Kilka tygodni temu opublikowaliśmy w PARKIECIE obszerny skrót wykładu prof. Aldony Kameli-Sowińskiej na temat międzynarodowych standardów rachunkowości. Przedstawione tezy m.in. o zagrożeniach związanych z wprowadzaniem MSR-ów czy utracie przez księgowość wiarygodności i rzetelności, wzbudziły zainteresowanie specjalistów związanych z rachunkowością, podatkami, zarządzaniem spółkami. Dzisiaj kolejny głos w dyskusji.
Rachunkowość - czy to MSR, czy ustawowa - stanowi jedynie próbę odwzorowania rzeczywistości gospodarczej. Lepszą czy gorszą, na pewno nie doskonałą, ale stale doskonaloną. MSR stwarzają pole do popisu księgowym, ale nie one same stanowią zło. Zło czynić może ten, kto posługuje się MSR, nie znając ich przesłania, myśli tworzenia, "ich filozofii". To tak, jak z użytkowaniem komputera. Jeśli się trochę poznało zasady jego działania, to chce się już samemu usprawnić jego działanie, parametryzować, zmieniać konfigurację, myśląc, że wie się już wszystko i że samemu można poprawić konstruktora lub twórcę programu. Chodzi o to, by stosować MSR-y z pełną świadomością i wiedzą o ich konstrukcji, dostosowując się do celów, jakim one służą i jakie mają one przynosić.
Nie tylko dla księgowych
Z wieloma argumentami prof. Sowińskiej się zgadzam i sam należę do grupy osób z dystansem, co nie znaczy wrogo i zupełnie w krytyce pejoratywnej patrzących na MSR, ale nie zarzucałbym wyłącznie samym MSR ich kreatywnej formuły. Przecież mówiąc o użyteczności sprawozdania finansowego, na które powołuje się prof. Sowińska, nie można jej oddzielać od ich rzetelności, wiarygodności i przejrzystości. To głównie dzięki tym cechom pośrednim możemy mówić o spełnieniu cechy fundamentalnej - nadrzędnej - użyteczności. Rachunkowość nie może być wyłącznie widziana jako rzetelna i przejrzysta dla samych księgowych. Dzięki niej powstają informacje, które wykorzystują odbiorcy sprawozdań finansowych. Trzeba wiedzieć, że MSR nie są tworzone wyłącznie przez księgowych. Bardziej przez użytkowników - inwestorów, analityków finansowych, doradców. To oni stawiają zadania przed IASB i to oni sami zasiadają w IASB, organizacji tworzącej MSR. Rachunkowość zawsze pełniła dwie funkcje: atestacyjną i informacyjną. MSR-y orientują się na tę drugą. Stąd pole widzenia MSR rachunkowości skierowane na przyszłość i dobór takich miar wartościowych, które mają spróbować odpowiedzieć na pytanie - jak firma może się w tej przyszłości znaleźć, jakimi środkami do zmierzenia się z tą przyszłością dysponuje? Polacy zaś przyzwyczajeni są do tej pierwszej funkcji. Ale nie oznacza to, że w systemie MSR nie ma miejsca na tę funkcję atestacyjną? Trzeba ją tylko właściwie wkomponować w system informacji, zorientowanej na użytkownika zewnętrznego.
A wiedzy brakuje...