Walka starego z nowym

Niezwykle porywczo i dynamicznie przedstawiona krytyka MSR przez prof. Aldonę Kamelę-Sowińską skłania do refleksji nad rzeczywistą potęgą i siłą rachunkowości w opisywaniu i czasami kreowaniu rzeczywistości.

Publikacja: 10.02.2006 07:22

Kilka tygodni temu opublikowaliśmy w PARKIECIE obszerny skrót wykładu prof. Aldony Kameli-Sowińskiej na temat międzynarodowych standardów rachunkowości. Przedstawione tezy m.in. o zagrożeniach związanych z wprowadzaniem MSR-ów czy utracie przez księgowość wiarygodności i rzetelności, wzbudziły zainteresowanie specjalistów związanych z rachunkowością, podatkami, zarządzaniem spółkami. Dzisiaj kolejny głos w dyskusji.

Rachunkowość - czy to MSR, czy ustawowa - stanowi jedynie próbę odwzorowania rzeczywistości gospodarczej. Lepszą czy gorszą, na pewno nie doskonałą, ale stale doskonaloną. MSR stwarzają pole do popisu księgowym, ale nie one same stanowią zło. Zło czynić może ten, kto posługuje się MSR, nie znając ich przesłania, myśli tworzenia, "ich filozofii". To tak, jak z użytkowaniem komputera. Jeśli się trochę poznało zasady jego działania, to chce się już samemu usprawnić jego działanie, parametryzować, zmieniać konfigurację, myśląc, że wie się już wszystko i że samemu można poprawić konstruktora lub twórcę programu. Chodzi o to, by stosować MSR-y z pełną świadomością i wiedzą o ich konstrukcji, dostosowując się do celów, jakim one służą i jakie mają one przynosić.

Nie tylko dla księgowych

Z wieloma argumentami prof. Sowińskiej się zgadzam i sam należę do grupy osób z dystansem, co nie znaczy wrogo i zupełnie w krytyce pejoratywnej patrzących na MSR, ale nie zarzucałbym wyłącznie samym MSR ich kreatywnej formuły. Przecież mówiąc o użyteczności sprawozdania finansowego, na które powołuje się prof. Sowińska, nie można jej oddzielać od ich rzetelności, wiarygodności i przejrzystości. To głównie dzięki tym cechom pośrednim możemy mówić o spełnieniu cechy fundamentalnej - nadrzędnej - użyteczności. Rachunkowość nie może być wyłącznie widziana jako rzetelna i przejrzysta dla samych księgowych. Dzięki niej powstają informacje, które wykorzystują odbiorcy sprawozdań finansowych. Trzeba wiedzieć, że MSR nie są tworzone wyłącznie przez księgowych. Bardziej przez użytkowników - inwestorów, analityków finansowych, doradców. To oni stawiają zadania przed IASB i to oni sami zasiadają w IASB, organizacji tworzącej MSR. Rachunkowość zawsze pełniła dwie funkcje: atestacyjną i informacyjną. MSR-y orientują się na tę drugą. Stąd pole widzenia MSR rachunkowości skierowane na przyszłość i dobór takich miar wartościowych, które mają spróbować odpowiedzieć na pytanie - jak firma może się w tej przyszłości znaleźć, jakimi środkami do zmierzenia się z tą przyszłością dysponuje? Polacy zaś przyzwyczajeni są do tej pierwszej funkcji. Ale nie oznacza to, że w systemie MSR nie ma miejsca na tę funkcję atestacyjną? Trzeba ją tylko właściwie wkomponować w system informacji, zorientowanej na użytkownika zewnętrznego.

A wiedzy brakuje...

Trudno jest też wymagać od MSR, by pełniły one jednocześnie funkcję kreatora podstaw do rozliczeń podatkowych. Wszyscy przecież wiemy, że podatkowe regulacje w zakresie uznawania przychodów i kosztów mają jeden cel - maksymalizację bieżącego dochodu państwa. Kosztem prorynkowych relacji kapitałowych i gospodarczych. MSR-y nic nowego tu nie wnoszą, bo czy pod rządami ustawy o rachunkowości jest inaczej? Tylko wtedy, gdy nie bardzo chce nam się wczytywać w sens przepisów prawa bilansowego i idziemy na łatwiznę, przyjmując rozwiązania propodatkowe w rachunkowości. Każdy jednak szanujący się księgowy i audytor kwestionuje podatkowe podstawy wyceny w rachunkowości.

Ponadto, MSR-y nie mogą dać odpowiedzi, jak zaksięgować zdarzenie gospodarcze. Po co? To jest przecież warsztat technika księgowego, zespołu informatyków, ekspertów od systemów przetwarzania informacji. Czy chcielibyśmy powrócić do systemu obligatoryjnych zakładowych planów kont? Tego może chcieć jedynie ten, kto nie wie, w jaki sposób użytecznie i mądrze posługiwać się MSR. Prawdą jest bowiem to, że poziom wiedzy o MSR jest w wielu krajach, także w Polsce, dość mizerny. Stąd opór przed nimi. Odwieczna walka "starego z nowym"Formuła orientacji MSR na zasady, a nie na reguły daje podstawy do twierdzenia, że MSR-y są elastyczne. Ale to samo w sobie nie przeczy temu, że elastyczny musi oznaczać swobodny, nieokiełznany, skory do nadużyć, nierzetelny, mało wiarygodny, negatywnie subiektywny. Każda jednostka gospodarcza jest inna i każda z nich dzięki tej elastyczności może we właściwy sposób sparametryzować sobie zasady MSR do własnego charakteru i sposobu działania. Nie znaczy to, że może tak dobrać sobie elementy systemu MSR, by kreował on same korzystne sytuacje. To przecież zorientowany na szczegółowe reguły system rachunkowości amerykańskich GAAP przyczynił się do kryzysu rachunkowości na świecie. To on spowodował upadek ENRON-u i innych wielkich koncernów na świecie. Czy można by było tego uniknąć pod rządami MSR? Trudno powiedzieć. Szczególnie w sytuacji, gdy stający na straży porządku mąż zaufania - powiernik interesów otoczenia jednostki i jej rachunkowości - audytor - łamie fundamentalne zasady wyznaczonego ładu i porządku. W takiej sytuacji nawet militarny, tzn. także z wojskową precyzją i przesadnym porządkiem zorientowany system rachunkowości atestacyjnej (np. dawnoniemiecki) jest w stanie zawieść.

Czas na dobrą praktykę

Oczywiście, są i dostrzegane przeze mnie ułomności MSR. Szczególnie w obszarach, które ingerują lub kłócą się z materią polskiego prawa korporacyjnego czy cywilnego. Bardziej jednak niepokoi mnie fakt dążenia IASB do pokrywania coraz to większych i szerszych obszarów gospodarki, niż można by było oczekiwać od rachunkowości. Czy potrzebna jest nam np. pomoc IASB w opracowaniu zasad rachunkowości małych i średnich przedsiębiorstw lub wskazanie, co powinno się znaleźć w rocznym sprawozdaniu zarządu z działalności spółki poza sekcją sprawozdań finansowych?

Nie krytykuję tu wyłącznie zdania prof. Sowińskiej. Dokładam jedynie pewną cegiełkę do dyskusji wokół stosowania anglosaskich MSR w kontynentalnej, słowiańskiej kulturze. Ścieranie się tych dwu odmiennych systemów ze skłonnością chociażby tych pierwszych do ponoszenia wysokiego ryzyka i ostrożnością, malkontenctwem oraz rozpamiętywaniem przeszłości tych drugich sprawia, że nie możemy właściwie "przetrawić", przestawić się na MSR. Trudności w sprawie dodaje brak wyraźnej chęci porozumienia się wiodących sił opiniotwórczych w kraju do bardziej jednoznacznego zastosowania tych zasad MSR, które nie przystają wprost do sytuacji w Polsce, np. w sprawie wieczystego użytkowania gruntów czy rezerw na zobowiązania pracownicze w relacji do obowiązkowych odpisów na fundusze specjalne. Tak krytykowaną zbytnią elastyczność MSR, chociażby w obszarze układu danych w sprawozdaniu finansowym, ograniczy już niedługo "dobra praktyka księgowa", której również mógłby się przysłużyć duch ogólnopolskiego porozumienia w tym zakresie.

Autor jest doktorem pracującym na Uniwersytecie Łódzkim. Należy do grupy ekspertów współpracujących z Instytutem Rachunkowości i Podatków. Otrzymał tytuł Mistrza Rachunkowości i Podatków Roku 2005 w konkursie zorganizowanym przez Accountancy & Taxes Master Club.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy