Skąd zatem biorą się kontrakty na giełdzie? W tym miejscu dochodzimy do pytania, dlaczego ten rodzaj instrumentu nazywany jest w ogóle "kontraktem". Otóż jest to rodzaj umowy czy też zakładu, jaki zawierają ze sobą inwestorzy. Jeżeli znajdą się dwaj inwestorzy gotowi zawrzeć między sobą umowę, kontrakt po akceptowanej przez obie strony cenie, wówczas automatycznie instrument ten powstaje na giełdzie. A więc to gracze między sobą tworzą i likwidują kontrakty terminowe. To z kolei oznacza, że ich liczba stale się zmienia. Wystarczą do tego zlecenia inwestorów.
Sprzedać coś,
czego nie mamy
Najłatwiej wyjaśnić to na przykładzie. Załóżmy, że inwestor A oczekuje, że WIG20, najważniejszy indeks giełdowy, będzie rósł. Z kolei inwestor B jest zupełnie odmiennego zdania i prognozuje, że WIG20 będzie spadał. W tej sytuacji obaj gracze zawierają między sobą kontrakt terminowy na WIG20. Inwestor A składa zlecenie kupna kontraktu, zaś inwestor B składa zlecenie sprzedaży kontraktu. Oczywiście, pojęcie "sprzedaży" kontraktu jest tylko umowne, ale wprowadzać może trochę zamieszania. Jak można sprzedać coś, czego nie mamy? W przypadku akcji coś takiego jest przecież niemożliwe. Odpowiedź na to pytanie jest prosta, jeśli przypomnimy, że kontrakt to po prostu rodzaj zakładu między inwestorami. Oczywiście inwestorzy nie mogą dowolnie ustalać między sobą zasad takiego zakładu - są one określane przez giełdę. Omówimy je bliżej w kolejnych odcinkach.
W tym miejscu warto wyjaśnić kolejne terminy, które są nierozłącznie związane z lokowaniem w kontraktach. Chodzi o "długą pozycję" i "krótką pozycję". Tymi żargonowymi określeniami gracze posługują się na co dzień. Można je też spotkać w analizach i komentarzach dotyczących rynku terminowego (futures). Wbrew nazwie pojęcia te nie mają nic wspólnego z długością okresu, na jaki inwestujemy pieniądze. Otwarcie długiej pozycji to to samo, co kupno kontraktu. Mówi się np. o długiej pozycji w 10 kontraktach. Z kolei otwarcie krótkiej pozycji to sprzedaż kontraktu.
W rezultacie otwarcie długiej pozycji to nic innego jak gra na wzrost kursu kontraktów. Otwarcie krótkiej pozycji zaś to gra na spadek kursu. Ta druga możliwość jest jedną z najważniejszych cech i jednocześnie zalet kontraktów. Na rynku akcji gra na spadek notowań też jest możliwa (poprzez tzw. krótką sprzedaż akcji), ale po pierwsze możliwość ta dotyczy jedynie niektórych akcji, a po drugie procedura jest bardziej skomplikowana niż w przypadku kontraktów. I w praktyce bardzo rzadko stosowana.