W tym roku, według danych KDPW, liczba rachunków inwestycyjnych rośnie. Jest ich ponad 1,8 mln. Oczywiście liczba aktywnych rachunków jest zdecydowanie mniejsza i wynosi około 200–220 tys., ale też w tym aspekcie widzimy wzrosty patrząc rok do roku. Wszyscy pewnie życzylibyśmy jednak sobie, aby te statystyki były jeszcze lepsze.
Branża maklerska stara się uatrakcyjniać swoją ofertę, tak by inwestorzy faktycznie wykazywali większą aktywność i zainteresowanie produktami maklerskimi. Wśród tych działań są m.in. te związane z technologią. Inwestorzy faktycznie potrzebują nowych rozwiązań technologicznych, bo często można spotkać opinie po takich zmianach, że woleli oni „stare” i dobrze znane rozwiązania?
Zmiana zawsze wywołuje reakcję. My, jako producenci oprogramowania, żyjemy jednak zmianą, zarówno zmianą potrzeb, jak i zmianą otoczenia biznesowego. Dla nas jest ona motorem napędowym projektów, narzędzi i rozwiązań. Zależy więc nam na tym, aby móc oferować rozwiązania, które będą adresowały pojawiające się nowe potrzeby inwestorów, które technologia może zaspokoić, to one wpływają na nasze działania. Dobrym przykładem są tutaj chociażby wciąż konta IKE i IKZE, które cały czas pozostają niedoceniane, a przecież są to bardzo dobre produkty, do tego by gromadzić i pieniądze na emeryturę i korzystać również z przywilejów podatkowych. Liczę, że będą one zdobywały coraz większe uznanie, a to też będzie napędzało zmiany po stronie domów maklerskich również w aspekcie technologicznym. W nim wciąż jest bowiem jeszcze sporo do zrobienia. Znamienny jest chociażby fakt, że część domów maklerskich nadal nie posiada dedykowanej aplikacji maklerskiej na urządzenia mobilne. Myślę jednak, że to się zmieni, kiedy na rynku pojawi się też młodsze pokolenie.
To właśnie nowe pokolenie będzie definiować to, jak będzie wyglądała oferta maklerska, również jeśli chodzi o technologię?
Z jednej strony każde pokolenie ma swoje potrzeby. Z drugiej warto też zajrzeć do badań chociażby tych, jak te, które przeprowadziła ostatnio dr hab. Katarzyna Sekścińska. Wnioski z nich są bardzo ciekawe. W gronie osób od 18. do 35. roku życia, 37 proc. badanych wskazało, że inwestuje. Z rynkiem kapitałowym styczność miało nieco mniej, bo 27 proc. badanych. To mimo wszystko jest dość dużo, patrząc na ogół społeczeństwa. To młode pokolenie patrzy jednak na rynek kapitałowy inaczej. Raczej w tym gronie nie znajdziemy daytraderów, bo młodszym osobom towarzyszy większa obawa przed podjęciem ryzyka inwestycyjnego. Są to osoby nastawione na długoterminowe inwestowanie, czyli idealnie wpisują się w to takie produkty, jak wspomniane IKE i IKZE. Trzeba jednak pamiętać, że są to też osoby, których podstawowym medium jest ekran telefonu i trzeba to również brać pod uwagę, kierując do nich ofertę.
Technologia będzie definiować też to, jak będą inwestować kolejne pokolenia? Na znaczeniu będzie zyskiwać chociażby robodoradztwo?
Dzisiaj narzędzia związane z robodoradztwem w Polsce są już dostępne. Mogą one oczywiście przyjąć różne formy wspierania inwestorów. Usługa taka musi mieć jednak odpowiednie narzędzia i być powszechnie dostępna. Dzisiaj domy maklerskie faktycznie zaczynają rozwijać usługę doradztwa, więc należy się spodziewać, że będzie ona zyskiwała na znaczeniu.