Pamięć czyści rynek, jej brak - portfele inwestorów

Rolą polskiego rynku jest dostarczanie kapitału, a nie wyznaczanie trendu

Publikacja: 28.09.2007 09:53

Balon to balon. Jak się go pompuje bez umiaru, to pęka. I już. Jedyny problem to brak wiedzy, kiedy owo pęknięcie nastąpi. To zawsze zaskakuje. Ale nie musi, gdy w sukurs przychodzi pamięć. Analogie są pouczające. Te najbardziej wyraźne, jak zwykle, dostrzegamy najpóźniej.

Na naszym rynku pojawiły się przynajmniej dwa takie sygnały. Pierwszy to opisywany przez wszystkich niespotykany boom funduszy inwestycyjnych. Nie przerwały go spadki majowe, nie ostudziły emocji spadki lipcowe, ani ostatni sygnał, dość "dęta", ale jednak, wojna z funduszowymi reklamami. Skoro wszyscy wierzą, że w funduszach można tylko zarobić, to wystarczający powód, by zacząć się z funduszy wycofywać. A jeśli komuś mało, to należy przywołać z pamięci opowiastkę o czyścibucie z giełdy nowojorskiej, którego inwestycje na tamtejszej giełdzie były ostrzeżeniem, że załamanie jest nieuchronne. (Fakt, że była to końcówka lat 20., niczego nie zmienia. Pospolite ruszenie zwykle pojawia się na końcu). A jak wiadomo, umarzanie jednostek to problem równie trudny, jak nadmierny dopływ gotówki. W obu przypadkach, zważywszy, że nasz rynek jest jednak dość płytki, działania funduszy wzmacniają trend. Wzrostowy - lokowanie gotówki, spadkowy - umarzanie jednostek. Wzmocnienie jest tym większe, im większa skala zaangażowania

Sygnał drugi to euforia na rynku mieszkaniowym, a właściwie na rynku kredytów hipotecznych i inwestycji deweloperskich. Głód mieszkaniowy połączony z dostępem do kredytów hipotecznych sprawiły, że mieszkania są kupowane, zanim powstaną fundamenty, i to prawie niezależnie od ceny za metr. A ta osiąga poziomy abstrakcyjne. Przynajmniej dla większości tych, którzy naprawdę mieszkań potrzebują. Podobnie z notowaniami deweloperów, w drugiej kolejności firm budowlanych, w następnej firm materiałów budowlanych, a na końcu wszystkich tych, którzy choć wspomnieli o zamyśle zajęcia się deweloperką, posiadając bądź nabywając jakiś skrawek gruntu.

Znacie? Znamy. Toż nawet dekada nie minęła, kiedy to wszystko, co zaczynało się na "e", czyli "i", kojarzyło się z amerykańskim snem, który się spełnia. Fakt, jak tąpnęło, bolało. Więcej nawet, dotąd firmy informatyczne nie odzyskały straconego wówczas zaufania i bodaj najmniej zarobiły na obecnej hossie.

To niezły prognostyk. W końcu coś musi dać nowy impuls. A firmy informatyczne pogodziły się, że ekonomia, nawet nowa, trzyma się starych, sprawdzonych reguł i zasad. Zysk to zysk, o ile gotówka jest w kasie. Tworzenie papierowych wyników zostawili deweloperom.

Stare przysłowie mówi: do trzech razy sztuka. A skoro tak, to dorzucę sygnał trzeci. Otóż na spotkaniu inwestorów warszawskich zorganizowanym przez SII był makler/analityk (?) (profesji nie pomnę, za co przepraszam zainteresowanego), młody człowiek pracujący na giełdzie nowojorskiej, który zapowiadał "ostrą jazdę" wywołaną perturbacjami na amerykańskim rynku nieruchomości. Jego ostrzeżenie spotkało się z dość ostrą ripostą rodzimego inwestora, pewnego swego, który spadki lipcowe uznał za wystarczające i oczekiwał już tylko kolejnej rundy wzrostowej. Dla wyjaśnienia - nie był to młodzik zachłystujący się pierwszą hossą.

Nie trzeba było długo czekać, by się przekonać, kto miał rację. Niestety, dobre fundamenty, mimo wszystko nie najgorsze perspektywy (Unia Europejska, Euro 2012), to za mało, gdy balon pęka i inwestycyjną euforię zastępuje panika, a emocje - chłodną analizę, także wśród zarządzających. A to oni, przez skalę zaangażowania decydują o trendzie na światowym parkiecie. Na GPW również, tym silniej, że nadal jest to rynek rozwijający się. W skali makro rolą polskiego rynku jest dostarczanie kapitału, a nie wyznaczanie trendu.

Warto o tym pamiętać, bo Ci, których hossa nie zwiodła, już jakiś czas temu opuścili rynek. Ci, którzy hossie zawierzyli, bezpośrednio bądź pośrednio - mają chudsze portfele.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy