Aby zapobiec nieuchronnym problemom i narastającym konfliktom, polscy pracodawcy podjęli starania o zawarcie wielkiej umowy, daleko wykraczającej swoim znaczeniem poza wszystkie dotychczasowe porozumienia. 27 marca 2006 r. Trójstronna Komisja, w specjalnej uchwale, uznała za niezbędne przygotowanie projektu paktu społecznego "Gospodarka - Praca - Rodzina - Dialog". Wspólnie doszliśmy do wniosku, że jedynie w drodze dialogu można wypracować kompleksowe rozwiązania trudnych problemów gospodarczych i społecznych. Najlepszym przykładem, jak dobrze można wykorzystać taką właśnie szansę, jest Hiszpania. Zawarty w 1995 r. "Pakt z Toledo" doprowadził do wzrostu gospodarczego na poziomie 4-5 proc. PKB rocznie, co spowodowało utworzenie 2 mln nowych miejsc pracy i spadek bezrobocia z ok. 22 do 11 proc. Od kilku lat Konfederacja Pracodawców Polskich proponuje swoim partnerom taki właśnie pakt. Jestem przekonany, że to wielka szansa na znaczący rozwój polskiej gospodarki.
Działające w ramach Trójstronnej Komisji zespoły przygotowały wiele propozycji do paktu. Dotyczą one m.in. tworzenia nowych miejsc pracy, polityki zatrudnienia i instytucji rynku pracy, warunków rozwoju społeczno-gospodarczego i przedsiębiorczości, zabezpieczenia, polityki rodzinnej, ochrony zdrowia, dialogu, partnerstwa i społeczeństwa obywatelskiego. Partnerzy pozostawili otwarty katalog obszarów, aby mieć możliwość wprowadzania kolejnych, które pojawią się w trakcie dyskusji w ramach zespołów. Już dziś mogę powiedzieć, że KPP podejmie wszelkie działania, by do umowy wpisać ważny problem zatrudnienia osób niepełnosprawnych.
Ponad 300 tematów
Do tej pory partnerzy zgłosili ponad 300 tematów. Wśród nich doniosłe znaczenie mają te, które dotyczą kosztów działalności gospodarczej. Konfederacja Pracodawców Polskich zgłosiła koronny postulat obniżenia pozapłacowych kosztów pracy. Chcemy również uelastycznienia prawa pracy, tak aby w dynamicznie zmieniającej się gospodarce można było bardziej racjonalnie kształtować politykę zatrudnienia w firmie. Strona związkowa z kolei forsuje zmiany, które idą w przeciwną stronę - związkowcom chodzi o większą ochronę miejsc pracy i wyższe świadczenia socjalne. Muszę jednak przyznać, że niektóre ich postulaty są zbieżne z naszymi oczekiwaniami, np. reforma systemów ubezpieczeń i rentowego oraz redukcja kosztów pracy. Sądzę, że w tym obszarze możliwe będą kompromisy.Trzeba przyznać, że związki zawodowe są w trudnej sytuacji. Z jednej strony wiedzą, że aby wzrosło zatrudnienie, trzeba pobudzić przedsiębiorczość, czyli zmniejszyć obciążenie finansowe pracodawców, uelastycznić prawo pracy itd. Z drugiej strony jednak chcą jak największej ochrony już istniejących miejsc pracy i jak największej opieki socjalnej dla pracowników. Dlatego negocjacje umowy będą trudne. A my, pracodawcy, musimy wykazać dużą cierpliwość i zrozumienie.
Jesteśmy bowiem o tyle w łatwiejszej sytuacji, że nie miotają nami wewnętrznie sprzeczne racje.
Intensywność dyskusji w zespołach programowych, wielość i różnorodność tematów zgłoszonych do paktu świadczy o tym, że dotknęliśmy miejsca czułego dla wszystkich uczestników dialogu społecznego. Potwierdza także słuszność tej inicjatywy, a jednocześnie stanowi swego rodzaju oskarżenie wobec instytucji demokratycznego państwa, które przeoczyły wagę i znaczenie tych spraw. Z kolei rozbieżność niektórych interesów wskazuje, że istnieje potrzeba społecznej dyskusji i - gdy zajdzie taka potrzeba - rezygnacji z części przywilejów na rzecz wspólnego interesu.